Zofia Turzyńska jest dowodem, że można spełnić swoje marzenia przed ukończeniem osiemnastu lat. Ma siedemnaście lat i już została wydana jej książka "Wybierz Białego Wilka". W trakcie wywiadu pokazała się jako osoba pogodna, wręcz szczęśliwa. Czytanie książek i Twórczość pisarska jest jej tak wielką pasją, że na inne zainteresowania nie starcza jej już czasu. Bardzo pozytywnie o Pani Zofii wypowiedziała się jej nauczycielka polskiego. Jest osobą bardzo wrażliwą i cechuje ją radość i kreatywność. Pani Szponar napisała, że uczenie pani Turzyńskiej było dla niej zaszczytem, właśnie dlatego, że jest tak wyjątkową osobą. Swoją przygodę z pisaniem zaczęła, zanim ukończyła dziesięć lat. Wtedy też powstała jej pierwsza bajka. Nie ujrzała ona światła dziennego, ale i tak miała koło stu stron, będąc napisana ręcznie. Jej pisarska twórczość nabrała prawdziwego tępa, kiedy zaczęła się pandemia. Można powiedzieć, że pandemia się przydała. Można też powiedzieć, że twórczość dostała ostatecznego "kopa" aby nie lądować w czeluściach biurka po części dzięki pisarce Magdalenie Szponar, która uczyła Zofię języka polskiego. Młoda pisarka w trakcie roku szkolnego na dojazdach z domu do liceum i z powrotem spędza koło dwóch godzin. Czas ten poświęca na czytanie. Lubi wielu pisarzy, ale na pierwszym miejscu i nie tylko, bo jest dla niej jak guru to Sienkiewicz. Ze współczesnych ulubieńcem jest Jakub Małecki. Nic dziwnego, bo dwie z jego książek mają się doczekać ekranizacji, a fragmenty innej twórczości pojawiły się w podręcznikach do języka polskiego. Pani Zofia powiedziała, że lubi czytać Małeckiego, bo fabuła jego książek, mimo że osadzona w realizmie to znajdują się w niej chwile bajkowe tętniące magią. Na pytanie o inspiracje odpowiedź, była prosta. Po prostu wszystko. Za przykład podała wydaną książkę, która swoje narodziny zawdzięcza zdjęciu, na którym zobaczyła dziewczynę z niebieskimi włosami. Pani Zofia nie ma problemów z pisaniem. Jak to ujęła, czasami zdarzają się jej słabsze dni na pisanie. Jednym z zadanych pytań było pytanie, czy napisanie czegoś jako pięciominutowe zadanie byłoby problemem. Odpowiedzią było, że nie jeśli nie będzie ograniczeń w ilości słów. Dodała też, że nie lubi ograniczeń i granic w swojej twórczości. Kiedy pisze, jest wolnym duchem, który zmienia zarówno wątki jak tematykę w danym momencie. Jak się okazało pani Zofia, póki co nie chciałaby pisać książek o tematyce narzuconej przez wydawnictwo. Powiedziała, że to, co pisze, pochodzi z jej wnętrza w danej chwili. Nastoletnia pisarka powiedziała, że raczej jest nocnym markiem. Mimo tego w myśleniu o tym, co napisać albo jak skomplikować fabułę spaceruje i jeździ na rowerze. Kiedy Wilk został ukończony, kolejnym krokiem było odnalezienie wydawnictwa. Mimo lęku i zwątpienia okazało się, że w dzisiejszych czasach odnalezienie samego wydawcy nie jest aż tak wielkim problemem. Wydawnictwa same wychodzą pisarzom naprzeciw i na swoich stronach umieszczają specjalne formularze albo instrukcje co ma zawierać wysłany mail. Pani Regina, bo tak brzmi jej drugie imię, wysłała swoją książkę do zaledwie kilku wydawnictw. Powiedziała, że zdarzają się przypadki, kiedy wysyła się nawet do kilkunastu. Tu można by rzec z wybawieniem pojawiło się tak naprawdę Novae Res, które otrzymało książkę jako pierwsze. Ulubionym rozdziałem Pani Zofii z Wilka jest rozdział o tym samym tytule co książka: „Wybierz białego wilka”.
Jest on też kluczowy, bo dzięki niemu można odgadnąć, dlaczego książka ma taki, a nie inny tytuł. Nie wielu osobom udało się go odgadnąć. Jedną z nich jest pani bibliotekarka. Jak mówi pisarka osoba niesamowita i wyjątkowa. Kolejnym faktem jest to, że tytuł nie powstał na początku pisania, lecz w trakcie, kiedy fabuła nabiera rozpędu. Tak samo jest też z kolejnymi książkami Pani Zofii. Kolejną ciekawą rzeczą w tej książce jest okładka. Jak się okazało w trakcie wywiadu, Autorka nie miała z nią nic wspólnego. Jedyną rzeczą zasugerowaną przez panią Zofię było to, żeby okładka miała prosty wzór i nie zawierała w sobie zdjęć, jedynie grafikę. Okazało się, co zresztą jest ważne dla autorki, że okładka bardzo się jej spodobała. Zarówno zawartość, jak i jej kolorystyka. Z tego, co powiedziała autorka ostateczną decyzję i tak podejmuje wydawnictwo. Pani Zofia na pewno stała się znana wśród nauczycieli ze swojego liceum. Co do uczniów rozpoznaje ją na pewno członkowie jej klasy. Co do reszty licealistów z jej szkoły nie jest pewna, tym bardziej że po prostu zna ich najwyżej z widzenia. Z wywiadu wyszło, że styl pisania dla Pani Zofii ostatecznie się ukształtował po skończeniu książki "Wybierz białego wilka". Styl ten ma przedstawiać świat realny przeplatany takim, który będzie bajkowym i magicznym. Jak się okazało, powstaje już czwarta książka Pani Zofii. Niedługo ma nadzieję na podpisanie umowy na drugą. Trzecia szuka wydawnictwa, które pozwoli ukazać się jej światu czytelniczemu. Na zakończenie rada od Pani Turzyńskiej dla wszystkich, którzy chcieliby zająć się pisarstwem, najważniejsze to się nie poddawać. W każdym jest to coś. Każdy może zacząć pisać tylko musi nauczyć się, patrzeć do wnętrza siebie a reszta już sama zacznie się układać. Rdzeń tego, co chce się napisać, tkwi w duszy osoby, która chce się poświęcić, a może nawet zatracić w pisaniu. Nie słuchać tych, którzy nie mają nic miłego ani pokrzepiającego do powiedzenia. Tym bardziej, jeśli jest się osobą młodą, na którą patrzy się z góry i powątpiewa w jej postanowienia. W końcu wiek to tylko liczba.
Napisz komentarz
Komentarze