84. rocznica zbrodni niemieckiej w Lesie Szpęgawskim
Tradycyjnie, w ostatnią niedzielę września, mieszkańcy Kociewia zebrali się przy grobach masowych w Lesie Szpęgawskim, by oddać hołd osobom zamordowanym w bestialski sposób przez Niemców. W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele Sejmu i Senatu, przedstawiciele władzy samorządowej z powiatu starogardzkiego i tczewskiego, służby mundurowe, poczty sztandarowe, rodziny ofiar oraz mieszkańcy Kociewia. Mszę świętą w intencji pomordowanych koncelebrował ksiądz biskup pomocniczy Diecezji Pelplińskiej Arkadiusz Okrój.
Szacuje się, że życie w Lesie Szpęgawskim straciło od 5 do 7 tysięcy Polaków i Żydów.
33 zbiorowe mogiły
24 września, w 84. rocznicę zbrodni niemieckiej w Lesie Szpęgawskim, odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary niemieckiej zbrodni wojennej. Cmentarz Wojenny w Lesie Szpęgawskim określany jest jako „Pomorski Katyń”. Jest to trzecie, po Piaśnicy koło Wejherowa (14 tys. ofiar) i Mniszku pod Świeciem (13 tys.), miejsce największego na Pomorzu niemieckiego ludobójstwa. W każdej z 33 mogił śmierć mogło ponieść od 250 do 450 osób. Liczba ofiar waha się od 5 do 7 tys. Szacuje się, że Niemcy rozstrzelali w tym miejscu 25 proc. kociewskich nauczycieli oraz 50 proc. księży diecezji chełmińskiej. Zginęli również wszyscy (1,6 tys.) pensjonariusze Zakładu Psychiatrycznego w Kocborowie.
Stali na drodze do umocnienia niemczyzny
Do tragicznej historii lat minionych powrócił w swoim przemówieniu dr Mateusz Kubicki z gdańskiego oddziału IPN.
- Będąc na cmentarzu w Lesie Szpęgawskim, chciałbym pochylić się nad tymi, których Niemcy w tym tragicznym miejscu pozbawili życia. Byli to ludzie tacy sami jak my. Reprezentujący różne zawody i profesje, reprezentacyjny różne środowiska. Łączyło ich jedno – po 1 września 1939 roku, kiedy Niemcy z zaskoczenia zaatakowały Polskę, stali na drodze do umocnienia niemczyzny na tych terenach. W szczególności swoją nienawiść okupant skierował do nauczycieli i katolickich duchownych. Pierwsza z grup, zaangażowana w pracę z dziećmi i młodzieżą, mogła stanąć na drodze do wyrugowania języka polskiego, kultury i historii życia codziennego. Księża przez swoją postawę mogli przyczynić się do wzrostu patriotycznych postaw i przekonań, oraz do wzrostu oporu lokalnej społeczności. Wiara i umocnienie w duchu mogły być problematyczne w momencie wprowadzenia nowych narodowo-socjalistycznych porządków. Potwierdza to zdanie samych Niemców, mówiących do aresztowanych nauczycieli, później zabitych w Lesie Szpęgawskim: „Wy i księża podburzaliście lud przeciwko nam” – przytoczył dr Mateusz Kubicki. - Wśród ofiar Szpęgawska znajdowali się także działacze społeczni i polityczni, przedstawiciele aparatu administracyjnego, organów policyjnych, przemysłowcy, rolnicy, kupcy i rzemieślnicy – Polacy i Żydzi. […] W grupie zamordowanych najliczniejsza jest ta, która składała się z osób z zaburzeniami psychicznymi. Dzisiaj włączamy je do krwawego bilansu zbrodniczej akcji T4, określanej przez niemieckich zbrodniarzy jako „akcja likwidacji życia niewartego życia”. W propagandzie niemieckiej nazywano ich pustymi skorupami, a także nieprzydatnymi zjadaczami chleba – przypomniał pracownik Instytutu Pamięci Narodowej.
Golgota Kociewia
Po złożeniu przez liczne delegacje wiązanek kwiatów pod pomnikiem poległych odprawiono uroczysta Mszę świetą pod przewodnictwem księdza biskupa pomocniczego Diecezji Pelplińskiej Arkadiusza Okroja.
- Ta ziemia, na której my stoimy dzisiaj i kiedykolwiek tu przybywamy, jest ziemią świętą - uświęconą krwią męczenników. My Kociewiacy mówimy o tym miejscu „Golgota Kociewia”, bo w wyjątkowy sposób to miejsce łączy nam się z miejscem, gdzie Jezus Chrystus, złożył siebie w ofierze za nas i dla naszego zbawienia – mówił podczas Eucharystii ksiądz biskup.
Następnie w homilii duchowny nawiązał do beatyfikowanej niedawno rodziny Ulmów, która swoją niezłomną postawą dała świadectwo miłości i odwagi, ponosząc za to cenę najwyższą – śmierć.
Po nabożeństwie Orkiestra Dęta OSP z Pinczyna odegrała Rotę.
fot. Jacek Trzosowski
Napisz komentarz
Komentarze