Przypomnijmy czytelnikom chronologię procesu:
- Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim postawiła zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu trzylatka i niebezpieczeństwa utraty jego życia i zdrowia. Co do pozostałych dzieci, zarzut obejmował narażenie ich na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
- Sąd Okręgowy w Gdańsku nie podzielił w pełni stanowiska prokuratury. Uznał, że oskarżony nieumyślnie spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu trzylatka. Oskarżony w ocenie Sądu nie chciał, ani nie godził się na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia najmłodszego chłopca i pozostałych dzieci. Wymierzył jednak stosunkowo surową, bo bezwzględną karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Gdański Sąd zasądził jednocześnie dla chłopca 40.000 zł zadośćuczynienia.
- Apelacje złożył zarówno obrońca oraz prokurator, który nie zgodził się z nieumyślnym działaniem oskarżonego.
- Apelacja prokuratora w dużej mierze nie została uwzględniona. Sukces jednak odniósł obrońca, doprowadzając do obniżenia kary do 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat. Podwyższył Sąd Apelacyjny w Gdańsku zadośćuczynienie do 50.000 zł oraz wymierzył grzywnę w wysokości 4500 zł.
Wyrok był prawomocny
Wyrok Sądu Apelacyjnego był prawomocny. Jedyną drogą wzruszenia orzeczenia, były nadzwyczajne środki zaskarżenia. Skorzystał z nich Prokurator Generalny, za pośrednictwem swojego zastępcy składając kasację.
Prokurator: oskarżony działał celowo
W złożonej kasacji, jak wynika ze strony internetowej Prokuratury Krajowej, zakwestionowano nieumyślne działanie sprawcy. W ocenie Prokuratora, oskarżony działał celowo. Wiedział on, że podwórku obok są dzieci. Powinien zatem przewidywać, że rzucając w ich kierunku kamieniem naraża je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Powinien również zdawać sobie sprawę, co się może stać, jeśli ciężki kamień uderzy w małe, bawiące się dziecko. W ocenie składającego kasację oskarżony powinien przewidzieć skutek (który faktycznie nastąpił) w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, które było w zasięgu jego rzutu.
Sąd Najwyższy, jak wynika z informacji prasowej Prokuratora Generalnego, przychylił się do tej argumentacji i uchylił wyrok do ponownego rozpoznania przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Pozostaje nam zatem oczekiwać na ostateczny finał tej sprawy.
Napisz komentarz
Komentarze