„Na naszym osiedlu nie mamy żadnych urządzeń do zabawy dla dzieci, a także ławek dla opiekunów i osób starszych” – piszą w liście do Edmunda Stachowicza. „Na terenie znajduje się piaskownica, tzn. to co zostało po piaskownicy. W minione lato była to jedyna atrakcja dla naszych dzieci, a jest ich spora grupa. Ze względu na powyższe zwracamy się z prośbą o zainstalowanie huśtawki, karuzeli, drabinek, piaskownicy i ławek. Apelujemy do Pana, aby przejął się sytuacją najmłodszych mieszkańców naszego osiedla i pozytywnie rozpatrzył naszą prośbę.”
Pod listem podpisało się ok. 100 starogardzian. Urząd posiada koncepcję zagospodarowania terenu zielonego dla tej części miasta. Na planie dostępnym na stronie internetowej Starogardu znalazło się miejsce na huśtawki, karuzele, zestaw sprawnościowy, a nawet teren do gry w siatkówkę. Dziś pomiędzy blokami funkcjonuje coś co jest niewielkim placem zabaw. Oprócz tego na kilkusetmetrowym trawniku jest kilka zniszczonych ławek, kosz bez obręczy, stół do ping ponga oraz ściana służąca za... bramkę.
- W okolicy ul. Traugutta funkcjonuje czynny plac zabaw przy ul. Buchholza, natomiast plac przy ul. Krasickiego ma obecnie formę uporządkowanej zieleni – mówi Henryk Wojciechowski, zastępca prezydenta miasta ds. techniczno – inwestycyjnych, który potwierdza, że środków na zagospodarowanie terenów brakuje. - W budżecie na rok 2013 są planowane place zabaw przy ul. Kopernika/Pelplińskiej i przy ul. Kleszczyńskiego. Obecnie prowadzony jest przetarg na wyłonienie wykonawcy.
A w dalszej kolejności? O tym czy i które place znajdą się w planach wydatków miasta na 2014 r. zadecydują prezydent oraz radni uchwalając budżet. Jak mówi Henryk Wojciechowski, na ten moment nie ma mowy o składaniu jakichkolwiek obietnic. Rzeczowe dyskusje rozpoczną się na dobre dopiero po wakacjach.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze