Jest ich dziesięcioro – mama, tata i ośmioro rodzeństwa. Najstarsza jest 13 - letnia Lidka, później w kolejności: Adrian (10 lat), Paweł (9 lat), Julia (6 lat), Emil (5 lat), Kajtek (3 lata) i dwójka najmłodszych czyli 5 - miesięczne bliźniaki Rozalka (Rozalka cierpi na brak blokady w żołądku, w związku z czym musi przyjmować tzw. „zagęszczacze”) i Konrad. Dzieci są dla państwa Przybysz najważniejsze. Mimo, że z całego serca kochają swoje pociechy, to jednak jak wszyscy dobrze wiemy, z miłości wyżyć się nie da. A tym bardziej wyremontować domu i zapewnić dzieciom godziwych warunków do nauki.
Z pieca ulatnia się dym
Lucyna i Artur Przybysz wraz z ośmiorgiem dzieci zamieszkują w Kokoszkowach, w niedużym domu wymagającym remontu. W związku ze zbliżającą się zimą jedną z najistotniejszych spraw jest remont pieca kaflowego, który był postawiony zaledwie rok temu z odzyskanych materiałów - w tej chwili dym ulatnia się spomiędzy kafli po stronie pokoju, który zajmują dzieci. Nie tylko nie spełnia swojej funkcji nie ogrzewając domu ale zagraża też zdrowiu i życiu mieszkańców. Niestety na nowy piec rodziny nie stać. Ledwo wiążą koniec z końcem. Oboje nie mają pracy, jednak jak mówi kobieta, mąż łapie się każdej pracy dorywczej, aby tylko zarobić trochę grosza.
Lucyna Przybysz ze względu na chorobę nerek jak również z powodu ciągłej opieki nad swoimi pociechami nie może podjąć pracy zarobkowej. Jest mamą na pełen etat. Zajmowanie się taka gromadką dzieci w wieku od nastoletniego po kilkumiesięczne zajmuje bowiem nie tylko masę czasu i energii ale tez zdrowia.
Kropla w morzu potrzeb
Rodzina państwa Przybysz korzysta z pomocy MOPS - u, lecz są to niewielkie środki rzędu ok. 500 złotych, które nikną w morzu potrzeb. Jest to kwota niewystarczająca na samo jedzenie, a gdzie tu mówić jeszcze o opłaceniu rachunków czy też zakupie niezbędnych podręczników do szkoły dla dzieci albo remoncie nieszczelnego pieca. Potrzeb jest mnóstwo.
– Obecnie najbardziej potrzebnymi rzeczami są materiały do ocieplenia domu oraz postawienia od nowa pieca kaflowego, potrzebne są również książki dla dzieci do szkoły - dla III, IV klasy oraz do zerówki. 13 - letnia Lidka ze względu na wadę wzroku powinna nosić szkła korekcyjne, na które nas również nie stać – tłumaczą rodzice.
Jak dodają, remontu wymaga także łazienka. Rodzinie przydałaby się pomoc ze środkami czystości (zużywają miesięcznie około 8 kg proszku do prania). Zakup przyborów szkolnych dla większości dzieci został pokryty ze stypendium szkolnego. Państwo Przybysz proszą ludzi dobrej woli o jakąkolwiek pomoc – każdy grosz się liczy, każdy kilogram proszku do prania, każda pomocna dłoń w remoncie pieca.
Apel przyjaciółki rodziny
O pomoc rodzinie Przybysz prosiła także w naszej redakcji przyjaciółka rodziny Krystyna Pomierska. Kobieta za pośrednictwem naszej redakcji apeluje do sołtysowej.
- Zwracam się z prośbą do pani sołtys miejscowości Kokoszkowy o wsparcie mojej inicjatywy. Dowiedziałam się od proboszcza parafii, że są dwie rodziny wielodzietne, po ośmioro dzieci w każdej. Obie potrzebują wsparcia. Wybrałam jedną z nich. Pomagam w miarę swoich możliwości, nadmieniam, że jestem emerytką – pisze nasza Czytelniczka. - Zorganizowałam zbiórkę potrzebnych rzeczy wśród znajomych, miedzy innymi telewizor, odzież, obuwie, drobne upominki. Mieszkałam w Kokoszkowach przez 13 lat. W ciągu tych lat udzielałam się społecznie, pełniłam funkcję przewodniczącej KGW. Znam wiele rodzin i ich problemy. Dlatego też, znając zaangażowanie i troskę pani sołtys o wieś i mieszkańców, zwracam się o wsparcie i zorganizowanie jeszcze większej akcji niosącej pomoc potrzebującej rodzinie. Ostatnio powstał piękny wypoczynkowy zakątek, graniczący z posesją wspomnianej rodziny. I tu mam prośbę, żeby w ramach czynu społecznego, odnowić domek i pompę stojącą przed domem, w takiej samej tonacji kolorystycznej (...). Nie zawsze w tak licznej rodzinie rodzą się bliźnięta. Jestem pełna uznania dla młodej matki, wychowującej tak liczne potomstwo w obecnym kryzysie. Kochani mieszkańcy i Wy, Ludzie serca, pomyślcie, podajcie dziecku tak potrzebną mu dłoń – puentuje K. Pomierska.
Potrzebna pomoc
Państwu Przybysz przyda się niemal wszystko, teraz jednak najważniejsze jest, aby przed zimą wyremontować sypiący się dom i nieszczelny, niebezpieczny piec. Najbardziej potrzebne są: materiały do ocieplenia domu oraz postawienia od nowa pieca kaflowego, podręczniki do szkoły dla III, IV klasy oraz do zerówki (szkoła w Kokoszkowach), środki czystości. Można także wpłacać pieniądze na konto nr:
31 1160 2202 0000 0002 1534 8976
Chcąc pomóc, lub przekazać potrzebne materiały prosimy o kontakt z redakcją, dzwoniąc pod nr: 501 545 853.
Reklama
Samą miłością nie da się żyć. Pomóżmy rodzinie przed zimą
Lucyna i Artur Przybysz to szczęśliwi rodzice ośmiorga dzieci. Niestety brakuje im warunków, aby wszystkim swoim pociechom zapewnić godny byt. Największym problemem jest zepsuty piec, z którego ulatnia się dym. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb.
- 09.09.2013 09:21 (aktualizacja 13.08.2023 12:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze