Przynajmniej trzy lata trwało przygotowywanie uczniów do tego właśnie egzaminu. Pomimo czasu spędzonego nad książkami, okres po majówce wcale nie wydaje się mniej nerwowy dla tych, którzy w białych koszulach i czarnych spódniczkach czekają na kolejne pytania, machinalnie tupiąc stopami i w sposób bynajmniej nie elegancki obgryzając paznokcie. Co czeka ich w tym roku?
Trzeba uzyskać minimum 30 procent
Od kilku lat matury są przeprowadzane według nowej formuły, która od poprzedniej różni się tym, że maturzyści piszą dodatkowy egzamin z wybranego przez siebie przedmiotu. Dzięki temu mogą sprawdzić się w dziedzinie, w której czują się najlepiej i pokazać to przyszłym komisjom rekrutacyjnym na studia oraz - co być może jest nawet ważniejsze - udowodnić sobie, że potrafią. Aby ułatwić zadanie przyszłym studentom, punkty z tego testu nie mają wpływu na wynik egzaminu (z pozostałych muszą zdobyć przynajmniej 30 proc. punktów). Mamy więc szczerą nadzieję, że w tym roku będzie on nawet lepszy niż w 2017 roku, kiedy zdawalność wynosiła 78,5 proc..
Cały świat przed maturzystami!
Wszystkim maturzystom przez kilka następnych tygodni przyda się dużo cierpliwości, ponieważ o tym, czy zdali, dowiedzą się dopiero 3 lipca.(...)
Więcej na ten temat przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej!
Napisz komentarz
Komentarze