W Starogardzie Gd. funkcjonuje 14 Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Większość działkowców ma w swoich ogródkach altanę, która nie podlega obowiązkowi uzyskania pozwolenia na budowę. Pojawiły się jednak kłopoty i widmo rozbiórek stojących już altanek.
Altana? Ale co to jest?
Wielkość altan jest określona w ustawie o ROD, która mówi, że na działce może znajdować się altana, której całkowita powierzchnia nie przekracza 35 m. kw. Problem pojawia się jednak w rozumieniu pojęcia „altana”, które nie jest uregulowane w żadnej ustawie. W br. został wydany wyrok przez Naczelny Sąd Administracyjny, który nakazywał warszawskiemu działkowiczowi rozbiórkę dwupiętrowego domku, który miał zaledwie niecałe 24 m kw. i spełniał normę prawną odnoszącą się do działkowych budowli. W tym przypadku sędziowie na rozwikłanie pojęcia „altana” posłużyli się definicją zawartą w słowniku j. polskiego. Można przeczytać w nim, że pod pojęciem altany rozumie się „budowlę o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie przeznaczonej do wypoczynku i ochrony przed słońcem i deszczem.” W tym wypadku większość stojących juz altan staje pod znakiem zapytania odnośnie ich legalności mimo, że spełniają ustawową powierzchnię zabudowy. Sporna można okazać się np. ich znacznie trwalsza konstrukcja aniżeli „lekka i ażurowa”. Natomiast w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych za samowolę budowlaną uznaje się jedynie altanę, która ma większy metraż niż 35 m kw.
Działkowcy działają
Członkowie PZD obawiają się, że sposób działania administracji publicznej może doprowadzić do rozbiórek altan. W polskim sądzie już został wydany wyrok nakazujący rozbiórkę z powodu braku precyzyjnego określenia tego terminu w prawodawstwie.
Jak dotąd żadna z partii politycznych nie zajęła się tą sprawą.
– PZD przygotował nowy projekt ustawy, który został zgłoszony do pani marszałek w sejmie 18 lipca – informuje Jan Kowalski, prezes ROD „Polpharma”. - Przez trzy miesiące powinniśmy zebrać w sumie 100 tys. podpisów, bo taki jest wymóg, aby projekt obywatelskiej ustawy, został rozpatrzony przez sejm. Obecnie zbieramy podpisy pod tym obywatelskim projektem. W naszym ogrodzie zebraliśmy już około 500 głosów poparcia i zbieramy je dalej. Chcemy, żeby nowy projekt ustawy precyzował, czym jest „altana działkowa”. Ważne też jest, aby altany, które stoją już od kilkudziesięciu lat były uznane za zgodne z prawem. Wcześniej nikt nie miał do nich zastrzeżeń.
Napisz komentarz
Komentarze