Bezspornym plusem powstania Netto w Kopytkowie są miejsca pracy, które zapewni tak wielka inwestycja. W centrum logistycznym pracę znajdzie bowiem aż 80 osób. W ubiegłym tygodniu zakończyła się rekrutacja.
Niektórym jednak radość przysłania duży minus. Przysłania w dosłownym tego słowa znaczeniu, bowiem chodzi o ekrany dźwiękochłonne, które stoją przy obiekcie oddzielając mieszkańców okolicznego osiedla od hałasów i uciążliwości prac budowlanych. Jak pisaliśmy w poprzednim wydaniu „GK” mieszkańcy narzekają na widok z okna oraz boją się, że będą mieli ciągle ciemno w mieszkaniach. Zwróciliśmy się do rzecznika prasowego Netto z pytaniami w jakiej odległości od zabudowań mieszkalnych ekrany były postawione? Czy ich postawienie było koniecznością oraz czy ekrany znikną wraz z końcem budowy, czy mieszkańcy cały czas będą narażeni na ich widok?
- Rozumiemy, że ekrany nie wszystkim się podobają, ale postawiliśmy je przede wszystkim po to, by zapewnić komfort mieszkańcom - ekrany chronią przed hałasem, który z pewnością dałby się im we znaki, bo niestety, taka jest specyfika pracy centrum logistycznego – tłumaczy Mariola Skolimowska, rzecznik prasowy sieci Netto. - Niestety, ekrany nie znikną po zakończeniu budowy, bo nie ze względu na budowę je postawiliśmy.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze