Poseł rozpoczął od krótkiego podsumowania obecnej sytuacji rządu.
- Dla Polski to był dobry rok i następny też taki będzie. Potrzeba jedynie spokoju i rzetelnej pracy – mówi Jan Kilian. PiS przez jeden rok zrobił więcej niż PO i PSL przez osiem lat. PO mówi o złym stanie państwa. Warto odnieść się tu do faktów, a nie do emocji.Wszyscy wiemy doskonale, że rząd Prawa i Sprawiedliwości funkcjonujący już ponad rok był w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ zastał finanse w tragicznym stanie – nie kryje Jan Kilian. - Najdokładniej świadczy o tym infrastruktura drogowa, gdzie zabezpieczonych było zaledwie 50 proc. niezbędnych do realizacji środków. Dlatego też w pierwszej kolejności nasze wszystkie działania poszły w kierunku zabezpieczenia tych wszystkich, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Stąd projekt 500+ noszący też wartości pro-demograficzne i taka była główna intencja. Stąd również podwyższenie kwoty wolnej od podatku. I tu się zatrzymajmy. Nasi wyborcy wiedzą, że rząd PO-PSL nie wykonał wyroku „swojego” TK, który nakazywał podwyższenie tejże kwoty. To się nie stało. Zrobił to rząd Prawa i Sprawiedliwości. Wywiązujemy się też z innych obietnic przedwyborczych: podwyżka płacy minimalnej do 2 tys. zł - minimalne godzinowe wynagrodzenie za pracę,- najniższe bezrobocie od 25 lat, - przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego,- podwyżki emerytur i rent,- bezpłatne leki dla seniorów,- podwyżki dla nauczycieli,- podwyżki dla Policji,- wzrost wydatków na obronę i bezpieczeństwo,- wzrost wydatków na kulturę, kolej, drogi,- wsparcie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego,- szybsze wypłaty zaliczek UE dla rolników,- pilotaż programu Mieszkanie Plus, - obniżka CIT,- uszczelnienie systemu podatkowego, tylko w tym roku odzyskaliśmy dodatkowo ponad 11 mld zł – tłumaczy Jan Kilian.
Hasła wyssane z palca
Zdaniem posła, najlepszym uzasadnieniem słów, że rząd wywiązuje się ze swych obietnic wyborczych jest wysokie poparcie wśród społeczeństwa.
- Przez cały ten rok poparcie rządu Prawa i Sprawiedliwości utrzymuje się na wysokim poziomie, można powiedzieć nawet, że wzrasta. I to jest najlepsza ocena naszych działań. Te wszystkie historie, które się wydarzają na ulicach w ostatnich miesiącach wręcz potwierdzają to, że demokracja w Polsce ma się bardzo dobrze. Nikomu się krzywda nie dzieje, spokojnie ten, który chce artykułować swoje zdanie, może to robić. To najlepszy dowód na to, że nie ma mowy o czymś takim, jak pełzająca dyktatura. Tego typu hasła są kompletną bzdurą, są wyssane z palca – zaznacza Jan Kilian.
Podczas konferencji nie zabrakło również odniesienia się do najgorętszego ostatnimi czasy tematu, związanego z blokadą prac Sejmu przez opozycję.
- Podjęto bardzo dobrą decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej, tam przygotowano procedurę przeprowadzenia dalszego posiedzenia Sejmu. Zachowano wszelkie procedury, co kilkukrotnie sprawdzano.. Zarzuca się nam, klubowi Prawa i Sprawiedliwości, że nie wpuszczano na salę posłów opozycyjnych. Bardzo przepraszam, ale skąd się w takim razie wzięły te wszystkie filmiki w internecie, przez nich nagrane? – kontynuuje Jan Kilian.
To nie był spontaniczny zryw?
Jak wyjaśnia poseł, protest czy blokada mównicy sejmowej, nie była spontanicznym porywem. Zdaniem naszego rozmówcy, kilka dni wcześniej rozpoczęto skrupulatne przygotowania do akcji, włącznie z zamówieniem około tysiąca kanapek dla manifestantów na ten dzień.
- Wtedy kiedy pojawiły się hasła opozycji o wolnych mediach, o zachowaniu wolnych mediów i walce o nie, to był oczywiście pretekst. Chodziło o to, by użyć jakiegokolwiek pretekstu po to, by móc wejść na mównicę z jakimiś nośnymi hasłami i artykułować je w momentach wejścia na antenę. Bo tak to właśnie wyglądało. Posłowie opozycyjni wchodząc na mównicę, zaczynali śpiewać hymn wtedy, gdy akurat zaczynały się Fakty i obraz ten ukazywany był w tle na żywo. 15 minut później, podczas kolejnego wejścia na antenę, sytuacja powtarzała się. Rzeczywistym powodem blokady Sali Plenarnej było oczywiście niedopuszczenie do odebrania wysokich uposażeń byłym ubekom, którzy dzisiaj mają czelność maszerując ramię w ramię z opozycją, powiedzieć, że nie potrafią przeżyć za 2 tys. zł miesięcznie – zaznacza Jan Kilian.
Poseł również odniósł się do rzekomego ograniczenia pracy dziennikarzy w sejmie.
- Muszę tu odświeżyć pamięć politykom PO i dziennikarzom. To nie kto inny jak były Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski był autorem tworzenia centrum medialnego w sejmie. Tak więc Marszałek Kuchciński realizuje niedokończone projekty. Apelujemy do wszystkich Polaków – spójrzcie spokojnie i realnie na sytuację. Żądza władzy i nienawiść to jedyna motywacja do działań PO i N. Prosimy, nie dajcie się manipulować, nie bądźcie narzędziami ludzi cynicznych, bez skrupułów nawołujących do agresji. Rozmawiajmy, demonstrujmy, wypominajmy błędy. Wzywanie do agresji jest poważnym i niebezpiecznym błędem. PO już ma na sumieniu jeden mord polityczny. Posłuchajcie raz jeszcze taśm prawdy. Cyniczni ludzie na waszych plecach chcą wrócić do swoich interesów. Okłamują was, a potem śmieją się nazywając Was między sobą frajerami, pożytecznymi idiotami. Prosimy Polaków: miejcie odwagę spojrzeć na fakty z wielu stron, nie tylko z jednej.
Napisz komentarz
Komentarze