Mury
W tym roku szkolnym Zespół Szkół Zawodowych w Starogardzie Gdańskim obchodzi diamentowe gody: 60 – lecie istnienia. Mury, w których mieści się ta największa w powiecie szkoła zawodowa, są jeszcze starsze. Budynek przy ulicy Paderewskiego 11 zbudowano w 2. połowie XVIII wieku i aż do wybuchu II wojny światowej mieściły się w nim koszary: najpierw pruskie, potem polskie. W okresie międzywojennym stacjonował tu m.in. 2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich , w którym odbywał służbę wspaniały jeździec i olimpijczyk Henryk Dobrzański, późniejszy dowódca Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego - major "Hubal", od 1986 roku patron szkoły.
Początki
Początki szkoły zawodowej wiążą się z rokiem 1958, kiedy to powołano dokształcającą Zasadniczą Szkołę Zawodową dla Pracujących Młodocianych o kierunku metalowo-elektrycznym. Funkcjonowała ona przy Zasadniczej Szkole Metalowej mieszczącej się w byłych koszarach przy ulicy Rybińskiego 2 (obecnie Chojnickiej) Ponieważ brakowało pomieszczeń do nauki, część oddziałów zlokalizowano w budynku przy ulicy Paderewskiego 11. Wraz z rozwojem szkoły przejmowała ona coraz więcej pomieszczeń przy ul. Paderewskiego, aż w 1976 roku przejęła cały budynek na własność.
Wykształcą w każdym zawodzie
Przez 60 lat szkoła przeszła liczne zmiany organizacyjne. Od 1978 funkcjonuje pod nazwą Zespół Szkół Zawodowych. Od 1987 roku obok klas zasadniczych pojawiło się Technikum Zawodowe, a od końca lat 90. ubiegłego wieku także technikum dla dorosłych. Dziś uczniowie i słuchacze kształcą się w kilkudziesięciu zawodach, profilach i specjalizacjach. W skład zespołu szkół wchodzą Szkoła Branżowa I stopnia, kształcąca w każdym zawodzie znajdującym się w klasyfikacji zawodów, Technikum nr 2, w którym można zdobyć tytuł technika technologii drewna, technika mechanika, technika żywienia i usług gastronomicznych, technika budownictwa, technika budowy dróg i technika elektryka oraz Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych na podbudowie zasadniczej szkoły zawodowej.
13 tysięcy absolwentów
W chwili powstania szkołę tworzyła jedna klasa, później liczba ta wzrosła nawet do 40 oddziałów klasowych, w ostatnich latach jest ich około 30. Oznacza to, że do naszej szkoły uczęszcza co roku prawie tysiąc uczniów. Zdecydowana większość z nich kończy szkołę, zdaje egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe i zdobywa upragniony zawód. Dotychczas jej mury opuściło około 13 tysięcy absolwentów. Wielu z nich ma dziś własne zakłady bądź firmy i współpracuje ze swoją Alma Mater szkoląc uczniów na zajęciach praktycznych. Szkoła bowiem zawsze zajmowała ważne miejsce w życiu lokalnej społeczności, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu na rynku pracy i współpracując z licznymi zakładami przemysłowymi, rzemieślniczymi i usługowymi z całego regionu. Przez lata sojusznikami szkoły były i są: Fabryka Mebli Okrętowych "FAMOS", Przedsiębiorstwo PKS, Energa – Operator SA, Cech Rzemiosł Różnych oraz około 250 innych pracodawców, którzy działają na lokalnym rynku pracy.
Dyrektorzy
Historię szkoły tworzą też jej dyrektorzy. Przez 60 lat tę funkcję pełnili: inż. Cyryl Rompa - od 1958 r. do 1983 r., mgr Henryk Ociesa - od 1983 r. do 1990 r., mgr inż. Mariusz Grzelka - od 1991 r. do 1997 r., mgr Elżbieta Kawka - od 1997 r. do 2006 r., mgr inż. Andrzej Bona - od 2006 r do połowy 2018 r., a obecnie tę funkcję sprawuje mgr Ireneusz Osowicki. Całe grono pedagogiczne tworzy obecnie prawie 50 osób, w przeważającej większości są to nauczyciele dyplomowani.
Nasi uczniowie
Czy można sobie dziś wyobrazić powiat starogardzki bez ZSZ? Przez 60 lat szkoła ta aktywnie współtworzyła lokalne środowisko, nie tylko odpowiadając na potrzeby lokalnego rynku pracy czy wykształcając kolejnych pracodawców. Jej uczniowie wygrywali ogólnopolskie i wojewódzkie konkursy zawodowe („Wyczarowane z drewna”, „Najlepszy uczeń w zawodzie sprzedawca”, w ostatnich latach konkursy dla przyszłych fryzjerów), odnosili liczne sukcesy w sporcie, angażowali się w akcje charytatywne: pomoc dla oddziału pediatrycznego w starogardzkim szpitalu, dla hospicjum, WOŚP, pomoc przy organizacji biegów ulicznych, organizacja akcji rejestrowania dawców szpiku, akcja „Góra grosza”, pomoc dla chorych dzieci i podejmowali wiele innych, często spontanicznych inicjatyw. Sporo podróżują – uczestniczyli w wymianach młodzieży z Diepholz, jeżdżą na wycieczki krajowe i zagraniczne, zwiedzają zakłady pracy. Najlepsi, oprócz niewątpliwej satysfakcji, mogą liczyć na stypendia fundowane przez współpracujące ze szkołą firmy (Energa SA), a nawet wyjechać w podróż dla najlepszych.
Co dalej?
A dalej będzie jeszcze piękniej. Kapcie tak szybko nie znikną – wszak to tradycja szkoły, niczym oscypek dla Zakopanego, za to sam budynek pięknieje w oczach. 250 – letnie mury za nic sobie mają upływ czasu, a ostatnio zostały poddane termomodernizacji i wyglądają jak nowe. A absolwenci ZSZ bez problemu znajdują swoje miejsce na rynku pracy, który potrzebuje coraz więcej specjalistów, jacy kształcą się właśnie tutaj.