W ostatnią sobotę drużyna Miecznikowskiego piosenką „Bohemian Rhapsody” wyśpiewała sobie udział w kolejnym etapie. Przygotowania do następnego już trwają.
- Czasami mamy dzień wolnego, ale generalnie próby są codziennie – mówi Katarzyna Aszyk. – Z Maciejem ćwiczymy w Gdyni, później jedziemy do Warszawy i przygotowujemy się na miejscu. Później oczywiście sobotni występ. Na pewno jest to cudownie męczące.
Co ciekawsze Kasi nawet na krok nie odstępuje synek.
- Znosi to lepiej niż ja i mąż, bo wszelkie podróże po prostu przesypia – mówi piosenkarka. – Zresztą do muzyki był przyzwyczajany jeszcze u mamy w brzuszku, dlatego nie jest mu to obce.
Zadecydował przypadek
Kasia Aszyk, nie jest tegorocznym odkryciem, ponieważ swój talent na wielu płaszczyznach realizuje od lat. Pierwsze występy zaliczała w Starogardzie Gd., gdzie najpierw w chórze „Cantata” prowadzonym przez ks. Gerarda Jakubiaka, a później pod okiem Jolanty Grzony szlifowała swój nieprzeciętny talent.
- Pamiętam jak mama mówiła z ironią, że kiedyś przeprowadzę się do Starogardzkiego Centrum Kultury i tam będę spać – wspomina pracowite czasy szkoły artystka.
Po czterech latach spędzonych w „czerwonym” ogólniaku trafiła do wymarzonego Studium Piosenkarskiego im. Czesława Niemena w Poznaniu, które ukończyła z wyróżnieniem. Od tej pory wielka przygoda z muzyką dopiero się dla niej zaczęła. Jest stypendystką Universidade de Aveiro w Portugalii. Wygrała casting do „Drogi do Gwiazd”, do tego była finalistką FAMY. Współpracuje m.in. z pianistą jazzowym i kompozytorem Piotrem Kałużnym. Style, w których czuje się najlepiej to smooth-jazz, funky, pop oraz gospel.
Któregoś dnia zupełnie przypadkowo Kasia weszła na stronę TVP. Jej uwagę przykuło zaproszenie na casting do programu „Bitwa na Głosy”. Wystarczyła chwila rozmowy z mężem i decyzja zapadła natychmiastowo. Jedziemy.
- To było totalne szaleństwo, bo nawet nie wiedziałam do końca co to za program – przypomina Katarzyna Aszyk. – Casting zgromadził ponad 500 osób, a jednak się udało.
Morze „rozkochuje” ją w sobie na nowo
Początkowo lekki stres powodował dosłownie każdy szczegół. Zmiana trybu życia, wielka scena „Bitwy…” oraz rywalizacja, która jest w tym wypadku nieunikniona.
- Przy tego typu programach trzeba znaleźć balans – tłumaczy piosenkarka. – Nie można nastawić się na sukces, bo można się bardzo rozczarować. Ale motywacja musi być. Jak coś robić, to na maksa. Walka pomiędzy drużynami jest ostra, ale zawsze to walka na głosy, a nie pomiędzy osobami. W praktyce wygląda to tak, że za kulisami w razie potrzeby pożyczamy sobie nawet części garderoby, bo z tego pośpiechu można czegoś zapomnieć.
W związku z programem Kasia specjalnie przeprowadziła się nad morze, które rozkochuje ją w sobie jak za dawnych lat. Przede wszystkim ma w pobliżu rodzinę, dlatego po części „Bitwa…” to także pewna podróż sentymentalna.
- Chciałabym, aby starogardzianie wiedzieli, że mają w programie „Bitwa na Głosy” nie tylko swoją reprezentantkę, ale przede wszystkim osobę, która z dumą wspomina swoje miasto – mówi Kasia Aszyk. – Warto być z nami, kibicować i wysyłać sms – y. Zapraszam zatem w soboty o godz. 20. do TVP2 i dziękuję z góry za wsparcie. Cel jest szczytny, postanowiliśmy, że jeżeli wygramy, całą nagrodę przeznaczymy na Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Gdyni, który potrzebuje pieniędzy na sprzęt do rehabilitacji dla niepełnosprawnych dzieci. Dla mnie, jako młodej mamy, to szczególnie ważne, zobowiązujące ale i motywujące także.
Miejmy nadzieję, że w jednym z najbliższych programów Kasię usłyszymy także w partii solowej, ale to także zależy od naszych głosów.
Reklama
Z synkiem na próby i po zwycięstwo - kibicujmy Kasi w „Bitwie na głosy”
POMORZE. Kasia Aszyk, pochodząca ze Starogardu Gd. piosenkarka, po latach wraca na Pomorze, by jak sama twierdzi z dumą reprezentować swoje dawne miasto. Artystkę można podziwiać dzięki programowi TVP 2 „Bitwa na Głosy”. Trafiła do drużyny Macieja Miecznikowskiego, która zdobyła już sympatię publiczności w całym kraju.
- Karol Uliczny
- 30.03.2011 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 15:45)
Data dodania:
30.03.2011 00:00
KOMENTARZE
Autor komentarza: agataTreść komentarza: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi." autor: Jan Kochanowski. Ciągle na czasie i czuję, że aktualne będzie do końca swiata.Data dodania komentarza: 29.10.2024, 11:44Źródło komentarza: Skrzywdzeni pracownicy wnoszą pozwy przeciw PKP Cargo. Pierwszymi zwalnianymi kolejarzami są ci należący do związku „Solidarność”!Autor komentarza: buźkaTreść komentarza: Ja tu widzę faszystowskie świnie przy korycie. Nic więcej.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 21:54Źródło komentarza: Promocja książki dr. Mateusza Kubickiego pt. "Okupacja niemiecka w powiecie starogardzkim w latach 1939–1945"Autor komentarza: agataTreść komentarza: Rączki poobcinać a nie że teraz za nasze pieniądze dlej będą nic nie robic tylko spać i jeśćData dodania komentarza: 28.10.2024, 11:34Źródło komentarza: Policjanci zatrzymali włamywaczy, którzy trzykrotnie okradli niezamieszkały budynek w TczewieAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Jeśli co roku ze wszystkich szkół średnich w Starogardzie na studia do Gdańska wyjeżdżają prawie wszyscy maturzyści i po skończeniu studiów już nie wracają, to niestety może tak być.Data dodania komentarza: 28.10.2024, 00:20Źródło komentarza: Starogard się wyludnia?! Z roku na rok miasto liczy coraz mniej mieszkańcówAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dlaczego osoby z marginesu noszą dziś bejsbolówki albo kaptury? Skąd ta wieśniacka hip-hopowa moda?Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:36Źródło komentarza: Ukradł 100 metrów kabla z budowy. Złodziej stanie przed sądemAutor komentarza: tutamTreść komentarza: Dziwnie działają narkotyki, że skakanie po dachu aut jest takie kuszące i atrakcyjne. Pewno siada psychika młodego człowieka, gdy widzi, że prawie każdy pracujący ma dziś samochód, a ja nie.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 23:34Źródło komentarza: [NAGRANIE Z MONITORINGU] Młody nabuzowany mężczyzna skakał po dachu auta na starogardzkim Rynku
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze