Czym spowodowany jest taki stan szpitala?
- Ta sytuacja trwa już od półtora roku. Pieniądze, które dostajemy od NFZ są cały czas takie same i starczają na bieżące potrzeby szpitala. Utrzymanie jednak rośnie - tłumaczy Jacek Bielan, dyrektor "Kocborowa". Przyszły rok dla szpitala również nie zapowiada się optymistycznie. W listopadzie zaczną sie rozmowy z NFZ na temat dofinansowania placówki. Jednak jak twierdzi dyrektor, zdecydowanejpoprawy nie ma się co spodziewać. Już teraz podjęto decyzję o obcięciu pracownikom pensji o 5 proc. To ma pomóc szpitalowi "wyjść na prostą". Władze tłumaczą taką decyzję szeroka działalnością szpitala, która nie zawsze jest finansowo korzystna. Część oddziałów jest niedochodowa. Jednak jak przyznaje J. Bielan, nie ma zamiaru ich likwidować, tylko przekształcić w taki sposób, aby ich funkcjonowanie były tańsze. O posady mogą obawiać się także pielęgniarki.
- Liczba lekarzy pozostanie bez zmian, nie wykluczone jednak, że będziemy musieli ograniczyć liczbę pielęgniarek - tłumaczy J. Bielan. Dodaje, że wszystkie te zabiegi mają na celu wyprowadzenie szpitala z kryzysu. Zapewnia, że pacjenci z tego powodu nie odczują dyskomfortu.
Napisz komentarz
Komentarze