Jonny Blair ma na swoim koncie podróże po całym świecie z niewielkim bagażem, bez własnego auta, za to z dużą ilością optymizmu i wiarą w ludzi. Jak opisuje, stara się nie pakować w plecak niczego co waży więcej niż jego laptop. Na życie zarabia chwytając się różnych prac w różnych krajach. W ostatnim czasie zawitał do Gdańska. Miasto go zauroczyło, jednak nie dało pełnego obrazu polskiej rzeczywistości. Postanowił więc poszukać miejsca, gdzie będzie nieco mniej komercyjnie a na ulicach spotka zwykłych mieszkańców, nie turystów. Tym sposobem pod koniec lipca trafił do Starogardu Gdańskiego.
- To była ekscytująca przygoda – opisuje Jonny w swym internetowym dzienniku podróży na www.donstopliving.ne. – Dotychczas nie wiedziałem zbyt wiele na temat Starogardu, ale pod koniec pokochałem je. Przypomina mi nieco moje rodzinne miasto i tym bardziej cieszę się, że jestem pierwszym bloggerem podróżnikiem, który je odwiedził – dodaje mężczyzna.
Wyspa w centrum miasta
Z każdego dnia spędzonego w Starogardzie Gdańskim powstała osobna notka. Opisuje w niej najciekawsze miejsca, wieczorne przygody w pubach, zabytki. O Starogardzie powstał nawet wpis, w którym Jonny zawarł 20 najciekawszych miejsc, które należy zobaczyć w naszym mieście. Na pierwszym miejscu pojawił się oczywiście Rynek.
- Rynek jest oczywiście głównym miejscem i sercem miasta. Panuje tutaj radosna atmosfera i jest niewielu turystów. Wokół Rynku znaleźć można kilka ciekawych barów, kawiarni i sklepów. Są też dwa kościoły i ratusz. Plac rynku położony jest na idealnym kwadracie o wielkości 107 x 107m. Podobno pod Ratuszem znajdują się lochy i podziemne korytarze, które prowadzą aż za mury miasta. W powietrzu czuć tajemnicę – opisuje swe spostrzeżenia podróżnik.
Na liście miejsc, którymi zachwycił się Irlandczyk nie mogło oczywiście zabraknąć najbardziej znanej rzeki. Mowa oczywiście o Wierzycy.
- Przez miasto przebiega rzeka Wierzyca. Istnieje wiele sposobów na jej przekroczenie . Jest tu wiele mostów i kanałów. Aktualnie znajduję się na wyspie – hotel Rekord jest na mini wyspie w centrum miasta! – zauważa Jonny.
Jak wyjaśnia dalej, nie widać tego jednak, gdy się na niej przebywa. Trudno nie przyznać mu racji, zdaje się, że niewielu Starogardzian ma świadomość tego, że w mieście w ogóle jest jakaś wyspa.
Więcej na ten temat przeczytacie w bieżącym wydaniu Gazety Kociewskiej!

Napisz komentarz
Komentarze