Na początku sezonu letniego na Rynku, od strony południowej utworzona została sztuczna plaża. Miejsce to miało służyć mieszkańcom i osobom przyjezdnym, plaża miała być miejscem, gdzie w spokoju można odpocząć i zrelaksować się. Niedługo po otwarciu obiektu, do naszej Redakcji zaczęły napływać niepokojące sygnały dotyczące różnych incydentów.
„Zostałam wyproszona razem z dzieckiem”
Jak twierdzi nasza Czytelniczka, kilka dni temu została wyrzucona z plaży, ponieważ nie zamówiła wyskokowego napoju.
– Siedziałam sobie z dzieckiem na plaży. Podeszła do nas kobieta, która pracuje w budce z piwem i kazała nam opuścić plażę. Przecież to jest bezprawie! – mówi zdenerwowana Czytelniczka. Z tego co pamiętam to niedawno było głośno o tym, że plaża jest publiczna, a nie prywaciarzy, którzy handlują w pobliżu. Czy teraz już osoba, która chce odpocząć na starogardzkiej starówce musi upajać się alkoholem? A jak przychodzą rodzice z małymi dziećmi? Jaki to daje im przykład... Wydaje mi się, że zostaliśmy bezprawnie z niej wyrzuceni i tyle – dodaje mieszkanka miasta.
Bezpłatna plaża dla wszystkich
- Plaża i teren pod ogródki gastronomiczne zostały użyczone ich właścicielom przez Gminę na cały letni sezon – informuje Magdalena Dalecka z Wydziału Informacji Społecznej w Urzędzie Miasta Starogard Gdański. - Oczywiście, na plaży mogą przebywać wszystkie osoby, również te, które nic nie zamawiają. Jedyną niedozwoloną rzeczą jest wnoszenie na teren plaży i ogródków własnego alkoholu. Gmina nie otrzymała żadnej skargi, aby którykolwiek z mieszkańców został wyproszony ze sztucznej plaży z powodu braku złożenia zamówienia – podkreśla Magdalena Dalecka.
Napisz komentarz
Komentarze