Trwa konflikt o to kto i w jaki sposób powinien wybierać członków Miejskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Przedstawiciele Stowarzyszenia wydali oświadczenie, w którym apelują do autorów uchwały, konkretnie radnych PO, o ponowne podjęcie rozmów na temat przyszłości MRDPP. Jeśli Rada Miasta nie odwoła się od orzeczenia WSA, decyzja uprawomocni się, a Miejska Rada Działalności Pożytku Publicznego w obecnym składzie przejdzie do przeszłości. Jednocześnie wszystkie jej dotychczasowe decyzję będą nieważne. W przypadku odwołania, decyzję podejmie Naczelny Sąd Administracyjny. To potrwa co najmniej kilka miesięcy.
- Apelujemy do niektórych radnych klubu Platformy Obywatelskiej o zaprzestanie działania politycznego w tej sprawie – mówi Maciej Kalinowski, prezes Stowarzyszenia. - Usiądźmy porozmawiajmy. Wydajecie państwo nasze pieniądze dla realizacji własnych celów politycznych ze szkodą dla całego środowiska Organizacji Pozarządowych w Starogardzie Gd. Jest to pierwsza taka sprawa w kraju i nie narażajcie państwo dalej wizerunku naszego miasta. Jesteśmy otwarci na współpracę, działaliśmy i działamy w dobrej wierze.
Na zorganizowanej w czwartek konferencji prasowej pojawili się m.in. wiceprezes Janusz Stankowiak oraz Krystyna Lamparska, prezes Stowarzyszenia „Można Inaczej”. Członkowie "NS" przedstawili propozycję wyboru składu MRDPP według własnego projektu. Zgodnie z nią przedstawicieli w 14 – osobowej Radzie wyznaczaliby prezydent (2), Rada Miasta (2) oraz organizacje pozarządowe (10).
„Nasz Starogard” wyraził nadzieję na rozpoczęcie nowych rozmów na temat przyszłości MRDPP. Jego przedstawiciele liczą, że w niedługim czasie dojdzie do spotkania prezydenta z przedstawicielami Rady Miasta oraz organizacji pozarządowych.
Więcej na ten temat w najbliższym numerze Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze