Na drastycznym nagraniu nadesłanym do naszej Redakcji widać, jak duży, agresywny rottweiler atakuje małego pieska prowadzonego na smyczy przez starszą kobietę. Seniorka z całych sił stara się odciągnąć rozwścieczonego psa, uderzając go rękoma i nogami, jednak pies nie reaguje, nadal gryzie, szarpie, ciągnie po ziemi, a nawet podrzuca swoją ofiarę w powietrze. Kobieta kilkukrotnie woła o pomoc. W tle widać uszkodzone ogrodzenie posesji, z której najprawdopodobniej rottweiler uciekł. Sytuację obserwuje i nagrywa przypadkowy mężczyzna, który z bezpiecznej odległości doradza seniorce, aby ta kopnęła psa w głowę. Mężczyzna chwilę wcześniej przejął smycz od kobiety i próbował wyszarpnąć małego czworonoga z zaciśniętych szczęk rottweilera – niestety bezskutecznie. Niewiele później trwające 90 sekund nagranie urywa się. Jak jednak ustaliliśmy, na pomoc ruszył inny mężczyzna, który miał odrzucić agresywnego psa, pomagając w ten sposób seniorce i jej pupilowi.
Interwencja policji
Po chwili na miejsce dotarł patrol policji. Funkcjonariusze ustalili właściciela psa i nałożyli na niego mandat karny w wysokości 500 zł. - Dyżurny naszej komendy otrzymał zgłoszenie o agresywnym psie, który zaatakował innego psa, z którym właścicielka wyszła na spacer. Do tego incydentu doszło pod koniec listopada 2024 roku w rejonie osiedla Nad Jarem w Starogardzie Gdańskim - potwierdza asp. sztab. Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim. - Policjant, który odebrał zgłoszenie, natychmiast skierował na miejsce najbliższy patrol. Funkcjonariusze po ustaleniu wstępnych okoliczności zakończyli interwencję, nakładając na właściciela mandat karny w wysokości 500 zł za wykroczenie związane z niezachowaniem ostrożności podczas trzymania zwierzęcia – tłumaczy M. Kunka i dodaje, że z zebranych informacji wynika, iż było to jednorazowe zdarzenie z udziałem psa. Nie stwierdzono, aby w 2024 roku w rejonie miejsca interwencji odnotowano podobne zgłoszenia. Z ustaleń wynika, że pies nigdy wcześniej nie reagował w taki sposób, a jego właściciel wraz z pupilem przebywają aktualnie za granicą.
[OSTRZEGAMY: Nagranie ukazuje drastyczne sceny z pogryzienia małego psa przez rottweilera!]
Rasa uznawana za agresywną
Rottweiler, moskiewski stróżujący, dog argentyński oraz tosa inu to tylko niektóre rasy, na liście spośród 11 groźnych psów, na które trzeba uzyskać pozwolenie niezwłocznie po ich zakupie. Kwestie te reguluje artykuł 10. Ustawy o ochronie zwierząt, w którym czytamy: „Prowadzenie hodowli lub utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na planowane miejsce prowadzenia hodowli lub utrzymywania psa na wniosek osoby zamierzającej prowadzić taką hodowlę lub utrzymywać takiego psa”. Nie udało nam się jednak ustalić, czy właściciel agresywnego zwierzęcia posiadał stosowne pozwolenie. Jak przekazała nam rzecznik prezydenta miasta Magdalena Dalecka, w Starogardzie wydano tylko dwie takie zgody.
Obawy o zdrowie i życie
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pogryziony pies przeżył, jednak doznał poważnych obrażeń. Mieszkańcy pobliskich zabudowań obawiają się o zdrowie i życie swoich bliskich, bo - jak mówią - agresywny rottweiler miał już wcześniej biegać po osiedlu bez opieki właściciela. - Tym razem pogryziony został mały pies, a co by się stało, gdyby przechodziła tam babcia z małym dzieckiem...? – pytają. Dlatego apelujemy do wszystkich właścicieli psów o odpowiedzialność i właściwą opiekę nad zwierzętami - zwłaszcza tymi szczególnie groźnymi w stosunku do innych zwierząt lub obcych osób.
Źródło nagrania: nadesłane, montaż redakcja Gazety Kociewskiej
Napisz komentarz
Komentarze