Kościół świętej Katarzyny Aleksandryjskiej wzniesiony został w 1802 roku na fundamentach średniowiecznego kościoła. W 2003 roku obiekt został wpisany na listę rejestru zabytków.
W XV wieku w miejscu obecnej parafii powstał kościół użytkowany przez luteranów. Podczas wypędzania Szwedów z miasta, kościół został niemalże całkowicie zniszczony. Było to w roku 1659. W następnym stuleciu kolejna świątynia strawiona została przez pożar, który objął swoim obszarem całe miasto. Jak wspominaliśmy, obecna parafia powstała w 1802 roku, a wieża wybudowana została w 71 lat później – w 1873 roku. Od roku 1945 parafia należy do katolików.
Wież wymaga pilnego remontu
Kościół usytuowany jest w północno-wschodnim narożniku starogardzkiego Rynku. Od razu rzuca się w oczy wszystkim osobom odwiedzającym miasto. Warto podkreślić, że wewnątrz kościoła częściowo zachował się do dnia dzisiejszego autentyczny wystrój.
W tym roku parafia przeszła remont części elewacji zewnętrznej budynku. Podczas prac na jaw wyszły pewne komplikacje związane z wieżą.
- W trakcie kontroli bocznej ściany elewacji kościoła, wojewódzki konserwator zabytków dokonał oględzin wieży. Okazało się, że należy ją wyremontować i zabezpieczyć specjalnymi siatkami, gdyż istnieje ryzyko oberwania się cegieł, które mogą uszkodzić dach świątyni, ale przede wszystkim spaść na ludzi lub samochody – wyjaśnia ks. Dariusz Nenca, proboszcz parafii pw. św. Katarzyny. – Obecnie wieża jest w bardzo złym stanie, a koszta remontu są niewyobrażalnie wielkie. W tym tygodniu otrzymamy protokół z inwentaryzacji i poznamy wstępne koszta remontu. Udamy się z tym projektem do Urzędu Miasta, aby nas wspomogli, bo wieża jest wyjątkową wizytówką tego miasta – zauważa ksiądz. – Inwestycja przerasta nasze możliwości, dlatego będziemy pisali wniosek do ministerstwa, bo w październiku jest nowy rozdział środków. My chcemy w nim uczestniczyć. Musimy jednak zbierać we wszystkich możliwych źródłach wkład własny. To jest niekiedy 20 proc., 30 proc., a czasami nawet 50 proc. – mówi ksiądz.
Punkt widokowy z widokiem na miasto
Docelowo wieża ma pełnić nie tylko funkcje sakralne, ale ma służyć mieszkańcom w celach turystycznych.
- Po inwentaryzacji będziemy dokładnie wiedzieli jaka jest powierzchnia wieży. Nie wiadomo, czy nie będzie trzeba robić tej inwestycji w dwóch etapach. Musimy podkreślić, że bardzo drogie są materiały i wynajem rusztowań. Remont wieży jest jeszcze trudniejszy niż remont ściany bocznej. Nasza parafia jest jedną z biedniejszych w mieście i zwyczajnie nas nie stać na wyłożenie środków. Chcemy, aby wieża pełniła nie tylko funkcje sakralne, ale również turystyczne. Mamy nadzieję, że uda się zrobić tam punkt widokowy. Obiekt byłby wtedy ogólnodostępny. Bardzo byśmy chcieli, żeby ludzie włączyli się w to dzieło. Remont jest bardzo pilny, wieża stwarza zagrożenie dla ludzi, a odkładanie tego na kolejne lata tylko pogorszy jej stan – zauważa nasz rozmówca.
W ostatnim czasie odrestaurowana została boczna ściana kościoła. Na ten cel przeznaczono aż 141 tysięcy złotych, z czego 71 tysięcy to wkład własny parafii.
– Remont trwał 2 miesiące. Ministerstwo Kultury przyznało nam 70 tysięcy dotacji na ten cel. Musieliśmy przez to wziąć kredyt, który będziemy spłacać przez najbliższe dwa lata – podsumowuje ksiądz proboszcz Dariusz Nenca.
Remont leży w gestii parafii
Z prośba o komentarz zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.
– Kosztorys i zakres robót zależy głównie od właściciela obiektu. Ciężko jest oszacować, ile może to pochłonąć środków.
Napisz komentarz
Komentarze