Do pierwszego zdarzenia doszło 14 kwietnia w godzinach popołudniowych. Policjanci otrzymali zgłoszenie o obywatelskim ujęciu nietrzeźwego kierowcy audi. 24-letni mężczyzna poruszał się wzdłuż chodnika i uderzył w zaparkowany samochód. Świadek zdarzenia — mieszkaniec Tczewa — nie pozostał obojętny i natychmiast zareagował, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę oraz wzywając służby. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Niedługo później, również na terenie tego samego osiedla, doszło do kolejnego incydentu z udziałem nietrzeźwego kierowcy. 50-letni mężczyzna, prowadzący samochód marki Renault, nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego, który zwalniał w celu umożliwienia zmiany pasa ruchu innemu kierowcy. W wyniku tego doprowadził do kolizji, uderzając w tył hondy. Przeprowadzone przez policjantów badanie alkomatem wykazało u sprawcy 1,84 promila alkoholu.
Obaj kierowcy już stracili swoje prawa jazdy. Wkrótce usłyszą zarzuty, a za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi im kara do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Policja podkreśla, że reakcja mieszkańca, który powiadomił służby, mogła zapobiec tragedii. – Taka postawa zasługuje na szczególne uznanie i pokazuje, że każdy z nas ma wpływ na bezpieczeństwo w swoim otoczeniu – komentują funkcjonariusze.
Funkcjonariusze apelują: nawet niewielka ilość alkoholu obniża koncentrację, refleks i zdolność podejmowania decyzji za kierownicą. Dlatego tak ważne jest, by nigdy nie siadać za kółko po alkoholu, a w sytuacjach, gdy zauważymy nietrzeźwego kierowcę — nie wahać się reagować.
Piłeś? Nie jedź!
Zadbaj o alternatywę — skorzystaj z komunikacji miejskiej, poproś bliskich o pomoc lub zamów taksówkę. Brawura i lekkomyślność za kierownicą mogą mieć tragiczne konsekwencje.
Napisz komentarz
Komentarze