O sprawie dotyczącej nielegalnego składowiska śmieci w Sucuminie poinformował nas wiceprezes stowarzyszenia Bezprawiu i Korupcji STOP, który w imieniu okolicznych mieszkańców stara się uzyskać informacje, dlaczego doszło do składowania tak ogromnej ilości śmieci w miejscu do tego nie przeznaczonym, dlaczego je palono oraz co gmina ma zamiar zrobić, jeśli właściciel terenu nie wywiąże się z obowiązku usunięcia odpadów.
- Z naszych informacji wynika, że tych śmieci zwieziono tam około tysiąca ton. To niewyobrażalne, aby w XXI wieku dopuścić do takiego procederu – tłumaczy Stanisław Benert. - Pod przykrywką tego, że suszono brykiet drzewny, palono tam owe śmieci – dodaje mężczyzna.
Sprawę bada prokuratura
Jak dowiadujemy się w Komendzie Powiatowej Policji, zawiadomienie o nielegalnym składowaniu odpadów wpłynęło już w połowie maja br. a prokuratura bada sprawę od czerwca br.
Jak wyjaśnia Jarosław Stańczyk, naczelnik WIOŚ, śmieci w postaci frakcji suchej były palone bez odpowiedniej instalacji, bez uzgodnień i jakichkolwiek dokumentów. Było więc to nielegalne. Sprawę szkodliwości dla środowiska rozpatruje natomiast Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska.
- W dniu 3 lipca 2014 r. wpłynął do RDOŚ w Gdańsku protokół z kontroli przeprowadzonej przez PWIOŚ w maju br. Po otrzymaniu ww. protokołu pismem z dnia 5 lipca br. RDOŚ w Gdańsku wystąpił do Wójta Gminy Starogard Gdański ze wskazaniem o konieczności zastosowania art. 26 ustawy o odpadach, który obliguje wójta do wydania decyzji o usunięciu odpadów z miejsc nie przeznaczonych do tego celu – wyjaśnia Sławomir Sowula, rzecznik prasowy RDOŚ w Gdańsku. - Wójt powinien wydać decyzje i poinformować RDOŚ o jej wykonaniu. Badania wykonane przez PWIOŚ, wykazujące przekroczenia, zostały wykonane w odpadach. Dopiero po usunięciu odpadów będzie możliwe wykonanie badań w gruncie rodzimym i stwierdzenie, czy nastąpiła szkoda dla środowiska w powierzchni ziemi na terenie zakładu – puentuje S. Sowula.
Skontaktowaliśmy się z urzędem gminy celem uzyskania szerszych informacji w opisywanej sprawie. Odpowiedzi wystosowała naczelniczka Wydziału Gospodarki Komunalnej i Inwestycji Urzędu Gminy Starogard Gdański.
- Do urzędu nie wpłynęły żadne skargi, wnioski, nie było telefonów w tej sprawie. Natomiast pracownicy Urzędu byli i są w stałym kontakcie w tej sprawie, z sołtysem wsi Sucumin – informuje Maria Michel. - Od innych osób pierwsze sygnały zaniepokojenia usłyszeliśmy ze strony sołtysa wsi Stary Las w dniu 15 września 2014 r., czyli po upływie ok. 4 miesięcy od momentu zdarzenia.
W dalszej części rozmowy dowiadujemy się, że na terenie byłej cegielni znajduje się około 400 ton śmieci a ich palenie, zdaniem naczelnik miało charakter incydentalny.
O sprawie powiadomiony został również Sanepid. Czy mieszkającym w okolicy grozi skażenie środowiska? Jakie czynności Waszym zdaniem powinny zostać podjęte w związku z powyższą sprawą? Czekamy na Wasze opinie!
Napisz komentarz
Komentarze