poniedziałek, 7 października 2024 18:32
Reklama
Reklama
Reklama

Nie chcę stracić syna! Desperackie błaganie matki o pomoc

Janina Rona wychowała jedenaścioro dzieci. Teraz samotnie wychowuje szesnastoletniego syna. Chłopak jest chory na dziecięce porażenie mózgowe. Nie mówi, nie widzi, nie chodzi, odżywia się pozajelitowo, nie słyszy na jedno ucho. Aby żyć potrzebuje drogich lekarstw, odżywek i rehabilitacji, na które matki nie stać. – Codziennie patrzę jak mój syn umiera – płacze kobieta i błaga o pomoc.
Nie chcę stracić syna! Desperackie błaganie matki o pomoc

Janina Rona jest matką jedenaściorga dzieci. Większość z nich założyła już swoje rodziny. Jak mówi kobieta, o matce nie pamiętają albo nie chcą pamiętać, ale pani Janina nie ma do nich pretensji. Kocha wszystkie swoje dzieci. Obecnie wychowuje dwójkę – siedemnastoletnią córkę oraz szesnastoletniego Pawła.

 

Miał nie przeżyć tygodnia…

Chłopiec urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym.

– Był wcześniakiem. Jak się urodził ważył 900 gr. Lekarze myśleli, że nie przeżyje dłużej niż kilka dni. Teraz ma 16 lat – tłumaczy kobieta.

Mimo swojego wieku chłopiec waży zaledwie 34 kg. Nie widzi, nie mówi, nie słyszy na jedno ucho, jest odżywiany pozajelitowo przez dren umieszczony w jego brzuchu, dostaje padaczki. Matka potrafi jednak się z nim porozumieć.

– Rozpoznaję po jego płaczu czy pisku, gdy jest wesoły, smutny czy głośny albo trzeba mu zmienić pampersa. Kocham go bardzo. Wszystko co robiłam, robiłam dla niego – tłumaczy.

Teraz jednak obawia się, że będzie musiała chłopca oddać, ponieważ sama sobie nie radzi. Nie pracuje. W sumie w miesiącu ma 2.300 zł. Trochę „opiekuńczego”, pieniądze z funduszu alimentacyjnego, do tego pieniądze z MOPS - u. Na Pawła musi wydać ok. 2.500 tys. zł. Same odżywki to koszt kilkuset złotych, do tego dochodzą lekarstwa i rehabilitacja oraz jedzenie. Chłopiec nie może jeść tego co jego rówieśnicy, ponieważ cierpi na refluks żołądka i żywiony jest pozajelitowo. Oznacza to, że pokarm „przepychany” jest strzykawką przez rurkę umieszczoną w jego brzuchu. Musi więc być odpowiednio zmielony i zawierać wysokiej jakości produkty, inaczej się nie przyjmie.

 

Wszystko dla Pawła

Kobieta robi wszystko, aby zapewnić synowi jak najlepsze warunki. Walcząc o życie syna zadłużyła się do tego stopnia, że grozi jej eksmisja z mieszkania.

– Ostatnio dostałam list, że mam opuścić mieszkanie do końca marca – tłumaczy załamana kobieta.

Nie ma gdzie pójść, a boi się, że dostanie mieszkanie zastępcze niedostosowane do warunków, jakie są potrzebne jej choremu synowi.

– Tutaj mam prąd na kartę. Jest ciepło, nie trzeba palić w piecu, jest toaleta i bieżąca woda. Mieszkanie jest czyste i ładne. Sąsiedztwo dobre. Boję się, że dadzą mi lokal zastępczy bez toalety i ogrzewania, w którym Paweł nie będzie miał warunków do życia – mówi matka Pawła.

A co na to MOPS?

– MOPS pomaga jak może. Problem w tym, że mało może – mówi J. Rona. - Jestem jednak bardzo wdzięczna paniom tam pracującym, które od czasu do czasu poratują mnie stuzłotowym banknotem. Jednak przy potrzebach Pawła to kropla w morzu. To zaledwie kilka odżywek. Ostatnio MOPS udzielił mi pożyczki (1 tys. zł), której nie spłacam, bo nie mam z czego. Długi rosną nieubłaganie – tłumaczy zrozpaczona pani Janina.

 

Pomoc fundacji to kropla w morzu

Kobieta należy do kilku fundacji. Pomaga jej między innymi fundacja TVN, Fundacja Polsatu, Fundacja dzieciom „Zdążyć z  pomocą” oraz Fundacja „Podaruj Uśmiech”. Pomoc fundacji jednak nie zaspokaja potrzeb Pawła.

– W tej chwili mam pustą lodówkę i ani grosza na jedzenie. Rano musiałam go puścić głodnego do szkoły. Pani sobie nie wyobraża, jaki to jest ból dla matki, jak widzi swoje dziecko głodne. Pierwszy posiłek jaki Paweł zjadł to obiad w szkole. A teraz jak w wróci do domu to też nie będę miała mu co dać. Jestem przerażona i nie wiem co robić. Nie pierwszy raz znalazłam się w takiej sytuacji. Na szczęście zdarza się, że ktoś mnie poratuje. Czasami mama coś mi da, trochę jabłek czy chleba, ale sama ma zaledwie 900 zł emerytury.  Prosiłam też panią wiceprezydent o pomoc, to udało się załatwić trochę jedzenia z Caritasu. Tak jest co miesiąc. Ja już nie daję sobie rady. Walczę o tego chłopca każdego dnia. Co dzień martwię się, aby miał co jeść. Wszystko co robię, robię z myślą o nim. Ale nie mam już siły. Ta cała sytuacja mnie przerosła. Mam mnóstwo długów, które cały czas nieubłaganie rosną, nie mamy co jeść, niedługo musimy się wyprowadzić z mieszkania. Brakuje nam wszystkiego. Od jedzenia po ubrania – rozpacza J. Roma.

 

Tyle co torebka cukru

Matka chłopca o jego życie musiała walczyć od samego urodzenia. Paweł jest najmłodszy z jedenaściorga rodzeństwa. To oczko w głowie kochającej mamy. Gdy się urodził ważył zaledwie 900 gr. To mniej niż torebka cukru. Chłopiec mieścił się w dłoni. Lekarze nie dawali mu więcej niż kilka dni życia. Później wróżyli mu, że przeżyje nie więcej niż 5 lat. A on kurczowo się tego życia trzyma. I tak już 16 lat. Mimo tego, że nie może samodzielnie chodzić, jeść, ma zanik mięśni, nie widzi, nie mówi i słyszy tylko na jedno ucho, jest pogodnym chłopcem. Często się uśmiecha. Czy cierpi? Nie wiadomo, bo nie mówi. Pani Janina mówi jednak, że gdy ma ataki padaczki i towarzyszące jej skurcze mięśni, to płacze z bólu. Kiedyś chodził do starogardzkiej „piątki”, teraz uczęszcza do ośrodka rehabilitacyjnego w Trąbkach Wielkich. Dojeżdża tam samochodem, który udało się zorganizować z urzędu miasta. Udało się także załatwić wizytę u psychologa dla pani Janiny, która załamana swoją beznadziejną sytuacją miała myśli samobójcze.

 

„Boje się, że go stracę”

– Radziłam sobie przez długi czas. Radziłam sobie całkiem nieźle, mimo iż było ciężko. Teraz jestem w sytuacji, z której nie widzę wyjścia. W perspektywie mam wyprowadzkę do mieszkania zastępczego – tłumaczy kobieta.

Dla niej każdy dzień to strach o syna. Boi się, że go straci. Każdej nocy modli się, aby się obudził. W końcu wychowywała go przez 16 lat. Teraz jednak, obawia się, że będzie musiała go oddać.

– Czasami wydaje mi się, że na utrzymaniu państwa miałby lepiej, jednak bez niego pękłoby mi serce – płacze mama Pawła.

Prosi ludzi dobrej woli, żeby ją wspomogli nie tylko finansowo. Przyda się wszystko, łącznie z odzieżą. Być może dzięki nam uda się podarować Pawłowi kolejne dni życia przy kochającej matce. Podzielmy się sercem.

Możesz pomóc Pawłowi wpłacając pieniądze na konto Fundacji „Podaruj Uśmiech” z dopiskiem Paweł Rona.

ING Bank Śląski : 49 1050 1764 1000 0023 0058 3966

Jeżeli chcesz przekazać rodzinie ubrania, sprzęt lub jedzenie, zadzwoń: 503 339 422.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Sokolowska 11.01.2017 20:19
Kobieto masz sponsora z. TCzewa o kilku lat mamy dowody nagrania. Adziecko jest chore a dlaczego matka nie idzie do pracy jak syn. Jest na rechabili. I gdzie byl syn jak do tczewa. Jezdzila ta kobieta na litosc. Bierze. W sadzie klamala aby miec sponsora mam dowody nagrania. Ten syn potrzebuje pomocy a nie matka uzywa uzywki udowodnilam zdrade z ta pania mam dowody. Zastanowcie komu. I ja rozliczcie jak dajecie on

Janina 04.04.2013 16:38
Przeczytałam komentarze na mój temat o mojej sytuacji rodzinnej i moim dziecku niepełnosprawnym.Dziwię sie osobom które napisały w tak drastyczny sposób wypowiadając się na mój temat.Moją opinię moga wydać lekarze,opieka społeczna i inne wysoko postawione instytucje a nie ludzie którzy nie są godni reprezentowania swojej osoby.

05.04.2013 15:53
Komentarz zablokowany

15.04.2013 17:23
Komentarz zablokowany

29.03.2013 19:20
Komentarz zablokowany

zorientowana 28.03.2013 21:04
Komentarz zablokowany

centaurus 28.03.2013 09:41
Komentarz zablokowany

27.03.2013 15:01
Komentarz zablokowany

ja 26.03.2013 21:15
Komentarz zablokowany

Joasia 26.03.2013 12:33
Komentarz zablokowany

daro 24.03.2013 21:47
ta kobieta bierze ludzi na llitosc tyle ludzi jej pomogło a ona i tak sobie nic z tego nie robi.Loko ktore dostała z fundacji polsat dla dziecka w ten sam dzien wieczorem zostało sprzedane!Prawda jest taka ze tylko jedna z corek opiekuje sie tym chłopakiem jest to najmłodsza corka

prawda czasu 23.03.2013 10:56
Komentarz zablokowany

starogardzianin 22.03.2013 14:16
Znam rodzinę-faktycznie żal chłopaka,ale rodzeństwo nie jest najbiedniejsze i gdyby chciało pomóc to napewno nie byłoby mowy o głodowaniu.Wiadomo rodzinne sprawy i nie wtrąca się w nie-ale to delikatnie mówiąc chore....

22.03.2013 14:04
najpierw przelej bo od 9:45:18 nie widać nic na koncie

Piotr 22.03.2013 09:45
I co mądrale w taki temacie nie macie nic do powiedzenia. Ja przeleję na konto 500 zł. Może się ktoś dołączy, zamiast biadolić, macie okazję przyczynić się do czegoś dobrego.

pat 23.03.2013 00:13
a co w tym dobrego...to dziecko o bożym świecie nie wie...ja wole dać na dom dziecka czy wspomóc wielodzietną rodzine z normalnymi dziećmi oni przynajmniej skorzystają...nie oszukujmy się ile to dziecko jeszcze pożyje...i tak dostaje już kase z naszych podatków

pat 23.03.2013 00:17
po za tym ma rodzeństwo to niech matka pozwie do sądu o alimenty skoro ma trudną sytuacjie rodzinną..a nie tak od obcych i to przed świętami bo wadomo a może komuś serce zmięknie...a kto mi pomoże może chce ktoś mój kredyt hipoteczny bo też nie starcza mi do 10-go

Piotr 23.03.2013 18:49
Jak nie starcza Ci do 10-ego to niech rodzina się zrzuci, chyba że jej nie masz. Mam okna do umycia i ogród do skopania, możesz przyjść i na ratę zarobisz. W przeciwieństwie do tego chłopca jesteś sprawny fizycznie, oby nie tylko fizycznie.

monia 26.03.2013 13:26
a to wina tego dziecka ze nie jest normalne?ja mam takiego brata i zyje 40 lat.a jak ci nie starcza na kredyt to po co go brałaś!jak czytam takie głupoty to mnie ch.... strzela.plytka i bezmyslna.

9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: oleńkaTreść komentarza: A gdzie ojcowie tych dziewczynek? Nie rozumiem.Data dodania komentarza: 4.10.2024, 09:23Źródło komentarza: Dziewczynki z podstawówki były molestowane? Wobec podejrzanego nauczyciela W-F prowadzone jest śledztwo. Przebywa w tymczasowym areszcie!Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Artykuł jasno wyjaśnia, jak uzyskać odszkodowanie za wypadki za granicą. Dobrze podkreśla, jak ważne są ubezpieczenie i pomoc prawnaData dodania komentarza: 30.09.2024, 18:41Źródło komentarza: Odszkodowanie za wypadek za granicą: co muszą Państwo wiedziećAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: Różnice w systemach prawnych oraz przepisy dotyczące opodatkowania spadków podkreślają znaczenie współpracy z doświadczonymi prawnikami międzynarodowymi. Ich pomoc może znacznie uprościć proces i zapobiec problemom. Jakie konkretne przypadki pokazują wartość takiego wsparcia?Data dodania komentarza: 30.09.2024, 18:24Źródło komentarza: Dziedziczenie za granicą: niuanse prawne i porady praktyczneAutor komentarza: ZibolTreść komentarza: W finale powinna być Maja i Aleksandra. Co to za jury? Wiśniewski śpiewać nie potrafi i z Ochmanem wyforowali talent? To nie było profesjonalne. Dlaczego wyników SMS nie pokazano?Data dodania komentarza: 29.09.2024, 17:51Źródło komentarza: [WIDEO] Z OSTATNIEJ CHWILI: Dominik Arim z Bobowa będzie reprezentował Polskę w Madrycie podczas Eurowizji Junior 2024!Autor komentarza: ZosiaTreść komentarza: Super! Gratulujemy i trzymamy dalej kciuki! Brawo Ty!Data dodania komentarza: 29.09.2024, 16:38Źródło komentarza: [WIDEO] Z OSTATNIEJ CHWILI: Dominik Arim z Bobowa będzie reprezentował Polskę w Madrycie podczas Eurowizji Junior 2024!Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: Niesamowite, jak te dzieci wymiatają na scenie. Ten malutki jest genialny, ale wszyscy pozostali uczestnicy też!!!!Data dodania komentarza: 29.09.2024, 16:13Źródło komentarza: Już za chwilę Dominik Arim z Bobowa zawalczy o udział w Eurowizji Junior w Madrycie
Reklama
Reklama
Reklama