Irena Muszyńska jedną rewolucję językową już w życiu przechodziła. Teraz kroi się na jeszcze większą bombę.
- Kiedyś mieszkańcom nie spodobał się napis „Świetlica w Lalkowych”, który pojawił się na budynku. Przyzwyczaili się do wersji „Świetlica w Lalkowach” – przypomina sołtys. Nie chcąc wzniecać społecznych niepokojów, Irena Muszyńska zasięgnęła opinii specjalistów. Ci uznali, że świetlica może stanąć tak w Lalkowych jak i Lalkowach. Błędu nie było, do miejscowości wrócił spokój i porządek. Jak się okazało nie na długo.
- Ludzie mówią, że są z Lalkowych oraz Lalków. Ale Lalkowów? – dziwi się sołtys. – Przecież tu nikt nigdy tak nie mówił.
Minister i jego eksperci zadecydowali, że mieszkańcy będą z Lalkowów, tak jak ci spod Skarszew z Junkrowów. Ale już inaczej niż ci Subków, Barchnów i Rajków. Polonistki z I Liceum Ogólnokształcącego ze Starogardu Gd. patrzą i nie wierzą. Logiki w tym nie widzą.
- Z tymi naszymi miejscowościami zawsze był problem – komentuje krótko Marzena Brunke i nie przypomina, by kiedykolwiek jechała do Lalkowów. – Myślę, że taki wykaz może wprowadzić trochę zamieszania. Z drugiej strony trudno będzie oduczyć mieszkańców odmiany, której używali przez lata.
Rozporządzenie ministra w sprawie wykazu urzędowych nazw miejscowości i ich części z 13 grudnia 2012 r. zostało opracowane przez ekspertów z dziedziny językoznawstwa. W uzasadnieniu czytamy, że w przypadku dopełniaczy rolę odgrywał tzw. uzus. Słowem: to co wchodzi do pospolitego użycia staje się normą. Czy tak jest w rzeczywistości? Chyba nie do końca, skoro świat sołtys Marii Szczurowskiej w jednej chwili stanął na głowie. Bo sołtys zdaniem ministra jest z Kokoszków a nie Kokoszkowych.
- Mam częsty kontakt z turystami, którzy mówią z Kokoszek lub Kokoszków. A ja im zawsze tłumaczyłam, że Kokoszki to są pod Gdańskiem. A ja byłam zawsze z Kokoszkowych.
Sołtys przyjmuje wytyczne z pokorą. Trudno jej będzie zapomnieć o Kokoszkowych, ale do Kokoszków też przywyknie i mieszkańców będzie edukować. (...)
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Reklama
Z Lalkowów i Kokoszków? Minister zaskoczył Kociewiaków
Minister administracji i cyfryzacji wziął się za nazwy wszystkich miejscowości położonych pomiędzy Bugiem a Odrą. Wykaz z 13 grudnia 2012 r. ma wprowadzić porządek do urzędowych pism. I to jest plus. Pytanie tylko czy zaprowadzi porządek w głowach mieszkańców, których propozycje ministra mówiąc delikatnie... dezorientują. Ci, którzy myśleli, że są z Lalkowych są z Lalkowów. A rynek czy młyn nie jest już ani skórzecki, a tym bardziej skórczewski. Bo jest skórczański.
- 20.03.2013 14:31 (aktualizacja 06.08.2023 00:43)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze