Mimo, że strona funkcjonuje niecały miesiąc, zdobywa coraz większą popularność. Ponad 700 osób śledzi informacje i wymienia się opiniami na temat pracodawców i przestrzega się nawzajem przed nieuczciwych praktykami w miejscach pracy.
Historie z życia wzięte?
„Pracodawcy zmuszają pracownice pod groźbą nieotrzymania pracy bądź podstępem razem z innymi papierami do podpisania odpowiedzialności materialnej. Po przepracowaniu miesiąca w tej firmie można mieć już dług w wysokości 1000 zł, który zostaje rozłożony na raty po 100 zł miesięcznie odciągane z pensji... Łatwo policzyć ile miesięcy trzeba pracować, aby spłacić 1000 zł. Niestety po 2 do 3 miesięcy jest robiony nowy remanent i dochodzą następne kwoty do długu... Od 200 zł do kilku tysięcy. Oczywiście mankiem obciążani są wszyscy pracownicy danej placówki, bo jak mówią panie w kadrach "wszyscy kradną". Mimo, że nic się nie zrobiło trzeba spłacać wyimaginowane długi za nic, za pracę. Taki dług może urosnąć do kilkudziesięciu tysięcy złotych i nie ma sposobu na jego umorzenie, mimo że udowodni się brak udziału w stratach. Ci co tam pracują albo nie wiedzą na co się piszą albo mają gdzieś, że są uwiązani do końca życia, bo dług wobec pana prezesa co kilka miesięcy rośnie. Dodatkowo pracuje się ponad liczbę godzin ustaloną nawet i po ponad 200 godzin w miesiącu, oczywiście bez zapłaty za nadgodziny czyli za najniższą pensję krajową. Czysty wyzysk i złodziejstwo w świetle prawa. Tak wygląda praca w tym miejscu”. Wpisów o podobnym tonie jest znacznie więcej. Skontaktowaliśmy się z jednym z pracodawców, którego firma znalazła się na tej stronie. Mężczyzna był zaskoczony zaistniałą sytuacją. Powiedział, że wszystkie zarzuty, które pojawiły się na stronie są bezpodstawne i zupełnie nie rozumie, dlaczego jego firma znalazła się w tym miejscu. Pracodawca nie zamierza także interweniować u administratora strony, aby usunął niechlubny wpis z internetu.
Skargi do inspekcji pracy
Do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku wpłynęło 2851 skarg z województwa pomorskiego.
– Ilość zgłoszeń utrzymuje się na podobnym poziomie jak w latach ubiegłych, notujemy raczej delikatny spadek zgłaszanych skarg – informuje Jolanta Zedlewska, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. – W oddziale starogardzkim było przyjętych 151 zgłoszeń. My działamy nie tylko na podstawie zgłaszanych skarg, dlatego kontroli i stwierdzonych nieprawidłowości było więcej.
Napisz komentarz
Komentarze