Osobom ewakuowanym zapewniono noclegi w hotelu „Rekord” w OSiR - ze, wyżywienie oraz pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na miejscu były autobusy udostępnione przez MZK, aby ewakuowani mieli gdzie usiąść bądź przechować uratowane rzeczy. Mieli także zapewnioną pomoc psychologa. Prezydent podziękował służbom pomagającym w tej trudnej sytuacji czyli Straży Pożarnej, strażakom ochotnikom, policji oraz straży miejskiej, powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego z którym był w stałym kontakcie, MZK oraz zarządowi TBS. Bardzo szybko udało się także znaleźć firmę, która podjęła się burzenia zagrażających fragmentów obiektu.
- Okazało się, że jakiś czas temu jedna z firm otrzymała zlecenie na wykonanie kosztorysu rozbiórki młynów. Miało to miejsce przed pożarem. Dzięki temu udało się tak sprawnie przeprowadzić rozbiórkę – tłumaczył Henryk Wojciechowski.
Koszty techniczne wyburzania młynów wyniosły ok. 90 000 zł. Jednak jak tłumaczy prezydent, odzyskanie pieniędzy nie jest niemożliwe.
- Zadziałaliśmy w odpowiedniej chwili, jesteśmy zapisani na hipotece obiektu. Nic innego nie mogliśmy zrobić – tłumaczy i dodaje, że chciałby uciąć spekulacje dotyczące winy miasta za zaistniała sytuację. - Miasto nie jest właścicielem terenu. Jedyne co można było robić to patrolować budynek z zewnątrz. Nie można nam było wejść na teren prywatny i decydować za właściciela. Wielokrotnie podejmowaliśmy próbę nawiązania kontaktu z właścicielem jednak ten zapadł się pod ziemię – tłumaczy E. Stachowcz.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze