Marysia Malinowska zawsze powtarzała, że trzeba doceniać każdą chwilę, bo życie jest zbyt kruche i ulotne. Jej hart ducha był godny naśladowania.
Zawodowo przez ponad 20 lat związana była z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Zapoczątkowała wiele wspaniałych imprez, które na stałe wpisały się w sportowy kalendarz miasta. Była wolontariuszką i organizatorką pierwszego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Starogardzie Gdańskim i przez wiele lat co roku stawała na czele jej sztabu. Wiele dobrego zrobiła nie tylko dla sportu, ale dla miasta i ludzi.
Za zasługi dla Starogardu z okazji 100-lecia powrotu miasta do macierzy w styczniu 2020 roku odznaczona została medalem pamiątkowym.
Zawsze pełna wigoru, radości i pogody ducha. Niezwykle kreatywna, z uporem dążyła do wyznaczonych celów. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych. Z sercem na dłoni pomagała innym. Z błyskiem w oku dostrzegała rzeczy, których inni nie widzieli lub nie chcieli widzieć. Otwarta, szczera, bezkompromisowa, po prostu dobra.