Uczeń I LO, Rajmund Pałkowski, skupił wokół siebie muzykujących kolegów i, w 1960 r., założył Black Boys - pierwszą starogardzką kapelę bigbitową, która zakwalifikowała się do finału Ogólnopolskiego Konkursu Młodych Talentów w Świnoujściu! W tym czasie, na równoległym konkursie wokalistów w Szczecinie, debiutowali: Niemen, Nalepa, Frąckowiak i starogardzianin Ryszard Rebelka.
- W 1966 rozpocząłem pracę w starogardzkiej Polfie. Najpierw byłem instruktorem muzycznym, a potem, do roku 1979, kierownikiem Działu artystycznego w Zakładowym Domu Kultury SZF „Polfa”. Tam też zaczęła się era zespołu Coffedon – wspominał w wywiadzie dla naszej gazety (Gazeta Kociewska nr 13 z 28 marca 2012).
Komponował, grał, śpiewał, układał programy słowno-muzyczne.
” Występował ze znakomitym pianistą Alkiem Musiałem. To u boku Rajmunda Pałkowskiego rozwinął się talent znakomitej trójmiejskiej wokalistki, Joanny Knitter.
Benefisy
Pierwszy benefis Rajmunda odbył się w 2000 r., z okazji czterdziestolecia jego działalności scenicznej. Kolejny zorganizowano mu, 7 marca 2012, w sali widowiskowej Starogardzkiego Centrum Kultury.
- Koncert „Cudownych wspomnień czar” podsumował 52-lecie działalności scenicznej wybitnego starogardzkiego multiinstrumentalisty. Z gwiazdą wieczoru wystąpili: Izabela Lubelska (śpiew), Henryk Sadowski (satyra, śpiew) i Arkadiusz Wilczewski (gitara, śpiew). Usłyszeliśmy znane polskie i światowe przeboje filmowe, piosenki warszawskiej ulicy – odnotowaliśmy w GK (28 marca 2012 r).
Po koncercie muzyk był wyraźnie wzruszony.
- Wszyscy wystąpili spontanicznie, bez prób. Dostali ode mnie aranże, podkłady i... spotkaliśmy się na scenie. Mam satysfakcję, bo odbiór był cudowny, publiczność reagowała wspaniale. To było takie sprzężenie zwrotne. Chciało się grać - mówił.
” 28 czerwca 2000 r. Rajmund Pałkowski został wyróżniony Medalem „Za zasługi dla Starogardu Gdańskiego”. Laureat Kociewskiego Pióra 2014 w kategorii Animacja kultury, w roku 2020 otrzymał „Lubichowską Perłę”.
Kariera
Wystąpił na estradach wielu miast, na festiwalach, przeglądach, festynach i dożynkach w naszym powiecie. Towarzyszyli mu tu m. in. Regina Sikorska, Aleksandra Ciechowska i Henryk Sadowski.
W sopockiej „Kawiarence pod żaglami” akompaniował utalentowanej wokalistce Joannie Knitter. Ich występy były wypełnione jazzem, swingiem i bluesem (występowali także w Starogardzie, w „Ogródku”).
- Największą satysfakcję miałem z gry, z dziś już Śp. Alkiem Musiałem. Alek grał na trąbce z Urbaniakiem Matuszkiewiczem, Trzaskowskim - wspominał. - Był konkurentem Tomasza Stańki w jazzowych plebiscytach lat 70. i często wygrywał te plebiscyty. Gra z Alkiem była dla mnie wielką ucztą i największą satysfakcją, bo... grałem z kimś lepszym ode mnie. Graliśmy nawet bez prób, bo znaliśmy swoje utwory i możliwości.
Lubichowska Perła
Od 2013 r. był dyrygentem, aranżerem i akompaniatorem, lubichowskich zespołów „Jutrzenka” (chór) i „Bambino” (zespół muzyczny), zdobywających nagrody na wielu konkursach.
- Swoją bezinteresowną pracą i zaangażowaniem Śp. Pan Rajmund sprawiał, że oba zespoły były bardzo rozpoznawalnymi i pięknymi wizytówkami promocyjnymi naszej Gminy. Dzięki temu z każdym rokiem zwiększała się oferta kulturalna nie tylko dla seniorów i mieszkańców Gminy Lubichowo, ale także dla licznie odwiedzających nas turystów. Za całokształt pracy, w 2020 r. Rajmund Pałkowski otrzymał „Lubichowską Perłę” (nagroda Wójta Gminy Lubichowo) – napisano na Fb Sołectwa Lubichowo (22.01.2022).
SMMJ
Rajmund Pałkowski był współzałożycielem (2003 r.) Stowarzyszenia Miłośników Muzyki „Jazzowej Jazz Fan Club”, które, oprócz organizacji koncertów, prowadziło akcję edukacyjną w szkołach („Muzyka uczy i wychowuje” i „Mała Akademia Jazzu”).
- Był jednym z edukatorów naszej akcji. On po prostu kochał muzykę i ludzi, i do wszystkich podchodził z otwartym sercem – mówi Zbyszek Domachowski, prezes SMMJ.
Pałkowski wielokrotnie koncertował na zaproszenie SMMJ. W pamięci wielu utkwił koncert "Cudownych wspomnień czar", który odbył się w Restauracji Ogródek Marii Rewaj, 2 marca 2013. - Zawsze życzliwy, bardzo dowcipny, sypał kawałami jak z rękawa – dodaje prezes Domachowski. - Miał nas odwiedzić. Wkrótce...
Rajmund Pałkowski nigdy nie przerwał gry.
Napisz komentarz
Komentarze