- Na szczeblu regionalnym zrobiliśmy wszystko co było do zrobienia – mówił zastępca prezydenta Starogardu Gd. Henryk Wojciechowski. – Teraz mamy szczebel krajowy, gdzie zaczyna się polityka i potrzebny jest lobbing. Na poziomie województwa sprawa zostanie rozegrana zostanie pomiędzy Starogardem i Kościerzyną. Z Malborkiem nie mamy szans.
Przejazd przez Malbork krajową „22” to zmora dla kierowców. Dlatego wydaje się, że budowa obwodnicy tego miasta jest bezkonkurencyjna. Uczestnicy spotkania szukali mocnych stron zadania pod nazwą budowa obwodnicy Starogardu Gd. Wiadomo, że kłopoty komunikacyjne Malborka zmaleją po otwarciu mostu w Kwidzynie. Z kolei w starciu z Kościerzyną, za Starogardem przemawia znacznie większe natężenie ruchu (według pomiarów na starogardzkim odcinku berlinki natężenie wynosi ok. 29 tys. samochodów na dobę, w tym 1,5 tys. pojazdów ciężkich – w Kościerzynie ok. 17 tys. pojazdów). Teraz czas, by drogowe fakty przekonały decydentów.
- Wnioski są następujące – mówił Andrzej Skalski z SKB – ZP. – Musimy spotkać się z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem, po drugie prowadzić lobby wśród pomorskich posłów, po trzecie dotrzeć do posłów z sejmowej komisji infrastruktury.
Prace Komitetu mają przyspieszyć w związku z zapowiedzią jesiennej akceptacji planu przebudowy dróg.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze