Przy tym całym smutku pamiętajmy o tych, którzy byli przed nami i którym wypadło przeżyć Wielkanoce stokroć trudniejsze od naszych. Dla mnie symbolicznym obrazem tych wszystkich trudnych dni – kontrastujących z radością Zmartwychwstania – jest słynna fotografia Lecha Charewicza, przedstawiająca Grób Pański w ruinach kościoła św. Krzyża w Warszawie, na Krakowskim Przedmieściu. Nie wymaga komentarza, wystarczy spojrzeć. W roku 1945 Niedziela Wielkanocna przypadała 1 kwietnia, a to znaczy, że wojna jeszcze trwała.
U nas, w Starogardzie, radość Wielkanocy 1945 roku była przytłumiona. Na początku marca sowieci zajęli miasto i powiat, ale to nie było wyzwolenie. Rozpoczyna się czas bezprawia, rabunków i gwałtów (3 tysiące kobiet zarażonych syfilisem – według meldunku lekarza powiatowego z września 1945), które będą trwać dobre pół roku, zanim skończą się rządy sowieckiego komisarza wojskowego nad miastem i powiatem. To wszystko przyćmiło radość tak wyczekiwanej pierwszej powojennej Wielkanocy. Po odejściu sowieckiego komisarza nie pozwolono przywrócić władz samorządowych z września 1939 roku. Zaczynają się rządy kilku pepeerowców, przysłanych do Starogardu (jako „grupa inicjatywna”) przez wiceministra komunistycznej bezpieki, Żyda Nachuma Alstera. Kolejne lata przyniosą bezprawie i terror (zwłaszcza w latach 1949-1953), zaprawione obłudą i kłamstwami, jakich Kociewie wcześniej nie znało. Prawdziwą, realną władzę sprawowało nad powiatem zbrodnicze UB.
Wielkanoc w każdym sercu
Wróćmy do naszych zmartwień o tegoroczną Wielkanoc. Czymże się tu martwić, skoro tajemnica i radość tego czasu dokonują się w sercu każdego z nas? To co najważniejsze nie zależy od koronawirusa ani od jakichkolwiek innych okoliczności. Radość Zmartwychwstania wynika z głębokiego przeświadczenia człowieka wierzącego, że oto znów możemy się podnieść, wraz z Chrystusem Zmartwychwstałym, z naszych grzechów, słabości, zaniechań, niewiary, beznadziei. Nasze życie to historia upadków i wzlotów ku Niebu. To właśnie jest piękno chrześcijańskiego życia. Ciągle brzmią nam w uszach słowa z ostatniego wielkanocnego orędzia Urbi et Orbi św. Jana Pawła II (11 kwietnia 2004): „Resurrexit! Zmartwychwstał, Alleluja! Te słowa liturgia paschalna powtarza ludziom trzeciego tysiąclecia: Chrystus zmartwychwstał! Chrystus żyje pośród nas! Śmierć nad Nim nie ma już żadnej władzy […]. Do Ciebie, Chryste, nasze życie i nasz przewodniku, niech się zwróci każdy, kogo dręczy pokusa zniechęcenia i rozpaczy, aby usłyszeć przesłanie nadziei, która nie zawodzi. W dniu Twego zwycięstwa nad śmiercią, niech ludzkość odnajdzie w Tobie odwagę, aby solidarnie stawić czoło tylu przejawom zła, które ją dręczy […]. Posłuchajcie ludzie dobrej woli! Pokusa zemsty niech ustąpi odwadze przebaczenia; niech kultura życia i miłości obróci wniwecz logikę śmierci; niech powróci ufność, aby dać wytchnienie narodom […]. Panie, pomóż nam niestrudzenie pracować, aby nastał świat sprawiedliwy i solidarny, któremu Ty dałeś początek zmartwychwstając […]. Matko Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, która w godzinie cierpienia i śmierci zachowałaś płomień nadziei, naucz i nas, jak pośród sprzeczności upływającego czasu stawać się przekonującymi i radosnymi świadkami wiecznotrwałego orędzia życia i miłości, jakie niesie światu zmartwychwstały Odkupiciel”. A potem dodał po polsku: „Niech pamięć o tajemnicy Wielkiej Nocy przynosi moim Rodakom trwały pokój; niech umacnia nadzieję i rozpala braterską miłość. Zmartwychwstały Chrystus niech wszystkim błogosławi!”.
* * *
Szczęść Boże! „Do Ciebie, Chryste, nasz przewodniku, niech się zwróci każdy, kogo dręczy pokusa zniechęcenia i rozpaczy, aby usłyszeć przesłanie nadziei, która nie zawodzi”. (św. JP II).
Piotr Szubarczyk
Więcej w dzisiejszym wydaniu Gazety Kociewskiej.
Kupując Polskie gazety wspieracie Polskich Wydawców!
Napisz komentarz
Komentarze