W listopadzie 2012, prezes GPK Kazimierz Połłum (wielki przegrany kontrkandydat D.Skalskiego do fotela burmistrza) pochwalił się na stronach miejskiego portalu, że w przedsiębiorstwie jest OK i... z niego odszedł ciepło pożegnany przez władze Skarszew.
Co zostawił? Kłopot nowemu, rzutkiemu prezesowi Rafałowi Młyńskiemu. Ten rozpoczął od porządków i wypowiedzeń. Podpisał je nowym parkerem, który otrzymał „na dobry początek” od burmistrzów.
- Połłum mówił o w stosunkowo dobrej kondycji spółki i tym, że pracownicy nie muszą obawiać się o swoje stanowiska pracy. Przeczyły temu informacje np. o zadłużeniu mieszańców lokali komunalnych – ocenia Marcin Byczkowski, szef i redaktor portalu skarszewiak.com.
Chwali decyzje Młyńskiego powodujące racjonalizację kosztów.
- Stało się to co powinno w momencie połączenia Zakładu Komunalnego z Zarządem Budynkami, każde połączenie powinno przynieść synergię kosztów działalności. Za tym idzie ograniczenie zatrudnienia.
Dwie podwyżki
W marcu 2012 skarszewscy radni uchwalili 43% podwyżkę „śmieciową”. Kolejną uchwalili w grudniu (stawkę podniesiono o 50%). O podwyżce klienci GPK dowiedzieli się w połowie miesiąca.
Podwyżkę uchwalono na sesji RM 28 grudnia.
- Czy takie działania są zgodne z prawem – pytała radna Maria Pizuńska, która projekt uchwały dostała przed sesją i była pomysłem podwyżki wyraźnie zaskoczona. Sprawę chciał także wyjaśniać radny RPS Darek Nagórski, ale głosu mu nie dano, a szkoda, bo powiatowy radny wiele wie o gospodarce odpadami w powiecie.
Wywóz śmieci (jeden pojemnik, miesięcznie) w gminie trzeba zapłacić 15 zł.
Niewielka redukcja
- Uchwała o podwyżce nie dotyczy mieszkańców osiedli, a gospodarstw indywidualnych – rozpoczyna prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego Rafała Młyński. - Nie zwolniłem ani jednego pracownika. Zredukowałem wyłącznie trzy etaty w administracji. Oszczędności nie wpłyną na jakość pracy w Gminnym Przedsiębiorstwie Komunalnym.
- A śmieciowa uchwała Rady Gminy? - pytam.
- Dotyczyła tylko GPK, bo firmy zewnętrzne i tak miały swoje stawki. Wyższe. Tylko GPK respektowało uchwały Rady Gminy. Podwyżka była konieczna, bo zakład od kilku miesięcy generował straty.
I tu Młyński od razu podaje argumenty. Za prezesury Połłuma, za dwa kosze, o łącznej wadze 100 kg, na bramie wysypiska GPK płaciło 27 zł a kasowało 20 zł.
- Gdzie tu była logika? - pytam.
- Powiedziałem radnym na sesji, 28 grudnia, że jeżeli tej podwyżki nie wprowadzimy, to mnie czeka zarzut o brak gospodarności – móiwi Młyński.
- Dziwi mnie, że poprzedni prezes nie dostrzegł problemu – wtrącam. - I nikt w gminie...
- Jesteśmy w okresie transformacji, czeka nas nowa ustawa śmieciowa – mówi Młyński i wyraźnie nie chce oceniać poprzednika. - Ta nowa ustawa, w mojej opinii, jest sprzeczna z rozporządzeniami unijnymi, przeczy zamówieniom publicznym Chciałbym, aby nasi posłowie dojrzeli do tego aby wspierać lokalne, miejscowe firmy. One powinny zajmować się gospodarką śmieciową.
Co z firmą?
Prezes Młyński chce utrzymać ją w dobrej kondycji. W GPK pracuje 25 osób.
- Otwieramy punkt skupu złomu na byłym wysypisku. Chcę wzmocnić dział budowlany tak aby remonty wykonywać siłami naszego zakładu. Myślę o pozyskiwaniu środków zewnętrznych, ze wsparciem unijnym np. na zieloną energię. Taka bateria może stanąć na terenie przy naszym wysypisku.
17 stycznia rozpoczęły się prace przy rekultywację skarszewskiego wysypiska. Przetarg na prace wygrała duża firma zewnętrzna.
Reklama
Śmieci znów droższe w „pięknym zakątku”
Prezes Rafał Młyński, szybko wprowadził swoją politykę w Gminnym Przedsiębiorstwie Komunalnym. Nowy szef GPK zaczął od szukania oszczędności i podwyżki cen wywozu śmieci. Ma na to wsparcie większości skarszewskich radnych.
- 17.01.2013 10:08 (aktualizacja 20.08.2023 10:34)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze