Jak się okazuje Edmund Stachowicz nie wyklucza kontynuowania kariery politycznej. Być może za dwa lata zobaczymy go w roli radnego samorządu pomorskiego. Prezydent powołuje się na przykład Zenona Odyi, byłego prezydenta Tczewa, który nie da się ukryć, wybrał spokojniejszą „działkę” pracy samorządowca - zasiada obecne w Sejmiku. Czy podobny scenariusz czeka Edmunda Stachowicza?
- Jest szereg różnych obszarów w życiu publicznym, w których mogę działać o ile zdrowie pozwoli i o ile znajdę siły – mówi prezydent Starogardu Gd. - Były prezydent Tczewa wystartował w wyborach do samorządu wojewódzkiego i jestem przekonany, o ile go znam, że swoje doświadczenie z Tczewa przekłada na działania w szerszym regionie oraz godnie reprezentuje środowisko kociewskie. Tak jak powiedziałem jest wiele obszarów, w których można działać. Pożyjemy, zobaczymy.
Edmund Stachowicz zasiadał w sejmiku pomorskim w latach 1998 – 2001. Przez kolejne 4 lata sprawował mandat posła na Sejm, a od 2006 r. jest prezydentem Starogardu Gd. Coraz częściej podkreśla, że brakuje mu odpoczynku i oderwania się od bieżących spraw miasta. Mocno we znaki dało się włodarzowi przeprowadzone w marcu ubiegłego roku referendum.
- Na stanowisku czy to prezydenta, burmistrza czy wójta pracuje się na maksymalnych obrotach, nie patrząc na zegarek, praktycznie na okrągło – mówi prezydent Starogardu Gd. - Przychodzi taki czas, że trzeba się zatrzymać i odpocząć. Na pewno brakuje mi tego czasu na odpoczynek i relaks. Mam tego świadomość, że na te sprawy powinienem poświęcić więcej czasu niż dotychczas. Decyzję podejmę w stosownym czasie.
O czym marzy Edmund Stachowicz w nowym roku?
- Na pewno, by mieć trochę więcej spokojnego czasu dla siebie i dla rodziny, więcej czasu na podróże, bo to lubię. Natomiast praca jaką wykonuję, nie pozwala na realizowanie się w tym zakresie – mówi włodarz.
Reklama
E. Stachowicz: Jest szereg obszarów, w których mogę jeszcze działać
Niedawno minął półmetek drugiej kadencji Edmunda Stachowicza, z dużym prawdopodobieństwem ostatniej na stanowisku prezydenta Starogardu Gd. Już w 2010 r. włodarz poważnie zastanawiał się nad rezygnacją z kandydowania. Wtedy, jak podkreślał, decyzję pomogli mu podjąć jego wyborcy. W niedawnym wywiadzie udzielonym Gazecie Kociewskiej zasugerował, że jego czas mija, co nie oznacza całkowitego rozbratu z polityką.
- 04.01.2013 11:09 (aktualizacja 05.08.2023 06:32)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze