Nie ustaje śmieciowa batalia w gminie wiejskiej Skórcz. Mieszkańcy są coraz bardziej zażenowani. Na dzień zamknięcia bieżącego wydania Gazety Kociewskiej połowa gminy nadal nie ma dokonanego odbioru odpadów, brakuje również worków oraz pojemników do segregacji.
Mogę powiedzieć wprost, panuje ogólny bałagan i nieporządek – mówi mieszkanka gminy, która pragnie pozostać anonimowa. – W lipcu doszło do kuriozalnej sytuacji. Śmieciarka objechała część gminy tak szybko i w takim terminie, że niewiele osób o tym wiedziało. Osoby, które pracują niemal nie miały szansy pozostawić odpadów. Tak naprawdę to ja już nie wiem, kogo to wina, czy wójta, czy urzędników ze Starogardu. Mieszkańcy chcą, aby sytuacja się w końcu uspokoiła.
W gminie robią co mogą
W urzędzie gminy w Skórczu otrzymaliśmy zapewnienie, że robi się wszystko, co możliwe, aby w harmonijny sposób rozładować wszystkie zawirowania, jednak wiele wykracza poza ich możliwości i kompetencje.
Wszystkich mieszkańców mogę zapewnić, że robimy wszystko, co możemy, aby sytuację w gminie uspokoić – mówi Sławomir Czechowski, wójt gminy Skórcz. – Rzeczywiście nie wszędzie udaje się wywieźć śmieci na czas, ponieważ na terenie gminy wywóz zaplanowano na 2 dni, a to jest za mało. W tej chwili najlepszym rozwiązaniem jest czekanie na unormowanie się sytuacji.
Pierwsze sygnały już widać
Kiedy to nastąpi, na dzisiaj tak naprawdę nikt nie zna odpowiedzi. Urzędnicy podkreślają, że monitują w Związku Gmin Wierzyca w Starogardzie Gd. Pierwsze sygnały polepszenia sytuacji już widać.Jesteśmy w kontakcie z władzami związku – mówi Marcin Urban, z Urzędu Gminy w Skórczu. – Otrzymaliśmy informację, że sytuacja będzie się stabilizować. Pierwsze sygnały już widać, dostarczono 400 z 500 potrzebnych pojemników do segregacji.
Pozostaje mieć nadzieję, że najlepszym rozwiązaniem będzie uzbrojenie się w duże pokłady cierpliwości.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze