Miesiąc temu do naszej redakcji zgłosił się czytelnik korzystający z usług filii nr 2 biblioteki przy ul. Reymona.
- Chcą nam zamknąć bibliotekę na cały miesiąc, to już drugi rok! – tłumaczył mężczyzna. Kolejna czytelniczka napisała w liście do redakcji: „Jak możemy wymagać od ludzi, żeby czytali, skoro zamyka się biblioteki?”
Sierpień – czas urlopów
Filia biblioteki znajduje się w budynku Domu Kultury należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej „Kociewie”, który jest zamknięty przez cały sierpień. Postanowiliśmy zająć się sprawą. Dla wielu mieszkańców biblioteka to jedyny kontakt z książką. Często nie stać ich na kupno książki, a starsi czytelnicy przyzwyczajeni są do placówki, w której pożyczają książki od ponad 30 lat. Sytuacja była niekomfortowa nie tylko dla stałych czytelników, ale też pracownic biblioteki, które musiały w tym czasie brać urlop. Tłumaczyły, że gdyby stworzono im możliwość swobodnego dostępu do wynajmowanego lokalu nie trzeba byłoby na cały miesiąc zawieszać na kołku osiedlowej kultury. A lokal należy do Domu Kultury przy ul. Reymonta. Skontaktowaliśmy się wówczas z zarządem Spółdzielni Mieszkaniowej „Kociewie”. Tłumaczono, że sytuacja ta nie wynika ze złej woli, ale względów ekonomicznych, ponieważ załoga domu kultury jest na tyle mała, że najłatwiej wysłać na urlop wszystkich pracowników w jednym czasie. Niestety w tym czasie zamknięty jest cały budynek. Łącznie z biblioteką. Wyjściem z tej sytuacji jak tłumaczą bibliotekarki, byłoby jedynie pozostawienie im klucza do budynku. Niby proste rozwiązanie...a jednak.
- Budynek jest monitorowany, a obsługa monitoringu to rzecz zastrzeżona. Mając klucz do budynku pracownicy biblioteki musieliby wziąć odpowiedzialność za cały obiekt – tłumaczył prezes zarządu SM „Kociewie” Wiesław Wrzesiński.
Bibliotekarki jednak nie chciały iść na taki układ.
- Przecież zarówno biblioteka, jak i budynek są ubezpieczone – dziwiły się kobiety.
Kultura musi być
Po długich negocjacjach, udało się dojść do porozumienia między dyrekcją biblioteki a Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Informuję, że wszystkie biblioteki w Starogardzie będą czynne przez całe wakacje w godz. od 10.00 do 17.00. Zamknięte będą tylko w soboty i niedziele – mówi dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Starogardzie Wiesław Proll.
Skąd ta zmiana decyzji?
- Ograniczenia dotyczyły przejęcia lokalu. Jeśli dyrektor biblioteki uznał, że jest w stanie zapewnić środki bezpieczeństwa, to biblioteka może funkcjonować w sierpniu. To był nasz jedyny warunek – tłumaczy zastępcą prezesa do spraw technicznych SM „Kociewie” Wiesław Kucharczyk.
Do czytelników już dotarła dobra wiadomość.
– Mam 85 lat, dzięki Bogu wzrok sprawny, jednak nogi odmawiają posłuszeństwa. Czytam dużo książek ale nie kupuję, bo mnie na to nie stać. Korzystam z biblioteki na Reymonata bo mam „rzut beretem”. Cieszę się, że biblioteka jest otwarta, ponieważ na rynek bym nie doszła – cieszy się pani Janina, mieszkanka os. Kopernika.
Reklama
Nie zamkną biblioteki – będzie czynna w sierpniu
W ubiegłym miesiącu w artykule „Kultura zawieszona na kołku” pisaliśmy o zamknięciu filii Biblioteki Miejskiej przy ul. Reymonta w sierpniu. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy w zeszłym roku. W tym roku miało być podobnie, jednak czytelnicy zaprotestowali. Ich protesty były skuteczne, bowiem mimo wcześniejszych zapowiedzi, biblioteka będzie czynna przez całe wakacje.
- 15.07.2013 09:04 (aktualizacja 06.08.2023 21:59)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze