poniedziałek, 7 października 2024 20:25
Reklama
Reklama
Reklama

W Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie

Rozważania Drogi Krzyżowej opracowane przez M. Aszyka i R. Szwocha, dzięki uprzejmości proboszcza Parafii św. Mateusza, dziekana  ks. prałata dra Stanisława Człapy.
W Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie

Stacja I – Sąd nad Jezusem
„Syn człowieczy musi wiele wycierpieć – będzie sądzony przez starszyznę arcykapłanów i uczonych w piśmie. Będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie.” (Łk 9 22)
Syn Boży przyszedł na świat, posłany przez Ojca z miłości do ludzi. Bóg stanął po stronie człowieka, a człowiek od Niego się odwrócił, wykrzyczał: - Ukrzyżuj Go! Przyszedł szukać i zbawiać to co zginęło, a człowiek wciąż się przed nim kryje i krzyczy: - Piłacie, uwolnij Barabasza, zbrodniarza, a ukrzyżuj Jezusa.  Syn Boży przyjął ludzką twarz, aby człowiek wiedział kim ma być. A człowiek mówi, że ma swoich idoli. Dużo zaryzykowałeś Panie. Przyszedłeś na świat, aby ludzie mieli życie, a teraz Cię sądzą, odrzucają, bo chcą innego życia: wygodnego, bez zobowiązań, bez miłości ofiarnej i bezinteresownej, bez prawdy i sprawiedliwości. Chcą życia w wolności niczym nieograniczonej, czyli niebezpiecznej.

Stacja II – Jezus bierze krzyż
„On się obarczył naszym cierpieniem. On dźwigał nasze boleści, a myśmy go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.” (Iz 53,4)
Gdy ucichły okrzyki „ukrzyżuj go”, odrzucony przez ludzi Jezus  bierze krzyż na znak odrzucenia, bierze z miłości  do Ojca i do ludzi. Nikt jeszcze tego nie rozumie. Wielu nie będzie rozumiało aż do skończenia świata. Wyciągnąć ręce po krzyż – to w ludzkiej logice się nie mieści.  Nie mieści się w logice wygodnego życia  ani w światowej logice sukcesu. Dzieje się tak dlatego, że o krzyżu myśli się czasem źle, jednostronnie. A krzyż oznacza nie tylko to, co trudne, lecz jest też mocą i mądrością Bożą, bo na nim umarł syn Boży z miłości do ludzi. Panie Jezu Chryste, wiele rodzin dźwiga krzyż cierpienia, dramatów, podziałów, rozdarć. Udziel im swojej płynącej z krzyża mocy i mądrości do pokonania trudności i rozwiązania spraw komplikujących ich życie rodzinne.

Stacja III – Jezus upada pod krzyżem
„Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie.” (Iz 53,5)
Pierwszy upadek zawsze jest zaskakujący. Rodzi pytanie: - Jak to się mogło stać? Oraz zdziwienie: - Nie spodziewałem się, nie myślałem, że tak się stanie. Na pierwszy upadek nie jest się przygotowanym. Dlaczego upadł Jezus? Był za słaby? Nie spodziewał się? Nie. On niósł na sobie ciężar większy niż drzewo. Niósł mój i twój grzech. Wiesz jaki grzech niósł? Poznasz go w rachunku sumienia, jeśli o nim nie zapomniałeś. Niósł grzech…każdy. Panie Jezu, tyle razy złym słowem spoliczkowałem Twoją twarz w obmówionym człowieku. Tyle razy biczowałem cię zadając Ci rany obojętnością wobec niszczącego procederu aborcyjnego. Tyle razy podkładałem Ci nogę, abyś upadł zakłamując prawdę i własne sumienie. Zmiłuj się nade mną Chryste, powalony przeze mnie na ziemię.

Stacja IV – Spojrzenie matki na syna
„Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.” (Łk 2,34 - 35)
Patrzy matka na syna, którego dał jej Bóg  i którego da światu.  Patrzyła na Niego jak rósł, dojrzewał. Patrzy na niego teraz. Pamiętała co mówił Symeon w świątyni o jej synu Jezusie. Teraz się wszystko spełnia. Widzi co człowiek może zrobić z Bogiem. Widzi co człowiek może zrobić z Jej Synem. „Coście ludzie uczynili. Czemuście syna mi zabili” (z Oratorium „7 Pieśni Maryi). Potrzebne jest Twoje spojrzenie matko także dziś. Spójrz na rodziny, na dzieci i młodzież. Spójrz na płaczące matki, gdy widzą co zło świata czyni z ich dzieci: co z nich czynią narkotyki, pornografia, seks, alkohol, sekty. Spójrz na nic tak, jak patrzyłaś na swego syna dźwigającego zło świata, aby zniewoleni dźwignęli się z nałogów, by promieniowali radością, pięknem i godnością.

Stacja V -  Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi dźwigać krzyż
„I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż jego.” (Mk 15,21)
Powrót do domu to błogosławiony powrót. Wielu wracając do domu  nie wraca do najbliższych lecz jakby do hotelu. Szymon wracając do swoich został przymuszony do pomocy nieznajomemu skazańcowi. Wziął krzyż stając po stronie Jezusa, podczas gdy tłum miał swoje zdanie o skazańcu.  Przymus do czynienia dobra nie zniewala, lecz uczy i wyrabia poczucie odpowiedzialności.  Zniewala natomiast przymuszenie do zła. Może dziś dlatego tyle jest zniewolonych sumień i umysłów w parlamencie, który głosuje uchwalając prawo przeciw życiu. W pracy, w której nie ma szacunku dla niedzieli, dnia świętego. Spraw Panie, abym zawsze stawał po Twojej stronie, gdy ludzie  Cię odrzucają. Uwolnij mnie od lęku, że wierność prawdzie, pomoc człowiekowi mogą pokrzyżować moje plany.

Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
„Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzonym tak, iż mieliśmy go za nic.” (Iż 53,3)
Panie, cośmy zrobili z Twoim obliczem? Zacieramy wyraźne rysy twojej twarzy, twarzy najpiękniejszego z synów ludzkich nijakością naszej wiary i niejasnością wyborów i decyzji często powtarzanym słowem „ale”.  „Ale”, „Ale to nie takie łatwe”, „ale co to mi da?”, ciągle „ale”. Chrześcijaństwo z „ale”, to chrześcijaństwo light, chrześcijaństwo bez zobowiązań, bez twarzy, bez Boga. Weroniko, odważna kobieto, otrzyj naszą twarz. Otrzyj twarz mężczyznom, bo stałą się nieczysta, lękają się być ojcami. Otrzyj twarz kobietom, bo nie chcą być matkami.  Potrzebna jesteś nam Weroniko.  Wszyscy potrzebujemy otarcia twarzy. Od dziecka. Twarz to zwierciadło serca.
Stacja VII – Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
„Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich.” (Iż 53,7)
Z każdą decyzją wiążą się konsekwencje. Każda decyzja domaga się wierności. Ważne jest, aby decyzja jaka podejmujemy była dobra i służyła dobru. Aby tak było każda decyzja musi mieć duszę, a duszą decyzji jest motywacja intencji. Jezus podjął decyzję zgodną z wolą Ojca, bo kochał Ojca i ludzi. Przyjął krzyż dla naszego zbawienia. Łatwe są decyzje podejmowane w klimacie radości, trudniejsze gdy związane jest z nim jakieś cierpienie. Upadek Jezusa świadczy o tym, że wierność kosztuje. Ileż to razy w proch ziem rzucały naszą ojczyznę, nasz naród, nasze narodowe wady, ale także nieodpowiedzialność rządzących.  Skłócone i  podzielone rodziny, rozwody, grzechy aborcji, iluzoryczne in vitro – skutek odrzucenie Boga.

Stacja VIII – Jezus spotyka płaczące niewiasty
Nie płaczcie nade mną, lecz nad sobą i swoimi synami. Tak mówił Jezus do płaczących nad nim jerozolimskim kobietom. Płacz kobiet, świadomy czy nie, ale z powodu największej niesprawiedliwości świata i człowieka.  Jezus wie co to łzy, ponieważ też płakał. Zapłakał nad śmiercią Łazarza, swego przyjaciela. Zapłakał nad Jerozolimą, umiłowanym miastem widząc jej przyszłe ruiny.  Cóż powiedzieć o ruinach człowieczeństwa? Są zawsze skutkiem odrzucenia Boga. Nad ruinami łzy płaczu nie wystarczą, mogą jednak przygotować grunt pod nową budowę, by pogrzebane nadzieje mogły ożyć. Dziś ja też rozczulam się nad niesprawiedliwością doświadczaną przez innych i nic nie czynię, aby sprawiedliwość przywrócić, bo wolę święty spokój zamiast pokoju opartego na sprawiedliwości, prawie i miłości. Przebacz nam grzech przesadnej troski o święty spokój, czyli grzech obojętności.

Stacja IX – Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci
„Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na niego winy nas wszystkich .” (Iz 53,6)
To już trzeci upadek. Jezus wciąż na nowo upada pod ciężarem naszego grzechu, w który popadamy, na który się decydujemy. Jezus będzie solidarny z każdym człowiekiem, aż do skończenia świata, aby być dla niego wciąż na nowo szansą nawrócenia.  Jezus upada pod krzyżem, aby nas dźwignąć. Człowiek upada sam, ale sam podnieść się nie może, potrzebna jest Boża moc i Jezus nam ją daje. Upadniesz, gdy zaufasz jedynie sobie, powalisz za sobą innych i Jezusa. Posłuchaj co wtedy mówi Jezus: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje podaje za przyjaciół swoich. Częste upadki osłabiają. Panie przywalony moim grzechem, zmiłuj się nade mną.

Stacja X – Jezus z szat odarty
„Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich.” (Iż 53,7)
Nie otworzył ust swoich, bo co można mówić wobec nienawiści? Przyjął wszystko co człowiek mu zgotował. Także odarcie z szat. To też boli. Bolą rany na nowo otwierane. Bolą rany świeżo zadane i rany przeszłości na nowo rozdzierane. Różne są dzisiaj odzierania z szat.  Gdy człowiek zostanie odarty z szat wiary w Boga, będzie odzierał innych ludzi z dobrego imienia, szlachetności, solidarności. Odzieranie z szat rodzi ból, ziemia opływa krwią. Krwawić będą rozdzierane rany rodziny, małżeństwa, ojczyzny. Wielu chce dziś zedrzeć z wierzących szatę, aby wszyscy byli umundurowani w ateizm, by bez Boga była szkoła, dom, Polska, Europa, świat. Chryste, obdarz nas łaską wiary, że Ty leczysz wszystkie rany.

Stacja XI – Jezus przybity do krzyża
 „Kto się dziś przejmuje Tobą Panie? A ty mówisz: A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie.” (J 12,32)
Jezus doszedł na górę, a z nim ciężar wszystkich grzechów świata, grzechów każdego człowieka. Zaniósł także moje grzechy i miłość do mnie. Przybito Jezusa do krzyża. On już wcześniej mówił, że to nie jest jego przegrana, ponieważ gdy zostanie podwyższony na krzyżu wszystkich przyciągnie do siebie. Przeciągnął i Ojcu powiedział: Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią. Nikt nie przegrywa, jeśli tak jak On potrafi z miłością przyjąć to co jest trudne do przyjęcia i przebaczyć innym ich winy.

Stacja XII – Jezus umiera na krzyżu
„Po udręce i sądzie został usunięty, a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących za grzechy mego ludu został zabity na śmierć.” (Iż 53,8)
Jezus umiera na krzyżu. Grzech człowieka kosztował Jezusa śmierć. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. On nam tym mówił: nikt nie miał większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje odda za przyjaciół. Tyś Panie przejął się losem każdego człowieka.  Za mnie oddałeś życie i w ostatnim momencie życia na ziemi dałeś mi swoją Matkę, aby była moją matką, a ja wciąż niepoprawny twój uczeń zapominam o Tobie i Twoich słowach: nie nazywam was sługami ale przyjaciółmi, bo oznajmiłem wam wszystko co usłyszałem od Mego Ojca.  Daj mi zobaczyć krzyż w moim domu nie jako ozdobę, ale jako Twój znak mówiący: Przyjacielu.

Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża
„Spodobało się Panu zmiażdżyć go cierpieniem. Jeśli on wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego.” (Iz 53,10)
Odkupienie dokonane. Ręce grzesznych ludzi przybiły Cię do krzyża. Ręce Twoich przyjaciół z niego Cię zdjęły.  Zmiażdżony odrzuceniem, przybiciem do krzyża, śmiercią,  teraz z krzyża zostaje zdjęty. Zdejmują go najbliżsi, ci którzy w niego uwierzyli. Dziś Panie nikt cię z krzyża nie zdejmuje, ale za to usuwają Twój krzyż z przestrzeni publicznej. Wielu nie chce widzieć Twego krzyża przy drogach, bo podobno odwracasz uwagę kierowców, a nawet oddają krzyże do muzeów. Twój krzyż nie jest jednak eksponatem muzealnym, lecz znakiem miłości, przebaczenia, mocy i mądrości. Tyś potrzebował ludzkich rąk, aby Cię zdjęły z krzyża, my potrzebujemy Twoich rąk, aby nas wyciągnęły z beznadziei. Bez Ciebie Chryste jest ciemno i beznadziejnie.

Stacja XIV – Jezus złożony do grobu
„Grób mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w jego ustach kłamstwo nie postało.” (Iż 53,9)
Odkupienie przeszło przez grób, aby mogiła ciemna nigdy człowieka nie zamknęła na wieki. Złożono więc Jezusa do grobu. Pana życia nie da się zamknąć w grobie, choć musiał w nim być trzy dni, bo był solidarny z człowiekiem do końca. Trzeciego dnia zmartwychwstał i wszystko stało się nowe. Wróciła nadzieja w serca uczniów. Jego zmartwychwstanie stało się fundamentem naszej wiary i naszego zmartwychwstania. Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, bylibyśmy ludźmi godnymi politowania, próżna by była nasza wiara. Akt wiary…Akt miłości…Akt żalu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA 9-11 listopada 2024 - Swołowo - NA ŚW. MARCINA NAJLEPSZA POMORSKA GĘSINA Organizowana od jedenastu lat, stała się już rozpoznawalnym wydarzeniem w Województwie Pomorskim. Rok rocznie przyciąga blisko dziesięć tysięcy turystów, zainteresowanych hodowlą gęsi pomorskiej i produktami, wytwarzanymi z jej mięsa. Przez trzy dni trwania imprezy, trwa biesiada przy dźwiękach dawnej muzyki, odbywają się występy zespołów folklorystycznych z regionu, a na koniec zatańczyć można na wiejskiej potańcówce. Każdy, kto przyjedzie w tych dniach do Swołowa, będzie miał okazję degustować i kupić gęsinę w różnych odsłonach kulinarnych (gęsie okrasy, pierogi i kartacze z gęsiną, smalce gęsie, gęsi pieczone, półgęski wędzone na zimno, galarety, pasztety z gęsi, zupy na gęsinie: czernina, brukwianka, kapuśniak). Wydarzenie to niezmiennie upowszechnia tradycję spożywania gęsiny w okolicach dnia Św. Marcina. Gęsina w Swołowie, to również okazja by poznać i degustować potrawy i wyroby z tego mięsa, uczestniczyć w targu produktów wiejskich z okolicy oraz, przy okazji, w jarmarku rękodzieła. Jak zwykle obecnych będzie około osiemdziesięciu wystawców ze swoimi gęsimi wyrobami tj. Koła Gospodyń Wiejskich, gospodarstwa agroturystyczne, lokalni hodowcy, przetwórcy i restauratorzy.Atrakcją dla odwiedzających są zawsze warsztaty i pokazy kulinarne, połączone z degustacją. Podczas imprezy odbywają się również pokazy i warsztaty muzealne, prezentujące dawne jesienne prace gospodarskie i domowe. Obejrzeć będzie można również hodowlę gęsi pomorskiej w tradycyjnych warunkach w Zagrodzie Albrechta oraz odwiedzić inne zwierzęta gospodarskie – owce, konie, kozy, kaczki, kury i in. Bilet wstępu na imprezę upoważnia do zwiedzania muzeum i uczestniczenia w pokazach.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: oleńkaTreść komentarza: A gdzie ojcowie tych dziewczynek? Nie rozumiem.Data dodania komentarza: 4.10.2024, 09:23Źródło komentarza: Dziewczynki z podstawówki były molestowane? Wobec podejrzanego nauczyciela W-F prowadzone jest śledztwo. Przebywa w tymczasowym areszcie!Autor komentarza: TomaszTreść komentarza: Artykuł jasno wyjaśnia, jak uzyskać odszkodowanie za wypadki za granicą. Dobrze podkreśla, jak ważne są ubezpieczenie i pomoc prawnaData dodania komentarza: 30.09.2024, 18:41Źródło komentarza: Odszkodowanie za wypadek za granicą: co muszą Państwo wiedziećAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: Różnice w systemach prawnych oraz przepisy dotyczące opodatkowania spadków podkreślają znaczenie współpracy z doświadczonymi prawnikami międzynarodowymi. Ich pomoc może znacznie uprościć proces i zapobiec problemom. Jakie konkretne przypadki pokazują wartość takiego wsparcia?Data dodania komentarza: 30.09.2024, 18:24Źródło komentarza: Dziedziczenie za granicą: niuanse prawne i porady praktyczneAutor komentarza: ZibolTreść komentarza: W finale powinna być Maja i Aleksandra. Co to za jury? Wiśniewski śpiewać nie potrafi i z Ochmanem wyforowali talent? To nie było profesjonalne. Dlaczego wyników SMS nie pokazano?Data dodania komentarza: 29.09.2024, 17:51Źródło komentarza: [WIDEO] Z OSTATNIEJ CHWILI: Dominik Arim z Bobowa będzie reprezentował Polskę w Madrycie podczas Eurowizji Junior 2024!Autor komentarza: ZosiaTreść komentarza: Super! Gratulujemy i trzymamy dalej kciuki! Brawo Ty!Data dodania komentarza: 29.09.2024, 16:38Źródło komentarza: [WIDEO] Z OSTATNIEJ CHWILI: Dominik Arim z Bobowa będzie reprezentował Polskę w Madrycie podczas Eurowizji Junior 2024!Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: Niesamowite, jak te dzieci wymiatają na scenie. Ten malutki jest genialny, ale wszyscy pozostali uczestnicy też!!!!Data dodania komentarza: 29.09.2024, 16:13Źródło komentarza: Już za chwilę Dominik Arim z Bobowa zawalczy o udział w Eurowizji Junior w Madrycie
Reklama
Reklama
Reklama