W cyklu konsultacji społecznych udział wzięło ok. 130 mieszkańców. Radni ocenili koncepcję jako mało ambitną, chociaż sami niechętnie uczestniczyli w spotkaniach, co wypomnieli im urzędnicy. Teren, o którym mowa to olbrzymi obszar200 hamiejskiej zieleni, który w przyszłości powinien jeszcze lepiej spełniać swoje zadanie jako miejsca rekreacji. Podzielono go na trzy odrębne części: od Piekiełek do granic z gminą wiejską, Park Miejski wraz z okolicami OSiR oraz jezioro Kochanka. Efekty konsultacji scharakteryzował Mariusz Naumienko z pracowni Grima.
Z koncepcją, jak wynikało z towarzyszących dyskusji emocji, wiele osób wiązało duże nadzieje. Czy spełniła oczekiwania? Na pewno nie, zwłaszcza w stosunku do tzw. „Piekiełek”, które zdaniem radnych powinny w przyszłości przyciągnąć dużego inwestora.
- Placami zabaw z kamieni i drewnianych belek na pewno nie przyciągniemy naszych mieszkańców – krytykował radny Tomasz Walczak. - Dla nas ten punkt jest na tyle strategiczny, że może przyciągać ludzi z zewnątrz, ponieważ leży przy tranzytowej trasie. To miejsce musi przyciągnąć oko kierowcy. Potrzeba nam pomysłu z „jajami”.
- Tereny „Piekiełek” zaczęły przyjmować się jako teren rekreacyjno – rozrywkowy po uroczystościach 800 – lecia miasta. Do tego trzeba powrócić – apelował radny Paweł Głuch. - Nie ma przymiarki, w tym najbardziej atrakcyjnym terenie, do obiektów takich jak hotel połączony z parkiem wodnym. Ta koncepcja pozbawiona jest elementów, które pozwoliłyby szukać inwestora. Szkoda tego terenu.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Gazety Kociewskiej, która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza na terenie pow. starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze