Mundurkowa historia kołem się toczy
Mundurki szkolne istniały w Polsce od dawna. Na początku XX wieku na dziewczęcy strój szkolny składała się granatowa bluzka z białym kołnierzem i plisowana spódnica do połowy łydki. Stroje chłopięce przypominały krojem wojskowe mundury ze sztywnym, krochmalonym białym kołnierzykiem. W okresie międzywojennym wygląd mundurka szkolnego regulowały przepisy danej szkoły.
Po wojnie najbardziej charakterystycznymi atrybutami uczennic były granatowe fartuszki przed kolano z białym kołnierzykiem, granatowe płaszcze i berety. Chłopcy nosili garnitury w kolorze ciemnoniebieskim. W okresie PRL-u fartuszki szyte były z czarnego materiału typu "podszewka", później z włókien syntetycznych znanych jako nonajron. Wspólnym elementem wszystkich uczniów był biały kołnierzyk przypinany na guziczki. Dopiero w latach 80 - tych, z powodu kryzysu i trudności z nabyciem fartuchów, w szkołach zaniechano wymagania jednolitego stroju szkolnego. W 2007 r., według pomysłu Ministra Romana Giertycha, do polskich szkół powrócił obowiązek jednolitych strojów dla uczniów. I choć ustawa nie określa ich wyglądu w dużej mierze są to mundurki przypominające te z fotografii naszych babć, mam i starszego rodzeństwa. Wśród nich przeważają granatowe okrycia, ale różnie bywa, z mało praktycznym w końcu, białym kołnierzykiem.
Najtańsze w powiecie
Tylko 20 zł kosztowały rodziców mundurki w szkole w Mirotkach. Mundurki uszyto nie tylko tanio, ale ładnie i szybko. Do szkoły w Mirotkach uczęszcza 50 uczniów. Uczą się tu wyłącznie uczniowie klas starszych czyli o d IV do VI.
- Postanowiliśmy wszystko zrobić we własnym zakresie - mówi Renata Dombrowska, pełniąca obowiązki dyrektora szkoły. - Od projektu aż po jego wykonanie to nasza praca. Opracowany przez nas w szkole projekt uzyskał akceptację Rady Rodziców.
Mundurki w Mirotkach są proste, eleganckie i, jak zapewniają uczniowie i rodzice, funkcjonalne. Dziewczynki mają granatowe fartuszki, a chłopcy bezrękawniki.
- Sami zakupiliśmy materiał i wszystko co było potrzebne do uszycia mundurków - opowiada Renata Dombrowska. - Uszycia podjęli się rodzice i wywiązali się z tego zadania doskonale. Mundurki zostały uszyte solidnie i szybko. Wszyscy nasi uczniowie rozpoczęli nowy rok szkolny 2007/2008 w mundurkach. Dotychczas nie słyszałam żadnych krytycznych uwag na ich temat.
Uczniowie w Publicznej Szkole Podstawowej w Mirotkach chętnie noszą mundurki.
-Teraz zastanawiamy się nad ozdobieniem mundurków w emblematy. Zakładamy, że powinno to być logo naszej szkoły. Zamierzamy rozpisać konkurs na opracowanie takiego emblematu - zapowiada dyrekcja.
W Mirotkach prawie co czwarty uczeń szkoły otrzymał zwrot teoretycznych kosztów mundurka czyli ministerialne 50 zł.
Nowe z Nowego
Publiczna Szkoła Podstawowa im. ks. Senatora Feliksa Bolta, jako jedyna w gminie Skórcz, szczyci się posiadaniem imienia oraz sztandaru. Znana jest także z organizacji popularnych biegów imienia patrona szkoły. Dziś jest to jedynie szkoła trzyklasowa, w której uczy się 61 dzieci w klasach młodszych od zerówki po klasę trzecią.
- Mundurki wprowadziliśmy 9 października - informuje Justyna Czarnecka, dyrektor szkoły. - Długo zastanawialiśmy się nad tym, jaki mundurek będzie najlepszy dla naszych dzieci. Mieliśmy bardzo dużo ofert i propozycji. O wyborze mundurka zadecydował jednak przypadek. W jednym ze sklepów w Nowem zauważyłam bardzo ładny mundurek. Okazało się, że jest on także bardzo tani. Mundurek spodobał się także rodzicom naszych dzieci i nauczycielom. Skontaktowaliśmy się więc z firmą szyjącą te mundurki. To była firma z Grudziądza. Wynegocjowaliśmy cenę mundurka na 28 zł przy wzroście dziecka do 140 cm. Dla dzieci wyższych koszt mundurka miałby być wyższy o 3 zł. Firma miała bardzo dużo zleceń i zdołała uszyć nam mundurki dopiero na początku października.
Dzisiaj już wszystkie dzieci w szkole w Barłożnie chodzą w granatowych mundurkach. Mundurki, co podkreślają rodzice, są one bardzo praktyczne. Nie ma problemów z guzikami, bo mundurki są zapinane na błyskawiczne zamki.
W szkole w Barłożnie ponad połowa uczniów, bo 32 dzieci, otrzymało przysługujące im na zakup mundurka 50 złotych refundacji .
- Dzięki temu, że udało nam się mundurki uszyć tanio każdy uczeń zaoszczędził na zakupie mundurka 22 zł. Te pieniądze mógł wydać na inne, potrzebne zakupy - podkreśla Justyna Czarnecka.
Aż trzy zamki
- Należy wspierać lokalną przedsiębiorczość – mówi dyrektor zespołu szkół w Pączewie.
- Dlatego mundurki zamówiliśmy w Pomorzance. Przy wyborze wykonawcy zwyciężył lokalny patriotyzm.
W szkole w Pączewie, gdzie mieści się gimnazjum i podstawówka, krój i kolor mundurka dla blisko 300 uczniów ustalono już w zeszłym roku szkolnym. Niestety Pomorzanka nie zdążyła jeszcze wywiązać się ze wszystkich zleceń i uczniowie w Pączewie mundurki założą dopiero w pierwszym tygodniu listopada.
–Nasze mundurki będą chabrowe, z popularnego polaru – opowiada dyrektor szkoły, Grażyna Stolc. - Wszyscy na nie czekamy.
–Dla uczniów z Pączewa szyją się bluzy bez rękawów o jednakowym kroju dla chłopców i dziewcząt. Polary zapinane na zamek oraz z dodatkowymi zameczkami przy kieszeniach, by nic z nich nie wypadło.
– Zwyciężył pragmatyzm – mówi Grazyna Stolc. - Początkowo myśleliśmy o innym kolorze mundurka dla szkoły podstawowej innym dla gimnazjum. Ale w końcu zwyciężyło praktyczne spojrzenie na temat. W końcu zakup mundurka to nie jednorazowa sprawa. Jeśli w domu jest kilkoro dzieci, taki mundurek może posłużyć przez kilka lat. No i ze względu na konieczność “doszywania” mundurków w kolejnych latach wybraliśmy lokalną, bliską firmę do tego zlecenia.
– Polarowa bluza czyli mundurek z emblematem szkoły uczniów z Pączewa będzie kosztował 33 zł.
Sopocki krój
Szkoła w Wielkim Bukowcu wybrała krój mundurka zaproponowany przez firmę z Sopotu. Ten projekt najbardziej podobał się rodzicom, nauczycielom i uczniom.
- Odwiedzało nas wiele firm proponujących uszycie mundurków ale propozycja Sopotu była najlepsza - mówi Katarzyna Błaszak, dyrektor szkoły. - W naszej szkole uczą się dzieci od "zerówki” aż do ukończenia szkoły podstawowej. Dla naszych uczniów potrzebowaliśmy dokładnie 88 mundurków i takie zamówienie złożyliśmy. Ustaliliśmy koszt uszycia mundurka na 45 zł. Warto zauważyć, że nasze mundurki posiadają bardzo eleganckie emblematy.
Do Wielkiego Bukowca mundurki trafiły 1 października i od tego dnia wszyscy uczniowie je chętnie i dumnie noszą, o czym może się przekonać, każdy, kto odwiedzi te szkołę.
- Nie miałam żadnych uwag krytycznych dotyczących mundurków. Spotkałam się natomiast już z wieloma słowami chwalącymi nasze mundurki za ich elegancję i funkcjonalność - mówi Katarzyna Błaszak
Część uczniów szkoły w Bukowcu otrzymało refundację kosztów zakupu mundurka. I tu był mały problem.
- Otrzymałam z Ministerstwa Edukacji informację, że uczniowi należy się refundacja tylko do wysokości realnie poniesionych kosztów zakupu a ewentualną różnicę do kwoty ministerialnej wynoszącej 50 zł należy zwrócić państwu - mówi dyrektor szkoły. - Zgodnie z tą informacją nasi uczniowie otrzymali tylko po 45 zł refundacji. Takich uczniów było 17. Oczywiście, jeżeli informacja przekazana mi telefonicznie przez pracownika Ministerstwa okaże się nieścisła to wypłacimy uczniom całą kwotę. Z tego co mi wiadomo, wszyscy dyrektorzy szkół wokoło wypłacają po 50 zł bez względu na rzeczywiste koszty zakupu mundurków.
Niejednoznaczna refundacja
Aby uzyskać refundację kosztów poniesionych na zakup mundurka, zgodnie z uchwałą Rady Ministrów z dnia 2 lipca 2007 r. w sprawie Rządowego programu pomocy uczniom w 2007 r. “Dofinansowanie zakupu podręczników dla dzieci rozpoczynających roczne przygotowanie przedszkolne lub naukę w klasach I-III szkoły podstawowej i w klasach I-III ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia oraz dofinansowanie zakupu jednolitego stroju dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów” rodzice składali wniosek o dofinansowanie w szkole, w której dziecko uczy się w roku szkolnym 2007/2008. Do wniosku dołącza zaświadczenie o wysokości dochodów lub zaświadczenie o korzystaniu ze świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej lub - w uzasadnionych przypadkach - oświadczenie o wysokości dochodów. Dofinansowanie przekazywał rodzicom dyrektor szkoły.
Większość uczniów naszego powiatu otrzymała refundację w wysokości 50 złotych, ustaloną przez Ministerstwo. W większości szkół cena mundurka wynosiła również około 50 złotych wahając się od 45 złotych wzwyż. W małych szkołach jak Mirotki czy Barłożno udało się uszyć mundurki dużo taniej niż przewidziało to Ministerstwo. Różna interpretacja prawna tego samego przepisu sprawiła, że sprawa refundacji nie jest taka jednoznaczna. Czy uczniom z Mirotek należało wypłacić tylko 20 złotych? A co z resztą pieniędzy? Skąd taka rozbieżność w cenie mundurków?
Czyżby PO mundurkach?
Jeszcze nie wyjaśniono wszystkich spraw związanych z wprowadzeniem obowiązkowego stroju do polskich szkół, a już do sejmowej podkomisji trafił projekt zwalniający z obowiązku noszenia mundurków szkolnych. Według poselskiego projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty zwolnieni z obowiązku noszenia mundurków mają być uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów dla dorosłych, szkół przyszpitalnych, sanatoryjnych oraz pensjonariusze domów pomocy społecznej.
Zgodnie z projektem autorstwa posłów PO, w szkołach specjalnych, integracyjnych oraz z klasami integracyjnymi decyzję o noszeniu mundurków podejmowałby dyrektor szkoły w porozumieniu z radą rodziców, kierując się stanem zdrowia dzieci. W projekcie zapisano także, że w innych rodzajach szkół w szczególnych przypadkach, w tym ze względu na stan zdrowia ucznia, dyrektor szkoły będzie mógł zwolnić go z obowiązku noszenia mundurka. (czyli lekarz pierwszego kontaktu będzie mógł wypisać uczniowi zwolnienie przyp. redakcji) Jak mówił wiceminister edukacji Stanisław Sławiński, MEN popiera poprawki dotyczące zniesienia obowiązku noszenia mundurków przez dorosłych uczniów oraz uczących się w szkołach przyszpitalnych i sanatoryjnych. Resort jest także za wprowadzeniem przepisu, że uczeń może zostać zwolniony z obowiązku przez dyrektora. Podczas prac nad projektem poseł Artur Ostrowski (SLD) zgłosił poprawkę, znoszącą obowiązek noszenia mundurków szkolnych przez uczniów szkół podstawowych i gimnazjów; zamiast tego decyzja w sprawie wymaganych w danej szkole strojów miałaby się znaleźć w gestii rady rodziców i dyrekcji placówki. Każda społeczność szkolna powinna móc sama podjąć decyzję, czy chce mundurków, czy nie. Jak widać historia mundurków w polskich szkołach jeszcze koła nie zatoczyła.
Napisz komentarz
Komentarze