Historia burgerów, czyli skąd pochodzą?
Burgery, które dostępne są między innymi w menu PasiBusa na stronie https://pasibus.pl/pl/menu/burgery/standard/, mają bardzo ciekawą historię. Burger, choć obecnie uważany za typowo amerykańskie danie, ma korzenie sięgające miasta Hamburg w Niemczech, skąd w XIX wieku niemieccy imigranci przywieźli do USA tradycję spożywania mielonego mięsa wołowego zwanego "Hamburg steak".
W Stanach Zjednoczonych, pod koniec XIX wieku, ktoś wpadł na pomysł umieszczenia mięsa mielonego między dwoma kromkami chleba, co umożliwiło jego łatwe spożywanie w ruchu. W XX wieku hamburger zdobył ogromną popularność w USA, a następnie na całym świecie. Współczesne burgery mają wiele odmian, od tradycyjnych wołowych przez wegetariańskie po luksusowe wersje z ekskluzywnymi dodatkami, odzwierciedlając globalną fascynację i adaptację tego dania.
Jakie wybrać mięso na burgery?
Zgodnie z tradycyjną recepturą najlepszym rodzajem mięsa na burgery jest wołowina. Ma ona idealny stosunek tłuszczu do chudego mięsa, zwykle około 20:80. Tłuszcz zapewnia burgerowi smak i soczystość, które są kluczowe dla idealnego burgera. Wybierając mięso, warto postawić na wołowinę wysokiej jakości, dzięki czemu danie zyska lepszą teksturę i smak. Dla tych, którzy poszukują alternatyw, inne gatunki mięsa jak kurczak, indyk czy wieprzowina mogą też być wykorzystane, jednak efekt końcowy i smak będą różne. Z pewnością nie będą one odzwierciedlały smaku prawdziwego, klasycznego burgera.
Z jakich części wybierać wołowinę?
Mięso wołowe bardzo dobrze nadaje się do obróbki termicznej, ponieważ nie zaszkodzi mu nawet wysoka temperatura. Po opiekaniu zachowuje ono swoją soczystość i odpowiedni poziom wilgotności w środku. Oczywiście, możliwe jest to tylko w przypadku odpowiednich części wołowiny. Jako mięso na burgery najlepiej sprawdza się:
- łopatka
- rostfbef
- antrykot
- udziec wołowy
Bardzo często łączy się także różne części ze sobą, co nazywa się blendem. Amerykanie, którzy są mistrzami w przygotowywaniu burgerów, wychodzą z założenia, że najlepszym rozwiązaniem jest połączenie sezonowego antrykotu z włóknami mięśniowymi z części brzusznej oraz tłustego mostka. Części te miesza się w stosunku 4:3:2.
Napisz komentarz
Komentarze