Pod koniec marca do naszej Redakcji napisał Czytelnik, którego zbulwersował fakt zniszczenia trawiastej nawierzchni Parku Nowe Oblicze. Podczas charytatywnego wydarzenia wjechały tam ciężkie pojazdy straży pożarnej i laweta z samochodem. Strażacy mieli następnie zademonstrować działanie sprzętu hydraulicznego.
„Ktoś wydał zgodę”
Jedną z atrakcji koncertu charytatywnego „Gramy dla Ani” był pokaz cięcia samochodu specjalistycznym sprzętem przez Ochotniczą Straż Pożarną oraz możliwość obejrzenia panoramy Starogardu z wysokości.
– Na tym terenie miał odbyć się pokaz wycinania ofiar z samochodu – mówi osoba przybliżająca nam całą sytuację. – Najpierw wjechała laweta, która natychmiast się zakopała. Chcąc wyjechać, ryła coraz głębsze dziury w ziemi. Lawetę udało się wyciągnąć, a dziury doraźnie zasypać. Ktoś jednak musiał wydać zgodę, bo przed wjazdem na teren parku są przecież słupki, które trzeba opuścić – informuje nasz Czytelnik.
Nieporozumienie czy brak profesjonalizmu?
Urząd Miasta wydał zgodę na przeprowadzenie pokazu w narożniku terenu zielonego od strony parkingu, mając na uwadze fakt, że po świętach rozpoczną się tam prace przy budowie skateparku.
- W rozmowie z panią dyrektor SCK, mowa była jedynie o pokazie ratownictwa medycznego. Zważywszy na to, że podczas jarmarku bożonarodzeniowego w obawie o teren zielony, aby nie został zniszczony, nie wyraziliśmy zgody na ustawienie tam karuzeli weneckiej, przez myśl nam nie przeszło, że ktoś będzie chciał wjeżdżać na teren parku dużym podnośnikiem strażackim i to w obecnej aurze - mówi naczelnik WTI Janusz Karczyński. - Udzielając zgody byliśmy przekonani, że organizatorom chodzi o ustawienie w rogu parku „wraku”, który zostanie rozcięty na oczach widzów i potem zabrany (...)
Więcej na ten temat znajdziecie w aktualnym numerze Gazety Kociewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze