Pierwsze informacje dotyczące podejrzanej substancji w wodzie w jeziorze Borówno Małe otrzymaliśmy od naszej Czytelniczki.
- Na miejscu podobno pracują już służby takie jak policja. Mówi się, że zatrucie było działaniem celowym osób trzecich - słyszymy od mieszkanki Skarszew.
Burmistrz potwierdza informację odnośnie zanieczyszczenia wody. Wstępne ustalenia mówią o substancji pochodzenia organicznego.
- Mamy taką wstępną informację, mogę to potwierdzić - mówi Jacek Pauli. - Oczywiście służby urzędu zareagowały od razu. Na miejscu jest ekspert ds. ochrony środowiska i oczekujemy raportu w tej sprawie. Wstępne ustalenia wskazują, że jest to raczej substancja pochodzenia organicznego. Zostały pobrane próbki, które zostały przekazane do odpowiednich służb i czekamy na efekty. Podkreślam jednak, że są to pierwsze, wstępne ustalenia - dodaje J. Pauli.
Na miejscu prowadzono czynności policyjne.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie mówiące o tym, że na jeziorze Borówno Małe pod lodem widoczna jest brunatna plama - wyjaśnia st. asp. Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji. - Na miejsce przybył technik policyjny, który zabezpieczył próbki substancji z tej plamy. Jest to plama koloru brunatnego, bezwonna. Na miejsce przybył również pracownik Wydziału Ochrony Środowiska z urzędu w Skarszewach. Policjanci sprawdzili teren przyległy do jeziora.
Jak dowiadujemy się dalej, policjanci pracujący na miejscu, nie ujawnili żadnych śladów, które mogłyby świadczyć o tym, że ktoś wylał tajemniczą substancję do jeziora.
- Trwają czynności przede wszystkim ukierunkowane na to, jakiego rodzaju jest to substancja - dodaje st. asp. M. Kunka.
Więcej informacji w Gazecie Kociewskiej, już w najbliższą środę!
Napisz komentarz
Komentarze