Pacjentka z „wyrokiem” - skarży się, że jest niesłuszne przetrzymywana: „żyję jak z dożywotnia karą”
POMORZE. Pacjenci z decyzją o internacji sądowo – psychiatrycznej, mówią że żyją jak z karą śmierci, choć wyroku w rzeczywistości nie ma. Joanna B. od 3 lat przymusowo przebywa w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gd. Jej zdaniem niesłusznie. Mówi, że w tym czasie była szykanowana, zastraszana i molestowana psychicznie. Dyrekcja szpitala twierdzi, że kobieta nie może opuścić szpitala, bo nie widać szans, aby kontynuowała leczenie na zewnątrz.
04.09.2010 00:00
7