- Uczniowie zdają sobie sprawę, że po ukończeniu Politechniki nie będą mieli problemów ze znalezieniem pracy – mówi Wiesława Górska. – Co roku coraz więcej absolwentów wybiera kierunki techniczne. W poprzednich latach było ich 30 – 40 %. Teraz mamy 46 %. Zwiększyliśmy nawet ilość klas matematycznych z 3 do 4. Myślę, że I LO powoli staje się szkołą nauk ścisłych.
Mimo wszystko humaniści ciągle mają się bardzo dobrze. Uniwersytety i akademie wybrało 45 % uczniów, w tym 21% Uniwersytet Gdański. 12 absolwentów dostało się na Gdański Uniwersytet Medyczny, natomiast 7 będzie kontynuowało naukę w Collegium Medicum w Bydgoszczy.
- To rekord naszej szkoły. Jeszcze nigdy nie mieliśmy tylu absolwentów, którym udało się dostać na uczelnie medyczne – mówi dyrektor.
Pozostałe szkoły, głównie z Pomorza zasiliły pojedyncze osoby. Najchętniej wybieranymi kierunkami były budownictwo, informatyka oraz mechanika i budowa maszyn, a także administracja, socjologia i zarządzanie. Trzech absolwentów wyjechało na studia zagranicę, natomiast z 223 tegorocznych maturzystów tylko 7 nie podjęło dalszej nauki.
I LO może pochwalić się także bardzo wysokim odsetkiem absolwentów, którym udało się dostać na studia stacjonarne.
Przy okazji warto wspomnieć o uroczystości, która w historii szkoły zapisała się jako wyjątkowe wydarzenie. 22 października delegacja szkoły wzięła udział w gali wręczenia nagród z okazji zakończenia IX edycji “Dnia przedsiębiorczości”. Uroczystość odbyła się w Pałacu Prezydenckim, w Warszawie, na którą osobiście zaprosił prezydent RP. I LO odebrało tytuł Najbardziej Przedsiębiorczej Szkoły 2012 roku.
-„Dzień przedsiębiorczości” to taki dzień, w którym wy - młodzi, stykając się z ludźmi prowadzącymi przedsiębiorstwa, macie okazję do zastanowienia się nad własnymi wyborami życiowymi - powiedział obecny na gali Tadeusz Mazowiecki. - Życzę wam, abyście w tych życiowych wyborach umieli połączyć miłe z pożytecznym.
Szkołę reprezentowali: dyrektor Wiesława Górska, nauczyciel przedsiębiorczości Daniel Rutkowski oraz uczniowie Natalia Wrycza i Sebastian Szarmach.
Napisz komentarz
Komentarze