Czy wolność słowa, niezależność mediów i prawo do wyznawania własnej religii i aktywnego uczestnictwa w życiu wspólnoty parafialnej mogą być zagrożone na Kociewiu? Niewątpliwie pytanie to muszą zadawać sobie parafianie z Pączewa, którzy w grudniu ubiegłego roku chcieli zamanifestować swoją solidarność z milionami Rodaków walczących o miejsce dla telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie. Nie bez wzruszenia i żalu o sprawie opowiada proboszcz parafii ks. Ireneusz Nowak.
- Najpierw odniosłem wrażenie, że parafia jest inwigilowana. Było to kiedy policjant z posterunku ze Skórcza wiosną tego roku przed manifestacją w Warszawie, zatelefonował z zapytaniem czy parafia organizuje wyjazd na manifestację z prośbą o podanie imion i nazwisk osób, które wyjeżdżają – mówi ks. I. Nowak, proboszcz parafii pw. Zwiastowania NMP w Pączewie. – Późniejsze tłumaczenie podkreślało, że policjanci otrzymali polecenie z komendy głównej policji, aby podać dane osób z całej Polski, tłumaczono to względami bezpieczeństwa. Pytałem jednak w okolicznych parafiach czy inni proboszczowie również byli wypytywani, nikt tego nie potwierdził.
Organista na cenzurowanym
Najwięcej zawirowań i wątpliwości w pączewskiej parafii jest jednak w sprawie miejscowego organisty, który na co dzień pracuje w policji. Choć podczas mszy gra charytatywnie, nie pobierając za to żadnych pieniędzy, znalazł się pod czujnym okiem kolegów policjantów.
Policjanci z posterunku ze Skórcza oraz Starogardu Gd. odwiedzali moich parafian pogrążonych w żałobie z zapytaniem, kto grał na organach podczas mszy świętej pogrzebowej. Organistą w naszej parafii jest właśnie policjant – wyjaśnia ks. Ireneusz Nowak. – Najbardziej zabolało mnie to, że policjanci wypytywali parafian, a nie spytali się bezpośrednio mnie. Pytania policjantów – jak mnie poinformowali parafianie - dotyczyły spraw delikatnych, m.in. pogrzebów. To podważa zaufanie do duszpasterza, rodzi podziały, uderza w jedność parafii.
Proboszcz parafii ujawnił, że policja zwróciła się do Kurii Diecezjalnej w Pelplinie z prośbą o wyjaśnienie i udostępnienie informacji zawartych w sprawozdaniu finansowym parafii, w tym personaliów organisty i kwestii związanych z jego wynagrodzeniem.
Policja – rutynowe działania
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Komendę Powiatową policji w Starogardzie Gd. W opinii oficera prasowego sprawa w żaden sposób nie była wymierzona w proboszcza czy parafię, a jest elementem wewnętrznej procedury wobec jednego z funkcjonariuszy.
Do naszej komendy wpłynęła informacja, z której wynika, że funkcjonariusz ze Skórcza podejmuje poza służbą zajęcie zarobkowe jako organista jednej z miejscowych parafii – informuje asp. Marek Wojak, oficer prasowy. - Natychmiast po otrzymaniu tej informacji, w celu ustalenia czy funkcjonariusz dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego, wszczęte zostały służbowe czynności wyjaśniające. Kwestie podejmowania przez policjantów zajęcia zarobkowego poza służbą uregulowane zostały w Ustawie z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji Dz.U. 1990 nr 30 poz. 179. Z przepisów tych wynika, że policjanci nie mogą podejmować zajęcia zarobkowego poza służbą bez pisemnej zgody przełożonego.
Asp. Wojak wyjaśnia, że informacje jakie były pozyskiwane od proboszcza parafii w sprawie marszu w obronie Telewizji Trwam są rutynowym działaniem, mającym na celu zapewnienie maksimum bezpieczeństwa uczestnikom.
Natomiast, jeżeli chodzi o zbieranie informacji o uczestnikach wyjeżdżających na manifestację w obronie Telewizji Trwam, informuję, że w celu zapewnienia bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w imprezach masowych, sportowych, rozrywkowych, kulturalnych czy zgromadzeniach policja zawsze zbiera informacje, na podstawie których będzie można określić liczbę uczestników – wyjaśnia asp. Wojak.
Więcej na ten temat w Gazecie Kociewskiej, która w każdą środę wraz z Dziennikiem Pomorza ukazuje się na terenie powiatu starogardzkiego.
Napisz komentarz
Komentarze