Panował okropny skwar. Mieszkańcy gniotąc się przed bramkami od strony Kwidzyna z niecierpliwością oczekiwali na ceremonię, której przeprowadzenie zapowiadano z wielką pompą. Dziennikarze już od godz. 13.00 czekali na premiera od strony kociewskiej.
Podzieleni, oddzieleni
Mieszkańcy, których darmowymi autobusami zwożono z Kwidzyna i Gniewu, byli oddzieleni od władzy bramkami, które nie pozwalały wejść na obiekt. Mieszkańcy Kwidzyna rzucali kąśliwe uwagi w stronę ochroniarzy i przedstawicieli Biura Ochrony Rządu, którzy dla nikogo nie robili wyjątku, jeśli chodzi o zbyt przedwczesne wejście do dalszych stref.
- No i przyjedzie do nas czy nie? – zapytała o premiera Tuska, jednego z nich pewne kobieta, która co kilka minut żartowała z uzbrojonych „po zęby” funkcjonariuszy. - Już przyjechał – odparł ochroniarz. – Trzeba cierpliwie czekać... I rzeczywiście premier niepostrzeżenie wjechał na most w Opaleniu po godz. 16.00. Mieszkańców zirytował fakt, że premier nie przemówił w chwili otwarcia do zgromadzonych mieszkańców, którzy czekali na otwieraną inwestycję od pokoleń. Zamiast tego została udzielona konferencja wybranym dziennikarzom.
- Dla kogo jest to otwarcie? To mieszkańcy powinni go dokonać – rzucił poirytowany starszy pan, który od godziny czekał na wejście na obiekt.
5 tys. gołębi
Ceremonia przecięcia wstęgi, tak lubianej przez polityków czynności, rozpoczęła się punktualnie o 17-tej. Burmistrz Maria Tarszkiewicz – Gurzyńska wypuścił w niebo jednego z dwóch gołębi, jako symboliczne połączenie Kociewia z Powiślem. Wkrótce za mostem uwolniono z klatek 5 tys. gołębi, których chmurę mogli oglądać mieszkańcy z mostu. Wkrótce potem od strony Kwidzyna zaczęła przemierzać barwna parada: orkiestra, za którą przedefilowali miłośnicy starych samochodów, odjazdowych motocykli i rowerzyści. Premier nie przecinał wstęgi, zostawiając ten gest pozostałym na miejscu politykom, którzy wraz z mieszkańcami przecięli ją rozwiniętą wzdłuż całej konstrukcji.
Most połączył Pomorze – Powiśle i Kociewie
Tuż po paradzie przemawiali m.in. marszałek Bogdan Borusewicz, marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk i burmistrz Kwidzyna Andrzej Krzystofiak.
- Co można powiedzieć więcej po Psalmie 23? – stwierdził minister Sławomir Nowak. – Dla Kociewia, Powiśla i Kaszub z Gdańskiem przejazd skraca się teraz bardzo wymiernie. Jako minister odpowiedzialny z budowanie infrastruktury, widzę obiekt na miarę europejską – najdłuższy w tej technologii – o wartości inwestycji 366 mln zł. Łączy istotne miasta Pomorza stałym systemem dróg krajowych, a niedaleko stąd biegnie autostrada A-1, ok. 12 km stąd. Polska bogaci się o takie obiekty jak ten. Buduje drogi i mosty. To wszystko zbliża ludzi. Dziękuję wszystkim tym, którzy przez lata angażowali się w budowę tego mostu: burmistrzowi Kwidzyna Andrzejowi Krzysztofiakowi, senatorowi Leszkowi Czarnobajowi, posłowi, ministrowi Jerzemu Kozdroniowi. Byli oni żywymi ambasadorami tej inwestycji w Warszawie. Uczestniczyłem w tych rozmowach wiele razy i cieszę się, że dziś mogę uczestniczyć w tej ceremonii. Dziękuję też byłemu ministrowi Cezaremu Grabarczykowi, który podjął tę decyzje (o budowie mostu - przyp. red. - także obecnemu na uroczystości byłemu Ministrowi Transportu Grabarczykowi) oraz wykonawcom, osobom nadzorującym tę budowę, inwestorowi i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Oby most służył nam jak najdłużej.
Zbliża ludzi, którzy pokonują przestrzeń
Nowooddany do użytku obiekt, którym kierowcy wyruszyli tuż po północy poświęcił biskup pomocniczy Diecezji Elbląskiej Józef Wysocki:
- Wszystko, co prowadzi do zjednoczenia ludzi odpowiada Bożym Planom – mówił ks. biskup J. Wysocki. - Kiedy ludzi oddzielają góry lub wielkie obszary wód, kiedy istnieją między nimi duże odległości, budują oni między nimi drogi znajdując nowe środki lokomocji, by pokonywać przestrzeń i zbliżać się do siebie. Wzywajmy więc Boga, aby błogosławił tym, którzy wykonali ten most i tym , którzy będą z niego korzystać, by Bóg otaczał wszystkich swoją łaskawą opieką.
Napisz komentarz
Komentarze