- Jak Pan skomentuje wynik wyborów samorządowych w Starogardzie Gd.?
- Wynik wyborów nie jest dla mnie zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest oczywiście niska frekwencja, ta które jest przynajmniej podana do publicznej wiadomości. Natomiast wynik pokazuje jednoznacznie, że mieszkańcy Starogardu Gdańskiego jednak zażądali zmiany. Jest to wyraźny znak, że Starogard tej zmiany potrzebuje. Starogardzianie wyrazili się w sposób jednoznaczny. Cieszy mnie oczywiście mój wynik, który niestety nie daje mi wprost, na ten moment, udziału w drugiej turze. Jednak jest to znaczna ilość głosów, która według mnie pochodzi od osób, które najwyraźniej żądały tych zmian. I oczywiście chciałbym w tym momencie podziękować wszystkim moim wyborców, za oddane na moją skromną osobę, głosy. Myślę, że to się wiąże z poparciem programu, który zaprezentowało Prawo i Sprawiedliwość na te wybory.
- Jak Pan ocenia fakt, że niemal dwie doby od zamknięcia lokali wyborczych nie znamy jeszcze oficjalnych wyników. Wiele osób, także internautów to bulwersuje. Jest to chyba co najmniej zaskakujące, tym bardziej że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja.
- Rzeczywiście, fakt, nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. To dotyczy wielu aspektów życia społecznego i gospodarczego w kraju w ostatnim czasie. Jest to już naprawdę wysoce zastanawiające jak wiele jest tak trudnych sytuacji z powodu niedziałania systemu informatycznego. Proszę zwrócić uwagę, ze to dotyczy instytucji państwa. Jak to się ma do bezpieczeństwa naszego państwa, jeżeli w takich elementarnych sferach naszego życia dochodzi do takich sytuacji? Nie chciałbym tego określać od razu tak górnolotnie, ale...ja się obawiam o bezpieczeństwo naszego państwa w sensie generalnym. Nie może być tak, że w tak malej jednostce jak gmina miejska czy powiat tyle godzin p wyborach nie można podać wyników w sposób jednoznaczny. Przystępuje się do otwierania urn wyborczych w środku nocy. Coś tu nie gra.
- Dlaczego w środku nocy?
- Taka jest procedura ustalania pewnych wstępnych działań. Chcąc to wypełnić, trzeba poczekać na informatyka, który ma się pojawić, dopiero wtedy przewodniczący komisji może podjąć decyzję o otwarciu urn. Temu wszystkiemu naprawdę trzeba się uważnie przyjrzeć i zastanowić się czemu to tak naprawdę służy. Ja nie wskazuję konkretnie na problem ale mam dużo wątpliwości, tak jak wielu mieszkańców. Przecież ja jestem jednym z ponad 46 tys. mieszkańców naszego miasta. I mam prawo mieć takie same odczucia jak każdy inny, przeciętny obywatel. I ja się obawiam, że to wszystko może służyć niewłaściwym celom.
Napisz komentarz
Komentarze