W grudniu ubiegłego roku Skórcz odwiedziło pięciu Niemców, którzy poprosili miejscowego radnego Gerarda Reimusa o pokazanie miejsca, gdzie przed wojną znajdował się cmentarz ewangelicki. Po przybyciu na miejsce, zarówno goście jak i gospodarz byli zszokowani tym, co zobaczyli – teren cmentarza ewangelickiego był, łagodnie mówiąc, zaniedbany i zapomniany.
Teren trzeba było gruntownie uporządkować. Odsłonięto ukryte pod zwałami piasku nagrobki, usunięto kępy trawy. Obiekt zaczął przypominać cmentarz, miejsce pamięci o ludziach – mieszkańcach Skórcza i okolic, pochowanych tutaj w lasach 1846 – 1945. Została również ustawiona tablica, upamiętniająca to miejsce.
- Sam nie dałbym rady tego wszystkiego zrobić – podkreśla G. Reimus. – Pomógł m.in. wójt gminy Skórcz Sławomir Czechowski, który oddelegował pracowników do pomocy. Wspólnie niewątpliwie praca szła szybciej. W wyniku prac odsłonięto niewidoczne do tej pory tablice nagrobne.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze