Rozmawiamy z po. dyrektora Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Jarosławem Pleszkunem, który przejął obowiązki po zwolnionym w ubiegłym tygodniu dyrektorze Michale Rudniku. Przez ostatni tydzień media na bieżąco informowały o bulwersujących metodach terapii, jakich dopuszczano się na Oddziale XXIII, rządzonym twardą ręką przez byłą Panią ordynator. Jak mówi po. dyrektora Jarosław Pleszkun, emocje powoli opadają, teraz czas na ciężką pracę. A my pytamy jak nowy zarządca zamierza przywrócić reputację szpitala tak mocno nadszarpniętą w ostatnich dniach.
- Jakie zadanie wyznaczył Panu marszałek na najbliższe trzy miesiące?
- Przede mną generalne prowadzenie szpitala. Trzeba z jednej strony uporządkować sytuację na Oddziale XXIII, bo przecież w tej chwili nie ma poprzedniego ordynatora, kierownika. Został powołany nowy i trzeba wszystko od nowa porządkować i zorganizować jego pracę. Na oddziale jest młodzież dlatego trzeba to wszystko ogarnąć. Najpierw musimy otrząsnąć się z tego co się stało. Z drugiej strony będę odpowiadał za funkcjonowanie całego szpitala.
- Jako uzasadnienie zwolnienia dyrektora Rudnika podawano brak wystarczającej organizacji pracy, brak przepływu informacji pomiędzy ordynatorem a dyrekcją. Jak to możliwe, że nad tym wszystkim co się działo spuszczono na tak długo „zasłonę milczenia”.
- Pytanie właśnie „co się działo?”. Trwa postępowanie.
- Nie dziwi Pana, że informacje o powiedzmy niedociągnięciach wypłynęły ze szpitala tak późno? Pan przecież też nie jest pracownikiem szpitala od wczoraj.
- Ja do tej pory nie zajmowałem się sferą medyczną, tylko ekonomiczną funkcjonowania szpitala. Od tej chwili na pewno na bieżąco będzie prowadzony system kontroli. Temat o którym mówimy na pewno będzie monitorowany. Odpowiednie władze będą informowane o wszystkich działaniach, które tutaj mają miejsce, a także będziemy utrzymywać bieżący kontakt z organem założycielskim. Na pewno nie będzie takiej sytuacji, że coś będzie trzeba ukrywać. Należy też pamiętać, że szpital to nie tylko Oddział XXIII. Tych oddziałów jest 20. Pracują tutaj ludzie personel, który identyfikuje się ze szpitalem. Trzeba pokazać dobre strony ich pracy, pokazywać nie tylko niedociągnięcia, które były na Oddziale XXIII, ale również osiągnięcia innych. Trzeba zrobić wszystko, aby tych krytycznych głosów było jak najmniej.
- Właśnie, czy odzyskanie przez szpital nadszarpniętego zaufania jest możliwe. Ma Pan na to pomysł?
- Wszystko można osiągnąć ciężką pracą. Wiadomo, że przed załogą stoi trudne zadanie. Musi wykazać się jeszcze większym zaangażowaniem, chociaż wcale nie mówię, że się tym zaangażowaniem nie wykazywała. Z naszej strony powinna częściej wychodzić w świat informacja o tych dobrych stronach funkcjonowania szpitala i to będziemy chcieli również pokazać. Ciężka praca i pokazywanie pozytywów naszej działalności. Bardzo ważną rzeczą będzie pokazanie, że jeśli nawet były jakieś niedociągnięcia to zostają one naprawiane.
- Co można powiedzieć o dotychczasowych kontrolach przeprowadzonych na terenie szpitala? Jakie są wnioski?
- My w tej chwili analizujemy wszelkie zebrane informacje. Do wszystkiego w odpowiednim czasie się ustosunkujemy, będziemy także wyciągać z tego wnioski. Zapoznamy się także z wynikami kontroli innych instytucji.
- Może Pan zapewnić, że sytuacja na pozostałych oddziałach jest w najlepszym porządku?
- W tej chwili głównym tematem jest Oddział XXIII. Zajecie się tą sprawą jest najważniejsze. Oczywiście w przyszłości będziemy starali się poprawiać funkcjonowanie innych komórek poprzez bieżące monitorowanie ich działalności. Na pewno po tym co się wydarzyło będą to działania bardziej wzmożone, by uniknąć jakichkolwiek niedociągnięć czy nieprawidłowości. Wszystko powinno odbywać się w pewnych granicach. Personel ma swoje obowiązki, ale ma też swoje uprawnienia wobec pacjenta w ramach obowiązującego prawa.
- Czy była ordynator jest ciągle pracownikiem szpitala?
- Pani ordynator została zwolniona ze świadczenia pracy. W tej chwili już w szpitalu nie pracuje.
- Powód?
- W tej chwili prowadzone jest dochodzenie i musi być podstawa prawna, żeby rozwiązać stosunek pracy. Jest zwolniona ze świadczenia pracy. Rozwiązania umowy nie ma, ale już w tej chwili nie świadczy pracy w szpitalu.
- Kto w tej chwili kieruje oddziałem?
- W tej chwili jest to po. ordynatora. Osobą tą jest były ordynator innego oddziału szpitala. Wyłonienie nowego ordynatora nastąpi w drodze konkursu, najprawdopodobniej w okolicach marca, może trochę szybciej
- Czy pozostały personel zatrudniony na Oddziale XXIII także poniesie konsekwencje tego co się tam działo?
- W tej chwili jest prowadzone postępowanie wyjaśniające, jeżeli będą do tego podstawy będziemy wyciągać konsekwencje także wobec pozostałego personelu. Nie chciałbym rozwijać tego tematu. Trwa postępowanie wyjaśniające, także przy udziale prawników, w związku z czym temat jest na bieżąco badany.
- Jak Pan w ogóle widzi możliwość normalnego funkcjonowania tego Oddziału. Rzecznik Praw Pacjenta mówi wprost: w szpitalu dochodziło do aktów przemocy. Całe zło nie jest tylko po stronie byłej Pani ordynator. Czy obecny personel mówiąc wprost nadaje się do dalszej pracy z młodzieżą?
- Nie. Na pewno w części będzie to nowy personel. Prowadzone są działania wewnętrzne i nie mogę wszystkiego ujawniać. Podejmujemy działania organizacyjne dla usprawnienia funkcjonowania Oddziału XXIII. W jakim zakresie będą to zmiany nie mogę w tej chwili powiedzieć.
- Zamierza Pan w jakiś sposób wynagrodzić rodzinom pacjentów, to czego doświadczyli na Oddziale XXIII? Czy będą chociaż przeprosiny?
- Zastanowimy się, czy podjąć działania w tym kierunku. Wszystko trzeba dokładnie przeanalizować, to jest bardzo delikatna materia. Nie powiem, żebym się nad tym nie zastanawiał.
Sprawa z Kocborowa trafiła do prokuratury Gdańska
Gdańska Prokuratura Okręgowa przejęła śledztwo w sprawie Szpitala. Zbadanych ma być kilkanaście spraw związanych ze szpitalem postępowań, które prowadziła starogardzka prokuratura w ciągu ostatnich dwóch lat. Postępowanie dotyczy dopuszczenia przez funkcjonariusza publicznego do psychicznego i fizycznego znęcania się nad osobami prawnie pozbawionymi wolności, przebywającymi na Oddziale Psychiatrii Sądowej o Wzmocnionym Zabezpieczeniu dla Nieletnich w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gd.
KOCBOROWO po skandalu: "Musimy się z tego wszystkiego otrząsnąć"
STAROGARD GD. Po ujawnieniu bulwersującej sprawy w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Kocborowie nastąpiły zmiany personalne. Posadę stracił dyrektor szpitala. Była ordynator Oddziału XXIII już tam nie pracuje. - Bardzo ważną rzeczą będzie pokazanie, że jeśli nawet były jakieś niedociągnięcia to zostają one naprawiane - powiedział po. dyrektora Szpitala Jarosław Pleszkun. - Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, jeżeli będą do tego podstawy będziemy wyciągać konsekwencje także wobec pozostałego personelu
- 27.12.2010 00:00 (aktualizacja 09.08.2023 16:39)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze