Beata ze Smętowa Gr. przez ostatnie trzy lata pracowała w miejscowym Urzędzie Gminy. Zajmowała się m. in. zielenią i utrzymaniem czystości wokół magistratu. Zatrudniano ją – jak twierdzi - czasem przez PUP (prace interwencyjne), czasem przez MOPS. Ostatnią umowę podpisała w styczniu tego roku. Twierdzi, że w marcu urząd wystawił jej opinię z przebiegu przygotowania zawodowego. Napisano, że jest zdyscyplinowana, sumienna, punktualna i komunikatywna.
Feralny romans…
- Uznano mnie za dobrego pracownika, zauważono, że wykazuję się zaangażowaniem w swojej pracy – mówi Beata
Jak twierdzi nasza Czytelniczka, wszystko byłoby dobrze i najprawdopodobniej nadal pracowałaby w Urzędzie Gminy, gdyby nie feralny romans…
- Miałam romans z jednym z pracowników Urzędu. Zaczęło się w styczniu. Ciągnęliśmy to pół roku, dopóki nie zaszłam w ciążę – przyznaje Beata. – Wtedy wieść rozniosła się po urzędzie. Pani wójt sprawdziła billingi z telefonu służbowego. Ten pan, z którym miałam romans korzystał właśnie z telefonu służbowego. Po nocach do mnie pisał, dzwonił – pani wójt to się nie podobało. Mówiła wtedy, że nie będzie mnie utrzymywała z państwowych pieniędzy - mnie i dziecka. Mam sobie iść do gospodarza zarobić.
17 lipca umowa się kończyła i Beata przestała pracować.
Beata twierdzi, że po tym jak plotka o ciąży obiegła całą wieś, jej pracodawca zażądał zaświadczenia lekarskiego o ciąży. Będąc w 5 tygodniu ciąży przedłożyła dokument.
- Pani wójt obiecała, że mnie przyjmie, że wszystko załatwi – twierdza Beta. - Gdybym była taka jak ona chciała, gdybym robiła to co, mi kazała, pewnie byłoby dobrze. Zaniosłam zaświadczenie byłam w 5 tygodniu, a gdy zostałam zwolniona to był już 2 miesiąc. Mój szwagier jest radnym. Wiem, że im (władzom – przyp. Red.) nie podobało się to, że mnie mąż przyjął pod dach. Chcieliśmy sobie życie, dalej ułożyć. Teraz jestem bez żadnego dochodu. Ten pan, z którym miałam romans też jest na zwolnieniu. Poczuwa się do odpowiedzialności za dziecko. Na 27 lutego mam termin. Dałam zaświadczenie, nikt o tym nie wiedział, a potem mówiła cała gmina. Wójtowa powiedziała, póki ona będzie „na gminie”, to zrobi tak, że mnie nikt nie przyjmie. Ja bym chciała tylko otrzymać jakąś pomoc z opieki. Jednak u nas to jest tak, że jak ktoś idzie do opieki, mówią, że nie ma pieniędzy. Potem idzie się do pani wójt i można sprawę załatwić pozytywnie. Teraz moja ciąża jest zagrożona. Biorę tabletki. Wójtowa powiedziała, że póki brzucha nie widać, mam iść pracować do gospodarza. Gdy poszłam porozmawiać, żeby mi przedłużyła umowę o pracę, powiedziała, że nie będzie ze mną dyskutować.
Miał być rozwód
Beata ma żal do swojej byłej szefowej, iż za bardzo ingerowała w życie jej rodziny. W grudniu ubiegłego roku, jak twierdzi Beata, za namową wójtowej złożyła nawet pozew o rozwód.
- Pani wójt pomagała mi - napisała mi wszystko do rozwodu, adres sprawdziła w komputerze, nawet dała na znaczek i to miałam wysłać. Mówiła, że mam źle i trzeba mi pomóc. Czekałam kiedy przyjdą jakieś dokumenty z sądu, no i przyszły – żali się Beata. - Wtedy jednak już się wahałam, zostawić męża i małe dzieci to. Prawie 18 lat jesteśmy z mężem razem. Mieliśmy kłopoty, wiadomo, ale w każdym domu są przecież czasem problemy. Poszłam wówczas do pani wójt, powiedziałam, że ja już nie wytrzymuję tej sytuacji i bym chciała to przerwać. Byłam u niej jeszcze raz, z siostrą. Wójtowa mówiła wówczas: „Nie rezygnuj, ja ci pomogę”. Zadzwoniła do Skórcza do opieki o mieszkanie, poszukała mi w Iglotexie pracę. Mówiła: „Dziecko dasz do przedszkola, mąż ci będzie alimenty płacił, tylko nie rezygnuj”. Nie zrobiłam tego i wszystko wycofałam.
Koszenie u wójtowej?
Jak twierdzi Beata, zbyt często odmawiała swojej szefowej.
Odmówiłam rozwodu, odmówiłam, pracy w domu pani wójt…Mam opinię dobrego pracownika. Pracowałam przy kwiatach, trawniki kosiłam... Wtedy pani wójt złożyła mi propozycję, żebym u niej w domu sprzątała. Wszystko za dodatkową opłatą. Nie zgodziłam się, pani wójt to się nie podobało. Żadnej dodatkowej umowy nie podpisywałam. Na przykład kosiłam trawę, ale pani wójt kosiarki nie miała, więc używałam kosiarki gminnej. Dyrektor mnie zawoził z kosiarką, abym kosiła trawę u wójtowej. Kosiłam w różnych godzinach. Ale ktoś musiał się doczepić, bo potem pani wójt powiedziała, że będę kosiła dopiero, jak kupi własną kosiarkę. Wiem, że pracownicy interwencyjni z gminy robili wójtowej podjazd…
Beata przebywa na zwolnieniu lekarskim.17 lipca skończyła jej się umowa, która nie została przedłużona. Kobieta twierdzi, iż pozbawiono ją środków do życia.
Wójtowa powiedziała, że na sesji wszyscy radni byli za wstrzymaniem jakiegokolwiek finansowego wsparcia z opieki społecznej. Dostaję 520 zł, pracuję na pół etatu – mówi mąż Beaty. - I to ma starczyć na całe utrzymanie. W Smętowie jest pan i są podwładni. Od 1 stycznia pracuje w GOKSiR na pół etatu, ale wykonuje pracę 8-godzinną i nigdy nie było problemu z zapłatą nadgodzin. A teraz, po tym romansie żony dyrektor powiedział „Nie wypłacimy panu nadgodzin”…
„Odpowiadam przecząco” – to są pomówienia
Chcieliśmy porozmawiać z panią wójt Gminy Smętowo Graniczne Zofią Kirszenstein na ten temat. Kontakt telefoniczny okazał się nie możliwy, więc wysłaliśmy pytania drogą elektroniczną. Deklarowaliśmy chęć osobistej wizyty w Urzędzie. Zapytaliśmy panią wójt o opinię na temat licznych zarzutów pani Beaty, m.in. o to, czy prawdą jest, że romans i ciąża były powodem nieprzedłużenia umowy o pracę, czy prawdą jest, że pani Beata w ramach robót interwencyjnych w godzinach pracy dla urzędu gminy, pracowała na prywatnej posesji pani wójt, wykonując prace porządkowe?
Otrzymaliśmy odpowiedź następującej treści:
„Informuję, iż pani Beata K. zatrudniona była w tutejszym Urzędzie Gminy na czas określony w ramach robót publicznych na podstawie skierowania z Urzędu Pracy. W chwili wygaśnięcia umowy tj. 17 lipca br. w/w była w 2 miesiącu ciąży, co w świetle obowiązujących przepisów nie obligowało Urzędu Gminy do przedłużenia umowy o pracę. Na pozostałe pytanie odpowiadam przecząco. Ponadto oświadczam, że zarzuty i oskarżenia pani K. wobec mojej osoby są pomówieniami i godzą w moje dobra osobiste” – stwierdza wójt Smętowa Zofia Kirszenstein.
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Starogardzie Gd. Arkadiusz Banach uważa, że właściwą instytucją do oceny tej sytuacji jest inspekcja pracy.
- Trudno mi się w tej sprawie wypowiadać – mówi Arkadiusz Banach, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Starogardzie Gd. - Sprawa ta tylko dotyka urzędu pracy, dlatego, że mowa w niej m.in. o pracach interwencyjnych. Oczywiście, jeżeli ta pani zgłosi się do nas osobiście, na pewno uzyska stosowną poradę prawną, w zakresie prawa pracy.
W opinii Inspekcji Pracy
W przypadku, gdyby nastąpiło przyrzeczenie umowy, czyli obietnica zawarcia umowy o pracę, w której wyraźnie określone zostałyby warunki przedłużenia umowy, wówczas pracownik może dochodzić swoich praw przed Sądem Pracy. Sąd może zobowiązać pracodawcę do nawiązania stosunku pracy – mówi Jolanta Zedlewska, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. - Pracodawca może zażądać zaświadczenia lekarskiego o ciąży, w przypadku, gdy pracownica wykonuje pracę fizyczną, mogącą stanowić zagrożenie dla ciąży. Wykonywanie poleceń nieuregulowanych umową o pracę jest niezgodne z prawem. W kwestii wykonywania prac porządkowych na posesji pracodawcy, trudno się w tej chwili wypowiadać. Być może w tym przypadku, sprawą powinien zająć się organ nadzorczy, czyli Regionalna Izba Obrachunkowa nie zaś Inspekcja Pracy.
Jeżeli pani czuje, że naruszone zostały jej dobra osobiste, powinna złożyć pozew do Sądu Cywilnego. Kodeks pracy nie przewiduje zadośćuczynienia za złą atmosferę w pracy. Nie jest to sprawa dla PIP.
Zdaniem prawnika
Sfera prywatności jest jednym z dóbr osobistych. Jest ona chroniona w rozmaity sposób m.in. poprzez uregulowania zawarte m.in. w kodeksie cywilnym. I tak w myśl przepisu art. 24 § 1 kodeksu cywilnego, osoba, której dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może ona także żądać usunięcia skutków naruszenia, w szczególności ażeby osoba ta złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym można również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Ochrona dób osobistych została również przewidziana w kodeksie pracy. Zgodnie z przepisem art. 11[1] kodeksu pracy, stanowiącym jedną z podstawowych zasad prawa pracy, pracodawca jest obowiązany szanować godność i inne dobra osobiste pracownika.
Do osób zatrudnionych w ramach prac interwencyjnych stosuje się przepisy kodeksu pracy, w tym również przepisy dotyczące ochrony kobiet w ciąży. Zgodnie z przepisem § 3 art. 177 umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
Pracodawca nie ma prawa żądać od pracownicy żadnych zaświadczeń. To jedynie pracownica we własnym interesie informuje pracodawcę o ciąży.
Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Pracodawca, który będzie chciał dokonać zmian w tym zakresie, musi zrobić to w trybie wypowiedzenia zmieniającego.
Pracownik natomiast jest zobowiązany do wykonania tylko tych poleceń pracodawcy, które dotyczą pracy, nie są sprzeczne z umową o pracę oraz nie są sprzeczne z przepisami prawa. Odmowa wykonania pracy w godzinach nadliczbowych może zostać uznana za uzasadnioną, jeśli zlecenie tej pracy będzie niezgodne z przepisami prawa albo niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zatem za usprawiedliwioną będzie można uznać odmowę pracownika podjęcia pracy w godzinach nadliczbowych, jeśli zlecenie tej pracy będzie niedopuszczalne z uwagi na brak przyczyn uzasadniających zlecenie tej pracy, będzie dotyczyło szczególnego kręgu pracowników, przekraczało ustawowy limit czasu pracy lub będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Magdalena Labenz
Aplikant radcowski
Kancelaria Vindex w Tczewie
Reklama
Feralny romans i „urzędniczy rozwód” - pracownica urzędu skarży się, że była szykanowana z powodu pozamałżeńskiej ciąży
KOCIEWIE/SMĘTOWO GR. Do redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która twierdzi, iż pracodawca niesłusznie rozwiązał z nią umowę o pracę. Przyznaje się do romansu w pracy, przez który, jak twierdzi, jest wyśmiewana, obrażana i pozbawiona dochodów. Wójt Gminy Smętowo Gr. twierdzi, że zarzuty i oskarżenia pracownicy wobec jej osoby są pomówieniami i godzą w dobra osobiste.
- (AC)
- 04.08.2010 00:00 (aktualizacja 06.08.2023 18:17)
Data dodania:
04.08.2010 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze