W czwartkowy wieczór dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał niecodzienne zgłoszenie od kierowców poruszających się autostradą o pieszym idącym pasem awaryjnym autostrady A1 między MOP Olsze a węzłem Kopytkowo.
- Na miejsce skierowano patrol ruchu drogowego, który na wysokości MOP Olsze dostrzegł idącego mężczyznę – mówi sierżant Katarzyna Ożóg. - Dwudziestolatek tłumaczył policjantom, iż zepsuł mu się samochód i postanowił dotrzeć do domu na własną rękę, porzucając niezabezpieczony pojazd na poboczu autostrady. Po wylegitymowaniu mężczyzny okazało się, iż ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, ponadto jest poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności w wysokości 90 dni za przestępstwo z art. 284§2 KK (przywłaszczenie cudzej rzeczy – przyp. red.) Nierozsądny pieszy został zatrzymany, a jego pojazd odholowano. Najbliższe miesiące spędzi w areszcie, a o jego przyszłości zdecyduje sąd – dodaje policjantka z tczewskiej komendy.
Szedł do domu… autostradą. Trafił do aresztu na trzy miesiące
W godzinach wieczornych 15 sierpnia dyżurny tczewskiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie od kierowców jadących autostradą A1, dotyczące osoby pieszej idącej pasem awaryjnym w stronę węzła Kopytkowo. Funkcjonariusze ustalili, iż mężczyzna porzucił swój pojazd na pasie awaryjnym, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a na dodatek był osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności.
- 21.08.2024 12:30
Napisz komentarz
Komentarze