Na miejsce przyjechała Straż Pożarna, Inspektor Nadzoru Budowlanego, Policja oraz Straż Miejska, która w dalszym ciągu pilnuje porządku przy gruzowisku. Strażacy zbadali kamera termowizyjną, czy pod gruzami nikogo nie ma, istniało bowiem niebezpieczeństwo, że w budynku mógł znaleźć się ktoś zajmujący się zbieraniem złomu. Na szczęście obyło się bez ofiar. Chodnik przy ul. Jana Pawła po stronie pustostanu został wyłączony z ruchu pieszych. Prawdopodobnie przyczyną zawalenia był śnieg i lód znajdujący się na dachu budynku. Konstrukcja pustostanu, osłabiona przez rozkradających ją złomiarzy, po prostu nie wytrzymała naporu i runęła. Cały czas trwają prace porządkowe.
– Szczęście w nieszczęściu, że budynek nie zawalił się od strony ulicy. Tu przechodzą ludzie i jeździ mnóstwo samochodów. Mogło dojść do tragedii! Czego jeszcze trzeba, żeby urzędnicy się tym zajęli? – mówi pani Janina, która była świadkiem tej sytuacji.
- Ratownicy zabezpieczyli teren działań, sprawdzili pomieszczenia w części budynku, gdzie doszło do zawalenia dachu i części ściany nośnej. Ratownicy usunęli elementy konstrukcji dachu z gruzowiska. Przy pomocy wysięgnika SHD-32 ratownicy dokonali prac rozbiórkowych ściany zewnętrznej bezpośrednio przylegającej do chodnika. Po przybyciu Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, przedstawiciela Miejskiego Zakładu Komunikacji i Straży Miejskiej podjęto decyzję o całkowitym wyłączeniu tej części chodnika oraz przystanku autobusowego z ruchu - informuje mł. kpt. Karina Stankowska, rzecznik Straży Pożarnej.
Napisz komentarz
Komentarze