Magdalena Gleń, Miss Nastolatek Ziemi Kociewskiej (na zdjęciu),
"Moje tegoroczne wakacje spędzam w rodzinnym domku letniskowym w Łążku. Będę tu całe lato z rodziną i znajomymi. Poza tym, raczej nigdzie nie wyjeżdżam, nie mam takiej potrzeby. W tym roku morze i góry odpadają. Nie nudzę się tu, bo jest dużo atrakcji. Można się kąpać nad jeziorem, poleżeć na plaży, mamy tu trampolinę, piłkarzyki, spacerujemy po lesie, czasami pływamy kajakiem bądź łódką. Lubię w ten sposób spędzać czas i bardzo mnie to relaksuje."
Dagna i Michael Hicks, koszykarz Polpharmy Starogard (na zdjęciu),
"Urlop już za nami. W tym roku byliśmy nad naszym polskim morzem na obozie koszykarskim z dziećmi. Niestety mąż dwa razy dziennie trenował grę, w sumie dziennie przez 6 godzin, wstawał rano o 7 i biegał, a my z dziećmi wypoczywaliśmy na plaży. Po treningach dołączał do nas i łapaliśmy meduzy do wiaderka, dzieci miały mnóstwo frajdy. Dzieciom bardzo podobało się nad naszym polskim morzem. No niestety szkoda, że mąż nie mógł nam poświęcić więcej czasu. W sumie byliśmy na wczasach 10 dni. To były nasze pierwsze wakacje w Polsce. Przeważnie jeździmy na urlop do Stanów Zjednoczonych, do rodziny męża, tam możemy i wypocząć i nadrobić rodzinne zaległości. Mimo, iż dzieciom bardzo podobało się u nas w Polsce, to jednak syn woli spędzać wakacje za granicą, a córeczka jest jeszcze za mała, żeby pamiętać. Na przyszłoroczne wakacje nie mamy jeszcze planów, jednak myślę, że spędzimy je także w Polsce. Mąż był bardzo podekscytowany tym, że po raz pierwszy spędzał urlop w Polsce i chyba bardzo mu się to spodobało."
Arkadiusz Sandach, wokalista zespołu reggae „Jordan”,
"Wczasy spędzamy bardzo pracowicie, tutaj na Kociewiu koncertując, jednak lubimy naszą pracę. Poza tym jednak, że gramy muzykę, to jeszcze uwielbmy jej słuchać, dlatego jeździmy latem na festiwale, to też forma wypoczynku. Byliśmy już na festiwalu Globaltica w Gdyni, w sierpniu jedziemy do Ostródy na Reggae Festiwal oraz Reggae Festiwal w Bielawie. Poza tym, wakacje upływają nam pod znakiem aktywności, czyli spływy kajakowe rzeką Wdą, wycieczki rowerowe, wspinaczka skałkowa, spacery w borach tucholskich – wszystko tutaj w okolicach Starogardu. Raczej nie wyjeżdżam nigdzie dalej."
Marek Konkolewski, nadkomisarz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji,
"Już skończyłem wakacje. Jestem teraz pierwszy tydzień po urlopie. Może państwa zaskoczę, ale ja najlepiej czuję się Starogardzie i tu też spędzam swój urlop – w domu z rodziną, z żoną i z dziećmi. Niestety pracuję ponad 300 km od domu, więc jestem weekendową głową rodziny, podczas urlopu chcę ten czas zrekompensować mojej rodzinie. Oczywiście była masa wspólnych wyjazdów. Byliśmy na przykład w ZOO, nad morzem czy też na zamku w Malborku, natomiast to nie był to urlop związany z takim typowo wakacyjnym, dłuższym wyjazdem. Mam jeszcze trochę zaległego urlopu, moja córka Agata ma jeszcze miesiąc wakacji, więc będę starał się jeszcze gdzieś z rodziną wyjechać, ale to musimy ustalić z żoną. Nie jestem zwolennikiem egzotycznych wyjazdów, choć fakt faktem lubię poznawać świat. Jestem raczej zwolennikiem wypoczywania w rodzinnych stronach. Najlepiej czuję się na Kociewiu, na Kaszubach i nad polskim morzem – odrobina jodu każdemu się przyda. Dla mnie najgorszym problemem jeśli chodzi o nasze polskie morze są te gigantyczne korki, które trzeba pokonać zanim się dojedzie na miejsce. Natomiast jak byłem młodszy to najczęściej jeździłem do Jastrzębiej Góry, teraz jeździmy do Kątów Rybackich, jest tam zarówno wspaniała atmosfera, jak i cudowni ludzi. Jestem ogólnie zachwycony Mierzeją Wiślaną. Urlop to też – może to paradoksalnie zabrzmi – czas aby zająć się własnym domem, czyli generalne, rodzinne porządki. Na dłuższy wypoczynek jeszcze przyjdzie czas. Proszę mi uwierzyć, że jak się pracuje daleko od domu i rodziny, to człowiek zbiera ten urlop, nie marnuje go, aby później jak najwięcej czasu móc spędzić w rodzinnych stronach z żoną i dziećmi."
Napisz komentarz
Komentarze