W pierwszą sobotę lipca budynek Starogardzkiego Centrum Kultury był jednym z najpilniej strzeżonych obiektów w mieście. Stało się tak za sprawą wizyty premiera Mateusza Morawieckiego. Na godzinę 16.30 zaplanowano w tym miejscu spotkanie z samorządowcami, które - jak poinformowała Kancelaria Premiera - miało odbyć się bez udziału mediów. Decyzja ta, choć nie do końca zrozumiała, została uszanowana przez naszą Redakcję. Dziennikarze Gazety Kociewskiej wraz z dziennikarzem innego lokalnego portalu informacyjnego postanowili jednak pokazać mieszkańcom sam moment przybycia szefa rządu do miasta. Niestety, zostało nam to uniemożliwione.
Uniemożliwiono pracę dziennikarzom
Pod Starogardzkim Centrum Kultury pojawiliśmy się wcześniej, kilka minut po godzinie 16. Nie mieliśmy zamiaru wchodzić do wnętrza budynku. Razem z kilkoma mieszkańcami czekaliśmy przy głównym wejściu na przyjazd premiera. Niektórzy mieszkańcy przynieśli nawet biało-czerwone flagi. Wokół SCK-u roiło się od policjantów - tych w mundurach i tych w ubraniach cywilnych. Obiekt był również bacznie obserwowany przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa (SOP), co jest naturalne podczas wizyt najważniejszych osób w kraju.
Przypuszczając, że premier wejdzie tylnym wejściem, więc udaliśmy się na drugą stronę. Od wejścia, przy którym czekał komitet powitalny, dzieliło nas około 50 metrów. Po kilkunastu minutach podeszła do nas grupa umundurowanych policjantów, którzy wyraźnie byli zdenerwowani naszą obecnością. Mimo tego, iż znajdowaliśmy się w znacznej odległości od obiektu, mundurowi postanowili nas stamtąd usunąć. Idąc w naszą stronę pewnym krokiem, niejako wypychali nas z terenu przyległego do SCK-u. Usłyszeliśmy tylko, że „takie są zalecenia”. Gdy dopytywaliśmy, jaka jest dokładniejsza treść tych zaleceń, oraz kto je wydał - nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Razem z przedstawicielem innej redakcji zostaliśmy wypędzeni na teren pobliskiej przychodni. Przed nami ustawiono policjantów, którzy mieli… No właśnie, nie do końca wiadomo, co mieli robić. Stali w gotowości, żeby powstrzymać dziennikarzy przed zrobieniem premierowi zdjęć? Bo taki właśnie mieliśmy cel.
Dziennikarze przez cały czas byli pilnie strzeżeni przez policjantów i czujnie obserwowani przez funkcjonariuszy SOP-u.
Rządowa kolumna z premierem
Z około dziesięciominutowym opóźnieniem nadjechała liczna kolumna luksusowych limuzyn eskortowanych przez kilka oznakowanych i nieoznakowanych radiowozów SOP-u i policji. Nie zabrakło również - co zrozumiałe - zabezpieczenia medycznego w postaci karetki pogotowia. Premier najprawdopodobniej został powitany przez władze miasta i udał się na salę, gdzie czekali już zaproszeni goście. Ze względu na uniemożliwienie nam pracy przez policję, odeszliśmy w kierunku parkingu. Przez cały czas, krok w krok, podążali za nami mundurowi, aż odjechaliśmy w stronę miasta, by relacjonować Dni Starogardu. Zrozumiałe jest dla nas, iż policjanci wykonywali swoje zadanie i rozkaz przełożonych, nie potrafimy jednak zrozumieć zaangażowania tylu mundurowych w pilnowanie trójki dziennikarzy, identyfikujących się legitymacjami prasowymi, chcących wykonać rzetelnie swoją pracę. Zastanawiające jest też, kto wydał takie polecenia.
Co warte uwagi, nikt nie usunął osób postronnych, znajdujących się w ogródku letnim restauracji działającej w SCK-u.
Maksymalne zbliżenie aparatu pozwoliło nam jedynie na wykonanie takiego zdjęcia.
Samorządowcy i sympatycy
Z informacji przekazanych przez Kancelarię Premiera wynikało, że spotkanie w siedzibie centrum kultury przewidziane jest dla samorządowców. Przeczą temu jednak zdjęcia opublikowane przez tę samą kancelarię, na których widać nie tylko samorządowców, ale również lokalnych działaczy i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości. O czym rozmawiano na spotkaniu - to pozostaje zagadką.
Jak widać na zdjęciu opublikowanym przez KPRM, w spotkaniu nie uczestniczyli jedynie samorządowcy. (fot. KPRM)
Na Bulwarach Wiślanych w Tczewie
Tuż przed przyjazdem do Starogardu Mateusz Morawiecki odwiedził Tczew, gdzie oddał hołd obrońcom Tczewa i złożył wiązankę kwiatów przy obelisku. Chwilę później premier miał okazję na własne oczy przekonać się, jaki jest obecny stan Mostu Tczewskiego, na którego remont powiat tczewski otrzymał niedawno dotację w kwocie 62 milionów złotych.
- Most w Tczewie to jeden z wyjątkowych zabytków w Polsce. To był kiedyś najdłuższy most w Europie. Most, który jest perłą inżynieryjną swojego czasu. Później rozbudowywany świadczył o wielkości i zamożności tych terenów – podkreślił.
Odbudowa XVIII-wiecznego mostu
Do tej pory nie udało się odbudować XVIII wiecznego mostu. Kilka lat temu prace zostały wstrzymane. Zgodnie z zapowiedziami, powiat tczewski otrzymał już środki z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych na odbudowę gotyckiej przeprawy. To ponad 60 mln zł na prace budowlane, które mają odtworzyć zabytkową infrastrukturę. Most zostanie zrekonstruowany do stanu jego początkowej świetności. W tym celu zostaną odtworzone nie tylko charakterystyczne wieże, ale również detale nadwiślańskiego mostu.
- Z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych przekazujemy pierwszą transzę ponad 60-milionową na realizację prac modernizacyjnych, prac remontowych mostu w Tczewie - przekazał szef polskiego rządu.
Przed wizytą w Starogardzie szef rządu odwiedził Tczew. (fot. KPRM)
Filia Muzeum II Wojny Światowej
Gdańskie Muzeum II Wojny Światowej będzie miało swoją filię na Kociewiu.
- Tutaj będzie też muzeum, które będzie pokazywało historię tych ziem - zapowiedział Prezes Rady Ministrów i dodał, że będzie to rzeczywiście miejsce godne odwiedzenia przez wszystkich Polaków i turystów oraz osoby z zagranicy zainteresowane historią.
Placówka ta będzie zlokalizowana przy gotyckim moście w Tczewie. Będą znajdywać się w niej wystawy dotyczące zabytkowych przepraw oraz regionalnych ziem.
Pytamy Policji
- Czy podczas wizyty szefa rządu policjanci odnotowali jakieś incydenty, czy ktoś został zatrzymany lub wylegitymowany? Takie wpisy pojawiły się w Internecie.
- Ilu policjantów zabezpieczało przyjazd premiera? Chodzi głównie o policjantów podlegających pod KPP Starogard.
- Kto wydał zalecenie usunięcia dziennikarzy z terenu publicznego i jaka była treść zaleceń? Takie informacje przekazali nam policjanci, którzy jednak nie wytłumaczyli, dlaczego mamy opuścić teren przylegający do Starogardzkiego Centrum Kultury.
- Czy funkcjonariusze sprawdzali pojazdy osób przybywających na spotkanie z premierem, które parkowały na parkingu publicznym, wyłączonym tego dnia z użytku dla osób postronnych?
- Podczas przyjazdu premiera w ogródku letnim restauracji przy Starogardzkim Centrum Kultury przebywały osoby postronne. Czy policjanci sprawdzili te osoby, czy zostały one wylegitymowane? Czy uznano, że w przypadku tych osób ewentualne zagrożenie dla premiera jest znacznie mniejsze, niż ze strony dziennikarzy, identyfikujących się legitymacjami prasowymi?Policja odpowiada
2 lipca w Starogardzie Gdańskim gościł Prezes Rady Ministrów. W zabezpieczeniu tej wizyty uczestniczyli między innymi policjanci z miejscowej komendy. W czasie realizowanych zadań nasi policjanci nie odnotowali żadnych incydentów.
Ponadto informuję, że zadaniami z zakresu ochrony osób i obiektów ustawowo chronionych oraz rozpoznawaniem zagrożeń skierowanych wobec ochranianych osób i obiektów, zajmuje się Służba Ochrony Państwa.
Napisz komentarz
Komentarze