Jak informuje starogardzki magistrat, wszystkie prace budowlane w parku zostały ukończone. Spisano protokół odbioru końcowego, potwierdzający wykonanie pełnego zakresu prac zgodnie ze sztuką budowlaną.
- Przeprowadzono wszystkie niezbędne pomiary i badania oraz złożono oficjalny wniosek o pozwolenie na użytkowanie do nadzoru budowlanego. Po jego otrzymaniu, oficjalnie będzie można korzystać z parku – poinformowała nas Magdalena Dalecka, rzecznik prezydenta miasta.
Beton uległ degradacji
Podczas remontu niemałe kontrowersje wzbudziły zniszczone figury zwierząt, które dla wielu mieszkańców były nieodłącznym elementem starogardzkiego zieleńca. Niestety, więcej już ich nie zobaczymy.
- Część parkowych figur zwierząt została uszkodzona podczas realizacji przebudowy parku. Zachowały się dwie. Wstępnie chcieliśmy, aby wróciły do parku. Niestety ich stan okazał się bardzo zły. Figury były zrobione z betonu, który uległ degradacji. W takim stanie nie wpisywały się w krajobraz i kompozycję parku. Ostatecznie zadecydowano o ich utylizacji – mówi Magdalena Dalecka.
Płytki drenaż załatwi sprawę?
Park leży na podmokłym terenie i z niemal wszystkich stron otacza go Wierzyca. Po obfitych opadach deszczu, część alejek zamienia się w potok. Woda wymywa wysypaną pod krzewami korę, a kaszki otrzymują dodatkowe miejsce do bytowania. Czy da się temu zaradzić?
- Przy podniesionym stanie wody w rzece, w 2-3 miejscach grunt niewchłaniana nadwyżki wody, która rozlewa się na ciągi piesze. Z naszych obserwacji wynika, iż po 2 dniach od zaprzestania opadów, poziom wody opada. Niestety głównym odbiornikiem wód opadowych w tym obszarze i czynnikiem determinującym o poziomie wody w parku jest Wierzyca, na którą my jako miasto nie mamy wpływu. Na etapie prowadzenia robót Miasto wymieniło już 3 ścieżki, aby uniknąć ich zalewania – oświadcza nasza rozmówczyni. - Zgodnie z założeniami projektu nie można było podwyższać terenu, aby nie zniszczyć istniejących w parku siedlisk roślinności etc. Wodę z tych miejsc, które są czasowo zalewane, spróbujemy sprowadzić bardzo płytko położonym drenażem w kierunku rozlewiska na terenie zielonym, natomiast nie mamy pewności, czy będzie to rozwiązanie skuteczne w 100 proc. i w każdych warunkach pogodowych – dodaje
Więcej o tej sprawie przeczytacie w aktualnym wydaniu Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze